14. Lot

582 16 20
                                    

Pov: Wiktoria
19.17

Pakowałam swoją walizkę do samochodu Bartka. Musieliśmy być pod domem GenZie chociaż 30 minut przed wyjazdem. Jechaliśmy 2 busami na lotnisko, żeby nie płacić za tygodniowy parking na lotnisku.
Wysiadłam z samochodu i zobaczyłam 2 czarne busy, wszystkich operatorów, którzy z nami jechali, Natalkę i Ale oraz prawie wszystkich członków GenZie. Brakowało tylko mnie z Bartkiem i Faustyny.
Rozmawiałam z Hanią i Julitą, kiedy usłyszałam, że Natalia nas woła.

N. GenZie, zapraszam do mnie.
Za chwilę będziemy wyjeżdżać na lotnisko. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście dopakujcie swoje bagaże. Mam nadzieję, że wasze walizki nie ważą za dużo i nie będzie problemu na miejscu. Za 10 minut widze każdego w busie.
B. Dobrze mami
Ś. Okej

Zaniosłam swoją walizkę do busa i wsiadłam jak reszta. Siedziałam obok Hani.

19.59

Dojechaliśmy na lotnisko. Wszyscy wyjeli swoje walizki i skierowali się na lotnisko.
Przyszła pora na nadanie bagaży. Najpierw była Hania - jej walizka ważyła o pół kilograma za dużo, ale pani przymknęła na to oko. Bagaż Świeżego miał odpowoednią wage, co do grama. Tak samo z bagażem Oliwiera i reszty GenZiaków.
Przeprawiliśmy się przez "bramki". Została nam jeszcze godzina do wylotu, więc poszliśmy z Hanią pochodzić po sklepach, które znajdują się na lotnisku. Wypiliśmy kawę ze starbucksa i porobiłyśmy sobie zdjęcia. Nasz humor się strasznie poprawił. Nie mogliśmy przestać się śmiać. Ludzie dziwnie się na nas patrzyli, ale wtedy o tym nie myślałyśmy. Wróciłyśmy 30 minut przed odlotem do reszty w podskokach, nadal nie mogąc przestać się śmiać. Naszą głupawką zaraziliśmy tez Faustynę. Uspokoiliśmy się, gdy musialiśmy stanąć w kolejce do samolotu.
15 minut później wchodziliśmy do samolotu. Moje siedzenie znajdowało się po stronie okna. Byłam zadowolona, ponieważ nasza podróż miała trwać 23 godziny. Usiadłam na swoje miejsce, nie wiedząc kto będzie siedział obok mnie. Za mną siedzieli Haniulowie, a przedemną mieli miejsce Faustyna z Bartkiem. Było nas 7, więc jedna osoba musiała siedzieć sama. Byłam pewna, że będe to ja, ale po chwili okazało się, że.. Patryk będzie siedzieć obok mnie.

H. Chce któryś z was się zamienić? Każdy wie jaka jest sytuacja między wami..
W. Nie jest okej.
F. Wika to nie jest problem
W. Przestańcie, nic się nie dzieje. Tak zostały przydzielone miejsca i tyle. Z resztą, czemu nie spytacie Patryka czy czuje się komfortowo?
P. Nie no, jest spoko..

Odwróciłam się do okna i czekałam aż wystartujemy. Po około 5 minutach stewardesy sprawdzały, czy każdy ma zapięte pasy i wystartowaliśmy. Nagrałam to i przyśpieszyłam tak, aby nagranie trwało kilkanaście sekund a nie minut i wstawiłam to na insta na relację.

23.05

Minęła 1 godzina lotu. Praktycznie całą godzine przeglądałam tiktoka nie odzywając się do nikogo.
Usłyszałam Faustynę, która siedziała przed nami, że chcę zrobić zdjęcie jak lecimy, aby wstawić to na relację. Uśmiechnęłam się do zdjęcia i wróciłam do swojego tiktoka.

00.30

Stewardesa poinformowała wszystkich pasażerów, że światła zaraz zostaną zgaszone, a o godzinie 6 czasu polskiego zostaną spowrotem włączone. Stwierdziłam, że pora abym też się przespała, ponieważ tiktok mi się już znudził, a jestem lekko zmęczona. Popatrzyłam na innych genziaków. Hania, Świeży, Milena i Patryk już spali, a Bartek z Faustyną oglądali coś na yt. Włożyłam słuchawki i po 5 minutach już spałam.

~~~ Od autorki ~~~
Dziękuje za 2,50 tyś. wyświetleń 🤍

Starts With Me, Ends With You..  |  Wiktoria Bochnak & Patryk Baran [BARTONII] Where stories live. Discover now