energia życia

30 2 0
                                    

Zaczął się już następny dzień, gdy Ellie-Ann weszła do szkolnej siłowni. Wiedziała z góry, że właśnie tam mieli się znajdować jej przyjaciele. Szybko zauważyła, jak Liam szykował się do podnoszenia ciężarów. Rozpoznała też Masona, który stał tuż obok blondyna i już podnosił własne ciężarki. Zielonooka dziewczyna podeszła bliżej nich, odkładając swój plecak przy wejściu. Ellie uśmiechnęła się w ich stronę, gdy tylko poczuła wzrok dwójki chłopaków na sobie.

– Hej, Ellie-Ann. – Odezwał się czarnowłosy, spoglądając ponownie na Liama. – A to jest spory ciężar.

– Muszę się przygotować na jutrzejszy mecz. – Odpowiedział blondyn, siadając na ławce.

– Asekurować cię?

– Nie. A ciebie?

– To jest moja rozgrzewka, ty dupku. – Stwierdził Mason z rozbawionym głosem, odkładając swoje ciężary i podchodząc bliżej Liama.

Ellie-Ann obserwowała tę scenę z bieżni. Dawno nie spędzała czasu z obojgiem swoich przyjaciół, a dodatkowo chciała polepszyć swoją kondycję. Tak, w razie gdyby doszło do kolejnego ataku. Dlatego teraz znajdowała się z nimi w siłowni. Jednak biegnąc po włączonej maszynie, Ellie nie była w stanie prowadzić rozmowy z Masonem i Liamem. Trochę ją to zestresowało, bo widziała po minie Liama, że ten wciąż przeżywał wydarzenia z ostatnich dni. Miała tylko nadzieję, że one nie wpłynęły na niego jakoś strasznie.

Kiedy zatrzymała się po kilku minutach, przekonała się, że jej nadzieja się nie spełniła. Widziała, jak gwałtownie i szybko poruszała się klatka Liama. Widziała też, jak ten ma trudność z uniesieniem sztangi. Zanim jednak mogła zareagować, do szatni wtargnął Scott i sam podniósł tę sztangę. Zbliżając się do nich wraz z Masonem, Ellie-Ann mogła zrozumieć pojedyncze słowa Scotta. Mówił coś o tym, jak Liam nie powinien odtrącać swoich przyjaciół.

Jednak kątem oka, blondynka widziała jak wystraszony i zmartwiony był Mason. Ellie ułożyła jedną ze swoich dłoni na ramieniu brązowookiego i delikatnie je ścisnęła. Kiedy ten w końcu spojrzał się w jej oczy, dziewczyna posłała mu uspokajający uśmiech. Zauważyła jak jeden z kącików Masona się delikatnie uniósł, ale była pewna, że to była tylko jego maska.

– Wszystko z nim w porządku. Nie masz się o co martwić, Masey. – Ellie-Ann zapewniła go, przenosząc swoje spojrzenie na Liama. Zdecydowanie wydawał się teraz spokojniejszy.

– Tak, tak. Pewnie, um. Wiecie co, może chodźmy już pod klasę? I tak zostało mało czasu.

– Okej, i kupimy ci jakąś zieloną herbatę. Musisz się trochę zrelaksować. – Stwierdziła blondwłosa, podciągając Liama do góry.

Chwilę później trójka przyjaciół siedziała na korytarzu w ich codziennych ubraniach. Wszyscy pozostali cicho, rozmyślając nad wszystkim i niczym. W końcu jednak została ona przerwana, gdy Mason zapytał blondwłosą dziewczynę, dlaczego nie można jej ostatnio złapać. Dzięki temu dowiedział się też, że była na randce z Theo. Czarnowłosy na to pochylił się bardziej w jej stronę.

Nastolatkowie jeszcze przez chwilę rozmawiali zanim dzwonek na kolejną lekcję im przerwał. Cała ich trójka podniosła się z ziemi, po czym weszli do ich klasy. Oboje zajęli swoje typowe miejsca, starając się słuchać tego, co tłumaczy im nauczyciel. Jednak stało się to praktycznie niemożliwe dla Ellie-Ann, gdy dziewczyna poczuła ból w swoim brzuchu. Miała wrażenie, że słabnie z każdą chwilą, pomimo tego, że nic złego się jej nie stało.

– Ellie? Hej, Ellie-Ann. Co się dzieje? – Spytał cicho Liam, pochylając się w jej stronę.

