Thor - Szampon

837 39 1
                                    

Czułam się jakbym przeszukała każdy kąt przeklętej Wieży w poszukiwaniu mojego szamponu do włosów. Tak oczywiście mogłam kupić nowy, ale wkurzało mnie jak za każdym razem znikał on z mojej łazienki po 2 dniach. Podejrzewałam Nat i Wandę, ale obiecały, że to nie one. Kto inny mógłby zabierać zwykły szampon? 

Zeszłam na dół do kuchni gdzie reszta zespołu jadła śniadanie.

- Kto do cholery dotknął mojego szamponu? - zapytałam nie witając się z nimi.

-  Ktoś tu nie w humorze. - skomentował Tony.

- Zamknij się Stark chyba, że wiesz kto to zrobił. - odpowiedziałam.

- Spytaj Clinta to on myje ciągle włosy po wyjściu z kanału wentylacyjnego. - mruknął Stark na co Clint spojrzał na niego morderczo.

- Wtedy biorę szampon Nat. - odpowiedział Clint na co Natasha zaskoczona odwróciła się w jego stronę i wylała na niego szklankę wody. Po chwili każdy z nas odwrócił się w stronę Loki'ego, który wybuchł niekontrolowanym i zdecydowanie niespotykanym śmiechem.

- Co cię tak bawi reniferku? - zapytał Tony.

- Myślę Y/N, że jeśli poszukujesz szamponu powinnaś odwiedzić Thora jestem zdecydowanie pewien, że on ma coś z tym wspólnego. - zaśmiał się Loki.

- Po co mu mój szampon? - zapytałam zaskoczona.

- To już nie mój problem. - odpowiedział Loki.

Nie wierzyłam aby Thor to zrobił. Jego włosy były same w sobie piękne jak zresztą cały on sam. Na jego widok zawsze moje serce biło szybciej i nic nie poradzę na to jak się czułam wobec niego. Nie powiedziałam mu jak się czuję, ale powoli pokonywałam swój strach z obawy przed odrzuceniem. Postanowiłam powiedzieć mu co czuję, więc pojechałam windą na jego piętro i powoli zakradłam się do jego pokoju. Nie odpowiedział gdy zapukałam do drzwi więc je otworzyłam i weszłam. Słyszałam jak bierze prysznic i po paru minutach wyszedł z łazienki w samym ręczniku. Nie mogłam oderwać wzroku od jego umięśnionej klatki piersiowej i gdy przyłapał mnie na wgapianiu się w niego mrugnął na co się zarumieniłam.

- Co tutaj robisz lady Y/N?

- Nie chciałam tak wtargnąć bez zapowiedzi, ale musiałam o czymś z tobą porozmawiać. - mówiąc lekko się zająknęłam. Jednak spojrzał na mnie z troską i przysiadł się obok mnie na swoim łóżku. 

- Wydajesz się .. zdenerwowana czy wszystko dobrze ? - położył rękę na moim kolanie w geście pocieszenia, a moje oczy przeniosły się na jego twarz. Jego mokre włosy falowały się przez wodę i wyglądał zdecydowanie lepiej niż jakikolwiek bóg. Potęgowało to mój strach przecież nie miałam szansy na odwzajemnienie kiedy ja przy nim jestem zwykłym człowiekiem. 

- Ja wiem, że po tym co powiem prawdopodobnie mnie znienawidzisz i nie będziesz chciał mnie widzieć, ale nie potrafię już tego ukrywać..

- Cokolwiek mi powiesz nie sprawi, że mógłbym cię znienawidzić. - uśmiechnął się w moją stronę.

- Nawet jeśli przyznam się, że lubię cię bardziej niż przyjaciela? - spojrzałam na jego zaskoczony wyraz twarzy i od razu pożałowałam swoich słów.

- Przepraszam zapomnij, że ja w ogóle to powiedziałam. Jak mogłam oczekiwać, że ty kiedykolwiek..

