Bucky Barnes - Odejście

Start from the beginning
                                    

***
Wiem, że to co teraz robie jest nieodpowiedzialne, jednak z każdym dniem nabierałam pewności, że Sharon nie jest uczciwą osobą. Coraz częściej wypytywała nas o informacje związane z działaniem Jarvis, umiejętnościami poszczególnych członków oraz rzeczami, które były dla nas naprawdę tajne. W pewnym momencie, gdy zapytała o dosyć bolesną przeszłość Natashy, rudowłosa wylała na nią szklankę wody i wybiegła. Teraz stoi obok mnie oraz Lokiego w rankingu na najbardziej irytujących współpracowników zimowego żołnierza. Właśnie z tego powodu przeglądałam jej laptopa, a włamałam się do jej pokoju za pomocą magii Lokiego. Po jakimś czasie dotarłam do plików, w którym były zebrane informacje na temat nas wszystkich, a one nie powinny wyjść na światło dzienne. Co jeśli była szpiegiem Hydry? Po raz kolejny w T.A.R.C.Z.Y agenci mogli w rzeczywistości chcieć nam zaszkodzić. Wzięłam jej laptopa, po czym pobiegłam do pokoju konferencyjnego, gdzie większość czekała na spotkanie.
- Czy to mój laptop? - zapytała swoim drażliwym tonem, a spojrzenie Natashy wydawało się wręcz ze mnie dumne.
- Y/N dlaczego grzebałaś w jej rzeczach? - zapytał Bucky, a ja westchnęłam.
- Musicie to zobaczyć! Cały czas mogła donosić na nas Hydrze - powiedziałam, na co blondynka udawała wyraz oburzenia i szoku. Z kolei Sam wstał z krzesła ze śmiechem.
- WIEDZIAŁEM! - wrzasnął, na co Bucky pokręcił przecząco głową.
- To niemożliwe! Jak możesz ją oskarżać o coś takiego? Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi - powiedział zdystansowanym tonem, a Tony zaczął przeglądać materiał.
- Y/N ma rację. Tutaj faktycznie jest zbyt dużo informacji o nas wszystkich. Nawet przeszłość Natashy została tutaj opisana - na słowa Starka, rudowłosa zabójczyni wstała z oburzeniem.
- Co takiego? Barnes nie wiem co ci odbiło, ale jesteś idiotą, że umawiasz się z tą blond.. - słowa Nat zostały przerwane.
- Język - odparł Steve.
- Nie zrobiłaby czegoś takiego! - upierał się Bucky, a mi zrobiło się przykro, że po mimo dowodów dalej za nią stał.
- Nigdy bym na was nie donosiła, a Y/N musiała to sobie ubzdurać z czystej zazdrości. Nie ukrywaj, że nie wiemy o twoich uczuciach do Bucky'ego. Cały czas się do niego śliniłaś, nawet przy mnie - jej ton był drwiący, a pod moimi powiekami zbierały się łzy upokorzenia.
Bucky jedynie wpatrywał się we mnie z irytacją.
- Czy to prawda? - zapytał mnie z ciekawością, ale wiem, że już nie miałam szansy ukryć prawdy. Moja reakcja pokazała wszystko.
- To prawda, że od zawsze się w tobie podkochiwałam, ale Sharon naprawdę sabotuje nasz zespół. Proszę, musisz mi uwierzyć - pod koniec słów załamałam się szlochem, a ramiona Natashy natychmiast mnie otoczyły.
- Y/N to dalej nie jest wymówka, aby oskarżać Sharon o takie coś. Przykro mi, ale nie byłbym w stanie być z kimś kto szuka pretekstu, aby upokorzyć kogoś dla mnie ważnego! Nie znałem cię od tej strony, więc nie dziw się, że jestem rozczarowany. Niepotrzebny nam ktoś taki w drużynie - powiedział zjadliwym tonem, a ja nie mogłam nawet wydusić z siebie słowa. Słyszałam tylko jak Loki wyciąga sztylet, a Nat zaczyna wydzierać się na Bucky'ego z pełną siłą. Nawet Steve wpatrywał się w swojego przyjaciela z dezaprobatą, a Sam przestał się śmiać.
- Masz dowody dosłownie przed sobą, a dalej jej nie wierzysz? Naprawdę jesteś idiotą Barnes - warknął Tony, a Sharon jedynie wpatrywała się z miną pełną satysfakcji w nas wszystkich.
- Skąd mam wiedzieć, że nie upozorowała tego, aby przedstawić Sharon w złym świetle ?
Nawet nie wiem, kiedy ta kłótnia dobiegła końca, ponieważ Thor zaniósł mnie do pokoju, a ja w końcu zasnęłam ze zmęczenia. Ten dzień dał mi aż za dużo wrażeń i szczerze mówiąc tylko sen potrafił mi dać ukojenie.

