15. Rozpoczynamy wakacje na Bali!

566 13 9
                                    

Pov: Wiktoria
07.32

Obudziłam się i odrazu popatrzyłam na zegarek. O 8 powinni rozdawać śniadania. Zestresowałam się lekko, ponieważ będe musiała coś wymyślić, aby nikt się nie zorientował. Mój ostatni posiłek jadłam wczoraj rano. Zjadłam troche jajecznicy, bo Bartek nie dałby mi spokoju. Teraz głównie żyję na wodzie i gumach do żucia. Wie o tym tylko Hania, która obiecała, że nikomu nie powie. Ufam jej, mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie.
Stwierdziłam, że pójdę do toalety się pomalować. Wstałam ze swojego siedzenia, ominęłam Patryka i wyjęłam ze swojego bagażu podręcznego swoją malutką kosmetyczke. W międzyczasie przywitałam się z Faustyną i Hanią, ponieważ tylko one nie spały.
Skierowałam się w stronę toalety, do której naszczęście nie było kolejki. Weszłam do toalety, umyłam twarz wodą oraz zaczęłam się malować. Nałożyłam korektor, wyczesałam brwi oraz nałożyłam błyszczyk na usta. Zrobiłam lekki makijaż, ponieważ jeśli dolecimy na Bali będzie godzina 15, więc najwyżej pójdziemy na krótki spacer, ponieważ wszyscy będą zmęczeni po takiej długiej podróży.
Wróciłam na swoje siedzenie. Reszta genziaków już się obudziła, bo za chwilę bedą rozdawane śniadania.
Stewardesa podeszła do nas i spytała się co chcemy do jedzenia. Ja poprosiłam tylko o wodę.

13.27
(Na bali jest 6 godzin różnicy)

Siedziałam na telefonie. Nasz lot powoli dobiegał końca. Za półtorej godziny powinniśmy lądować.

P. Wika?

Byłam zdziwiona, że Patryk się do mnie odezwał. Przez cały lot nie zamieniliśmy praktycznie ani słowa. Popatrzyłam się na niego.

P. Zaraz dolecimy, a ja chciałbym żeby to były miłe wakacje. Żeby była przyjemna atmosfera. Bez kłótni i no rozumiesz o co mi chodzi.
W. Rozumiem.
P. Dużo się ostatnio wydarzyło. Była to moja wina, że to wszystko się zepsuło, ale chciałbym aby nasza relacja pozostała na stopniu przyjacielskim.
W. Spoko

Przytuliliśmy się na zgodę i zaczęliśmy gadać o jakiś głupotach i się śmiać. Reszta to chyba zauważyła, ale nikt nie zwracał na to jakoś bardzo uwagi

15.07

Wychodziliśmy z samolotu. Wszyscy byli zmęczeni, ale również bardzo szczęśliwi. Było strasznie gorąco, bo było 29 stopni, ale nikomu to jakoś bardzo nie przeszkadzało.
Odebraliśmy nasze samochody, które zarezerwowano na ten wyjazd. Ja jechałam z Bartkiem, Patrykiem, Hanią i Świeżym, a reszta jechała innymi samochodami. Dojechaliśmy pod nasz domek. Był on przepiękny. Był 2 piętrowy, miał basen, jacuzzi, a na podwórku znajdowała się również mini siłownia. Z balkonu było widać morze. Każdy zachwycał się domem, ale przyszła pora wybrać pokoje. Były 3 pokoje 2-osobowe, oraz 3 pokoje 1-osobowe.
Ja wolałam być sama w pokoju, tak samo jak Bartek i Patryk, więc Faustyna i Milena zgodziły się być razem w pokoju. Następnie zaczeło się losowanie kto w jakiej kolejności będzie wybierał pokój. 1 były Milena i Fausti, potem Bartek, następnie ja. Wybrałam sobie pokój z balkonem i własną toaletą.
Przedostatni pokój wybierał Patryk a potem Hania ze Świeżym.
Po losowaniu każdy zaczął wnosić bagaże do swoich chwilę wcześniej wylosowanych pokoi. Mialiśmy godzinę na umycie i ogólnie ogarnięcie się, bo chcialiśmy iść na obiad, potem zapoznać się z okolicą i na sam koniec iść na zachód słońca na plażę.
Umyłam się i ubrałam w szare spodenki i czarną oversize koszulkę. Zrobiłam też lekki makijaż.
Zeszłam po schodach na dół. Byli już wszyscy oprócz Faustyny, Bartka i Hani. Jednak po 5 minutach i oni byli gotowi, więc wyszliśmy z domu i spacerem poszliśmy do restauracji, która znajdowała się niedaleko. Usiadliśmy i zamówiliśmy jedzenie. Ja zamówiłam małą porcje Frytek.
Warto wspomnieć, że praktycznie wszystko nagrywaliśmy, ponieważ chcieliśmy wstawić dokument na YouTube "Tydzień na Bali". Miały w nim być wszystkie najśmieszniejsze sytuacje, oraz przebitki z tego jak wyglądały nasze dni tutaj.

~~~

Starts With Me, Ends With You..  |  Wiktoria Bochnak & Patryk Baran [BARTONII] حيث تعيش القصص. اكتشف الآن