-  Y/N nawet nie wiesz jak się cieszę. Jestem zaskoczony, ponieważ sądziłem, że żywisz uczucia do Starka i nigdy nie miałem szansy się przyznać. - spojrzałam w jego oczy, w których znalazła się iskra nadziei. 

- Że niby lubię w taki sposób przechwalającego się idiotę, który nie odróżnia Odyna od Dumbledore'a z Harry'ego Potter'a? - zapytałam śmiejąc się. Po chwili rozległ się głos Jarvis.

- Pan Stark przekazuje oburzenie wobec wypowiedzianych słów. - powiedział Jarvis.

- Przekaż mu, żeby podglądał kogoś innego bo źle to się dla niego skończy. - odpowiedziałam. Thor dalej wpatrywał się we mnie teraz z uwielbieniem. Spodziewałam się, że odrzuci mnie mówiąc, że jego obowiązki na Asgardzie są ważniejsze. Po chwili Thor przyciągnął mnie do siebie na swoje kolana i nie potrafiłam powstrzymać moich zarumienionych policzków na ten gest. Oczywiście natychmiast to zauważył i ze śmiechem przyciągnął moją twarz do swojej. Nasze usta dzieliło kilka centymetrów. Nie mogłam znieść tej niepewności i obejmując ramionami jego szyję pocałowałam go. Od razu odwzajemnił pocałunek i czułam jego uśmiech na ustach. Zaczęłam przesuwać dłońmi po jego klatce piersiowej na co lekko zadrżał i oderwałam się od jego ust po czym złożyłam kilka pocałunków na jego szczęce zmierzając w stronę szyi. Odchylił głowę dając mi miejsce i lekko pocałowałam pewien punkt na jego szyi przez co westchnął. Jednak odsunęłam się gdy blisko jego blond włosów poczułam pewien znajomy zapach. Czułam truskawki dokładnie tak jak pachniał mój szampon.

- Thor czy to ty wziąłeś mój szampon? - powiedziałam dalej siedząc na jego kolanach z bacznym wzrokiem skierowanym na niego. Thor uśmiechnął się niewinnie, ale miał niepewny wzrok co potwierdziło moje podejrzenia.

 - Możliwe. - odpowiedział wpatrując się w podłogę, ale podniosłam jego podbródek do góry i lekko pocałowałam jego usta.

- Dlaczego nie zapytałeś skoro tak bardzo spodobał ci się zapach moich włosów? - zapytałam ze śmiechem.

- To był pomysł lady Wandy. - odpowiedział na co natychmiast rozchyliły się drzwi pokazujące podsłuchujących Starka i Wandę.

- Co za kompletny nonsens. Ja tylko opowiedziałam mu o magazynie, w którym pisali, że jeśli mężczyzna pachnie z czymś związanym i dobrze kojarzącym się swojej wybrance wtedy są duże szanse, że go polubi. - powiedziała rudowłosa krzyżując swoje ramiona z oburzeniem.

- Czy to Vision przynosi ci te tandetne magazyny? - zapytałam marszcząc brew i śmiejąc się wewnętrznie z myśli o Thorze, który czyta kobiece magazyny razem z Wandą i Visionem.

- One wcale nie są tandetne! Jakby nie patrzeć sprawdziły się w waszym przypadku. - prychnęła i wyszła z pokoju.

- Ah kobiety. - mruknął Stark kręcąc głową na całe zdarzenie i wyszedł mamrocząc, że Pepper nigdy nie dała mu swojego szamponu.

- Skąd Loki wiedział, że to ty stoisz za kradzieżą mojego szamponu? - zapytałam ciekawa Thora, który zaczął się śmieć. Patrzyłam na niego jak na kretyna dopóki się nie odezwał.

- Dlatego, że to on je z nami czytał gdy Wanda nas zmuszała do dziewczęcego wieczoru kiedy ty i Lady Nat byłyście na misji. - odpowiedział na co moje zaskoczenie przekroczyło wszelkie granice dzisiejszego dnia,

Avengers One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz