10

24 3 0
                                    



W małym domku, w której pozwolili jej mieszkać Malfoyowie, Alexis żyło się bardzo dobrze, chociaż czasami czuła się samotna. Dom był wyposażony w malą kuchnię, która była połączona z salonem. W salonie znajdowała się jedynie sofa i regał z książkami. Na parterze była również w pełni wyposażona łazienka. Spała na antresoli, do której prowadziły strome schody.
Większość czasu spędzała na czytaniu książek i spacerowaniu po lesie. Cały czas wymieniała się listami z Harrym, Hermioną i Ronem.
Pewnego dnia, w jej urodziny pojechała po raz pierwszy do świata mugoli aby spotkać się z Hermioną i Harrym. Pierwsze pół dnia spędziła z przyjaciółką. Granger pokazała jej, jak wygląda mugolski świat i kupiła jej wtedy w prezencie urodzinowym walkmana do słuchania muzyki. Drugie pół dnia spędziła z Harrym. Poszli razem na lody, a Potter dał jej w prezencie kasety to walkmana, tak jakby ustalił to wcześniej, razem z Hermioną. To był najlepszy dzień wakacji Lestrange.

*✭˚・゚✧*・゚*✭˚・゚✧*・゚*

Lato dobiegało końca. Zostało tylko kilka dni, do rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Ze snu wyrwało Alexis stukanie w szybę. Dziewczyna przetarła oczy i podniosła się leniwie z łóżka. Sprawcą hałasu była sowa Wesleyów. Wpuściła zwierzę do pokoju i odebrała od niej list, po czym rozerwała kopertę.

Droga Alexis

Mój tata dostał z ministerstwa bilety na mistrzostwa z quiddicha. Cala moja rodzina oraz ty, Harry i Hermiona jesteście zaproszeni. Przyjedź do Nory najszybciej jak potrafisz, weź ze sobą rzeczy do Hogwartu. Prosto z mistrzostw pojedziemy razem do szkoły.
Fred i George kazali cię pozdrowić.

Ron.

Alexis przeczytała list. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Zbiegła z na dół. Zjadła śniadanie, przyszykowała się i zaczęła się pakować. Gdy była gotowa, weszła z rzeczami do kominka, wzięła garść proszku fiuu, rzuciła nim i wykrzyczała.
– Do Nory! – Chwilę później była już w domu Wesleyów.
– O proszę! – Fred wstał z sofy.
– Nasza ulubiona gryfonka. – Dodał George.
– Dzięki. – Powiedziała do nich Ginny mierząc ich krzywym spojrzeniem.
Bliźniacy pomogli jej z bagażami, które zanieśli do pokoju Rona. Powitanie nie obyło się bez przytulasów. Wyszli we trójkę z domu, gdzie Ron i Harry grali w mini quiddicha.
– Potter, Wesley! – Wykrzyczała Lestrange naśladując ton głosu Dracona. Wszyscy się z tego zaśmiali, jak zawsze. Chłopcy zeskoczyli z mioteł i pobiegli do dziewczyny.
– Alex! – Uśmiechnął się Harry i razem z najmłodszym synem Wesleyów zamknęli ją w mocnym uścisku. Mimo, że Alexis widziała się z Harrym na początku wakacji, mogła zauważyć, że dorosnął. Jego włosy były dłuższe. Był od niej o nie całą głowę wyższy. Ron również wydoroślał.
– Tylko jej nie uduście. – Zaśmiała się Molly stojąc w drzwiach.
– A szczególnie Harry. – Dodali bliźniacy. Przyjaciele odsunęli się od siebie, a Potter zaczerwienił się lekko.
– Dzień dobry, pani Wesley. – Przywitała się dziewczyna.
– Cześć, ty to pewnie Alexis, tak? – Zapytała uśmiechając się ciepło.
– Zgadza się. – Przytaknęła.
– Zaraz będzie obiad. Zjemy w ogrodzie. Ginny, Alexis zaniesiecie talerze? Charlie i Bill nakrywają do stołu. – Powiedziała kobieta.
Przy obiedzie Lestrange poznała ojca i resztę rodzeństwa Rona. Gdy zjedli, wrócili na ogród. Resztę dnia bliźniacy, Ron i Harry uczyli Alexis gry w quiddicha.

– Ron jest chyba jeszcze większym śpiochem niż ja. – Powedziała Lestrange patrząc na śpiącego Wesleya. Harry zaśmiał się. Siedzieli we trójkę w pokoju Rona.
– Jutro rano powinna przyjechć Hermiona. – Powiedział Harry.
– Szkoda, że nie mogła wcześniej.
– Była na wakacjach, we Francji.
– Zazdroszczę jej. – Powiedziała Alexis.
– Wiesz, ostatnio mam dziwne sny. – Zaczął Harry. – Śni mi się jakiś dom. Rozmawiają w nim mężczyźni. Jeden siedzi na fotelu, nie widziałem go. Ostatnio rozmawiali, o tym, że muszą znaleść jakąś dziewczynę. Ten mężczyzna mówił, że jest słaby i potrzebuje jej mocy. Myśle, że to voldemort. Co jak chodzi o ciebie? – Powiedział Harry.
– Może to tylko sny? – Zapytała Alexis.
– Nie wydaje mi się. Blizna mnie boli. – Wytłumaczył.
– Trelawney się nie myliła. – Westchnęła Alex.

𝘺𝘰𝘶'𝘳𝘦 𝘮𝘺 𝘤𝘩𝘰𝘴𝘦𝘯 𝘰𝘯𝘦 | harry potter ffWhere stories live. Discover now