***
Przez kilka kolejnych dni siedziałam zamknięta w swoim pokoju, a wszystkie posiłki donosiła mi Natasha. Próbowała ze mną rozmawiać, jednak to było na nic. Czułam się pusta w środku i nawet sama nie wiem jak długo tkwiłam w swojej rzeczywistości w taki sposób. Wieczorami z kolei Loki przychodził, aby poczytać mi swoją książkę przed snem. Wanda zmuszała mnie do kąpieli, a także czesała moje włosy, które bez jej pomocy wyglądałyby jak szopa. Nawet co jakiś czas słyszałam otwieranie klapy wentylacyjnej, w której ukrywał się Clint,  żeby sprawdzić, co ze mną. Wiedziałam, że nie mogę tak już dłużej, natomiast dalej w głowie miałam bolesne słowa Bucky'ego, który wyraźnie mi zasugerował, że jestem niepotrzebna drużynie. Wykorzystał jeden z największych moich lęków, co doskonale wiedział. Nie chciałam widzieć wyrazu radości Sharon, a z każdym dniem czułam się coraz gorzej. W końcu postanowiłam dać im to czego chcą. Moim najpewniejszym, ostatnim działaniem było wysłanie rezygnacji do Fury'ego, który próbował mnie przekonać do zmiany decyzji. Już było za późno. Następnego dnia poprosiłam Thora o przeniesienie mnie na jakiś czas do Asgardu, na co się zgodził. Razem z Lokim również pragnęli ze mną iść. Z kolei reakcje pozostałych ruszyły mnie na tyle, żeby poczuć w końcu jakieś emocje.
- Nie możesz odejść. Y/N błagam zostań! - Natasha przytulała mnie najdłużej, a Wanda zapewniła mnie, że będą nas odwiedzać za pozwoleniem Thora, który przekonał swojego ojca.
- Za szybko nas opuszczasz, ale wiedz, że i tak sprawie, abyś wróciła - głos Starka nie wyrażał sprzeciwu. Jego pewność siebie dała mi cień nadziei, że wszystko się ułoży.
- Potrzebuje tylko trochę czasu, nie zostaje tam na wieczność - zapewniłam, przez co wyrazy twarzy pozostałych wydawały się rozluźnić. Brakowało jedynie Bucky'ego i Sharon, którzy gdzieś zniknęli. To nawet lepiej, ponieważ nie miałam ochoty ich widzieć.
- Nie martw się, wywalimy tą blond lalę - zaśmiał się Sam, a ja mimowolnie odwzajemniłam lekki uśmiech. W końcu Thor oraz Loki objęli mnie ramionami i wezwali Heimdalla, aby nas przeniósł do Asgardu.
- Pamiętaj, że kochamy cię 3000 - to były ostatnie pożegnalne słowa od Starka, zanim znalazłam się z bogami w ich domu.

~~
A/N: Wysyłam liste rozdziałów jakie planuje zrobić w najbliższym czasie.

Jeśli zapomniałam o czyjejś prośbie to śmiało dajcie znać XD Te co zapisałam to pamiętam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jeśli zapomniałam o czyjejś prośbie to śmiało dajcie znać XD Te co zapisałam to pamiętam.

Avengers One ShotsWhere stories live. Discover now