– Hm? Nie, nic. Wszystko w porządku. – Blondynka wymamrotała do swojego przyjaciela, wpatrując się cały czas w tablicę przed sobą. Wiedziała jednak, że to złe uczucie jej nie opuściło.

Lekcja im szybko minęła. Tak samo, jak ból odczuwany przez Ellie-Ann. Dziewczyna próbowała przypomnieć sobie, czy było coś o tym w książkach. Nie mogła jednak przywołać nawet jednego fragmentu, który rozjaśniłby dla niej to, co się właśnie działo. Przecież nie mogło mieć to żadnego związku z jej nowoodkrytą mocą. Liam, Mason oraz jej stado byli bezpieczni, tak samo reszta stada Scotta. Dlatego nie miało dla niej sensu to, że ten ból miał jakiś związek z jej kontrolą nad energią życia. Nie, kiedy wszyscy, których znała wciąż żyli.

Dziewczyna nie myślała jednak o tym aż do końca zajęć. Wtedy też miała zajętą głowę, ponieważ od razu skierowała się z chłopakami do domu Liama. Obiecała Masonowi, że wszyscy tam będą i naprawdę nie chciała rezygnować z kolejnego spotkania. Tak więc teraz siedziała tuż za Dunbarem na jego łóżku i obserwowała czarnowłosego nastolatka przed nimi. W tym samym czasie słuchała, jak ten prowadził swój monolog.

– Wiem, że coś się dzieje. Wiem, że nie chcecie o tym rozmawiać, ale wciąż jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi. Plus, biorąc pod uwagę to, że mój ostatni dobry znajomy okazał się profesjonalnym zabójcą, nie wydaje mi się, że mam za dużo opcji na poznawanie nowych. Więc kiedy będziecie gotowi na tę rozmowę, możecie się wygadać. A do tego czasu, jestem pewien, że mogę pobić cię, Liam, w przynajmniej jednej z tych gier.

– Tylko jednej? – Zapytała z lekkim uśmiechem Ellie-Ann, drażniąc się z Liamem.

– Dla twojej wiadomości, jestem świetny w grach video, ale... – Blondwłosy przerwał swoją wypowiedź i sięgnął po jedno z opakowań. – Nigdy nie grałem w tę grę.

– Okej, chwila. – Ellie-Ann sięgnęła po swoją butelkę z wodą i oparła ciężar swojego ciała na stopach. – Uwaga, uwaga. Zaraz się zaczyna mecz pomiędzy dwoma zawodnikami. W jednym rogu mamy Masona, niesamowitego geniusza z talentem do tworzenia dziwnych przyjaciół. W drugim natomiast jest Liam, szybki i zwinny gracz, który jest urodzonym zwycięzcą. Który z nich wygra? Przekonają się o tym, państwo, już za chwilę!

– Głupek. – Liam cicho się zaśmiał, wkładając płytę do konsoli.

Cała ich trójka zajęła swoje miejsca i obserwowała, jak włączała się gra. Ellie-Ann z uśmiechem przyglądała się jak dwójka jej przyjaciół grała. Przez cały czas mogła widzieć, jak skupieni byli. Jednak to tylko bardziej ją ekscytowało. Ta wiedza o tym, że oboje również spędzali miło czas. Obserwowanie samej gry pozwoliło jej w końcu skupić się na czymś innym niż tamto dziwne uczucie.

Minęła kolejna godzina, podczas której dwójka chłopaków zakończyła swoją rozgrywkę. Masonowi udało się tym razem wygrać, częściowo dzięki temu, że Liam dał mu trochę fory. Jednak czarnowłosy nie musi o tym wiedzieć, prawda? Dwójka blondynów była o tym przekonana. Plus, to nie pierwsza rzecz, którą ukrywaliby przed Masonem. Z tej sytuacji mogli się nawet cieszyć, gdyż przywołała ona uśmiech na twarz nastolatka.

Ellie jeszcze chwilę cieszyła się tym, że mogła w pełni odetchnąć, ale jej spokój został przerwany, gdy ból w jej klatce piersiowej się zwiększył. Dziewczyna zacisnęła swoje dłonie na poduszce obok niej. Zanim jednak coś więcej się wydarzyło, ból i osłabienie ponownie zniknęło. Pomimo to, Ellie mogła czuć oba spojrzenia swoich zaniepokojonych przyjaciół. Wiedziała, że żaden z nich nie był pewien, co powinni zrobić w takiej sytuacji.

╰┈➤ ❝ pancake ❞

Pamiętajcie zostawić coś po sobie!

I miłego dnia/miłej nocy <3

Broken PromisesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz