5.

1 0 0
                                    

-Odstawcie ją na ziemię - rozkazał blondyn. Gdy położyłyśmy blondynkę na podłożu, Scott stwierdził, że noga jest złamana i trzeba będzie ją nastawić, ale mnie zastanawia jedno. Jak ona to zrobiła? Chłopak bez zbędnych ostrzeżeń nastawił kość, a Cindy wrzasnęła z bólu. - Teraz przyłóż do niej dłoń i pomyśl, że się zrosła. - Dziewczyna najwyraźniej zaczęła się skupiać tylko na tym, a po chwili krzyknęła z entuzjazmem:-Już nie czuję bólu! - Kolejny raz już przytuliła się do chłopaka. Ohyda.

-Ale jak to jest możliwe? - Spytała osłupiała Lotte.

-Na tym polegają moce elfich wróżek - wytłumaczył obojętnie Scott.

-Jak to elfich? - Zapytałam zaciekawiona. To takie istnieją?

-Słyszałaś kiedyś może o czymś takim jak hybryda? - Blondyn spojrzał na mnie z dezaprobatą. - Ojciec Cindy był elfem, a matka wróżką.

-Nie, moi rodzice są zwykłymi ludźmi - zaprzeczyła blondynka.

-Nie, nie są - wykłócał się z nią chłopak.

-Jeśli nie, to może opowiedz jakim cudem tak jest. Z chęcią cię wysłuchamy - usiadłam na ziemi, po czym zrobiła to reszta.

-A więc, jeszcze wczoraj myśleliście, że jesteście zwykłymi ludźmi. Otóż nie. Wasi rodzice żyli w tak zwanym lepszym świecie, czyli krainą, do której zmierzamy. Tracy, ty jesteś Wilkołakiem, ale innym niż wszystkie. Różnisz się od innych kilkoma cechami. Możesz zamienić się wilka, bądź aktywować jego jego cechy, takie jak: kły, słuch i wzrok. Jak pewnie wiesz lub nie, jesteś adoptowana. Nie znałem osobiście twoich przodków, ale znam legendę o tym, że żyją w górach w swoim zwierzęcym wcieleniu. Za to ty - wskazał palcem na Hannah - zamieniasz się w zająca. Twoja babcia była zmiennokształtną, a ty to odziedziczyłaś, dlatego teraz będziesz mieć zajęcze uszy. Lotte jest syreną, a Mike włada żywiołem wody. - Zszokowane bliźnięta spojrzały po sobie. - Peter, tak jak ojciec, posiada władzę nad żywiołem ziemi, a Thomas ognia, również jak jego starszy. Za to Abbs posiada wyjątkową przypadłość połączenia zmiennokształtnej i władcy żywiołu ziemi. - Zaciekawiłam się jeszcze bardziej. - Może zmieniać się w postać smoka, aktywować część jego mocy, a także robić co chce ze swoim żywiołem.

-Czemu to ja mam tyle mocy? - Zapytałam zdezorientowana, będąc w wielkim szoku.

-Bo ty, moja droga, jesteś "zaginioną" spadkobierczynią tronu - teraz to już totalnie osłupiałam. Ja władczynią mitycznej krainy?! On sobie ze mnie żartuje? Bo jak tak, to nieśmieszny ten dowcip.

-Dlaczego tu jesteśmy? - dopytywał go Thomas.

-Aby nasza Abigail władała Coliann, najpierw musimy ją odbić. Nasi odwieczni wrogowie - Renejczycy - czyli czarodzieje używający czarnej magii oraz zwykli ludzie stwierdzili, że jesteśmy niepotrzebni w świecie magii, więc nas zaatakowali. Salomon, czyli ten staruch, którego wcześniej spotkaliśmy, jest po ich stronie. Lekko ujmując zdradził naszą ojczyznę dla jakiejś panny. - To dlatego tak chamsko go potraktował. No i w końcu wszystko wyjaśnione, no prawie. Nie wiem jeszcze czym jest Scott. - Przy okazji powiem wam, że teraz będziemy iść w stronę Oceanu Snów, przez który musimy przepłynąć, więc lepiej się zbierajmy. - Już wtedy byłam przekonana, że będziemy iść gdzie indziej.


ZaginionaWhere stories live. Discover now