Przez ostatnie dni Syriusz Black był głównym tematem w Hogwarcie. Mimo to, uczniowie nie zapominali o zbliżającym się meczu quiddicha.
Ostatnią lekcją tego dnia była obrona przed czarną magią. Alexis szła z Harrym, Hermioną i Ronem do sali, gdy podeszła do nich Angelina.
– Harry, Woods cię szuka. – Powiedziała.
– Znowu ma dla mnie jakieś wskazówki co do meczu? – Zapytał Potter. Dziewczyna w odpowiedzi skinęła głową. Harry odłączył się od przyjaciół i poszedł do Oliviera. Alexis, Hermiona i Ron poszli do klasy.

Do sali lekcyjnej wszedł Snape, trzaskając za sobą drzwiami. Machnięciem różdżki zasunął zasłony w oknach.
– Otwórzcie na stronie trzysta dziewięćdziesiąt cztery. – Powiedział od razu bez witania się z uczniami. Wtedy do sali wszedł spóźniony Harry, który został zagadany przez Oliviera Woodsa- kapitana drużyny gryffindoru.
– Przepraszam bardzo za spóźnienie profesorze Lu... – Zaczął mówić.
– Siadaj, Potter. Gryffindor traci dziesięć punktów. – Przerwał mu Snape.
– Gdzie jest profesor Lupin? – Zapytał Harry, gdy Severus przechodził obok jego ławki.
– Zadziwiająca troska, co Potter? Wasz profesor aktualnie jest niezdolny do prowadzenia jakichkolwiek zajęć. – Powiedział. – Strona trzysta dziewięćdziesiąt cztery. – Powtórzył się i machną różdżką. Książka Rona otworzyła się na stronie, którą podał Severus.
– Wilkołaki?! – Wykrzykną Ron.
– Profesorze? Zaczęliśmy dopiero czerwone kapturki. – Powiedziała Hermiona.
– Cisza. – Rozkazał. – Kto mi powie, jak odróżnić animaga od wilkołaka? – Zapytał przechodząc się po sali. Ręka Hermiony wystrzeliła do góry.
– Nikt? Wielka szkoda...
– Może ja? – Nie poddawała się Granger. – Animag to człowiek, który chce zamienić się w zwierzę, a wilkołak nie ma wyboru. Zamienia się podczas pełni. Porozumieć się może wtedy jedynie z innym wilkołakiem. – Powiedziała.
– Auuuu! – Zawył Draco.
– Dziękuje, panie Malfoy. Drugi raz odzywasz się nie pytana, Granger. Tracicie pięć punktów. Na poniedziałek napiszecie wypracowanie, na dwie rolki pergaminu. O wilkołakach.
Po tej lekcji przyjaciele poszli razem zjeść kolację. Po powrocie do wieży grffindoru wszyscy poszli szybko spać. Każdy chciał się wyspać przed jutrzejszym meczem.

*✭˚・゚✧*・゚*✭˚・゚✧*・゚*

Mecz miał zacząć się za kilka minut. Alexis postanowiła pójść do namiotu zawodników pożyczyć Harremu powodzenia. Przy wyjściu z namiotu spotkała bliźniaków.
– Widzieliście Harrego? – Zapytała ich szybko.
– Nam też miło cię widzieć. – Zaśmiał się Fred.
– Twój chłopak powinien zaraz wyjść z namiotu. – Powiedział George. W tym momencie Alexis zobaczyła Harrego.
– Co tu robisz? – Zapytał Potter starając się ukryć uśmiech, który wywołała obecność Alexis.
– Chciałam ci tylko powiedzieć powodzenia. – Powedziała rumieniąc się.
– Dziękuje. – Uśmiechną się, a jego policzki również przybrały czerwoną barwę.
– Bardzo pada, mam nadzieje, że ci się nic nie stanie. – Powiedziała.
– Będzie dobrze, tylko ciężko latać, jak na okularach mam krople wody. – Stwierdził.
– Mogę? – Zapytała i zdjęła ostrożnie okulary z jego nosa.
– Impervius. – Stuknęła różdżką w przedmiot. – Teraz nie będzie żadnych kropli wody na szkiełkach. – Uśmiechnęła się zakładając mu spowrotem okulary. Chłopak jeszcze bardziej się zarumienił.
– Tak przy okazji, przetrzyj czasem te okulary. Zawsze są brudne. – Zaśmiała się aby rozluźnić napięcie.
– To powodzenia. – Powiedziała i przytuliła Harrego.

Chwilę później Alexis stała z Hermioną i Ronem na trybunach próbując wypatrzeć Harrego w chmurach. Pogoda była co raz gorsza, a deszcz był co raz bardziej intensywny.
– Nic nie widać. – Narzekała do przyjaciół. Potter jak na zawołanie przeleciał obok ich trybunów po czym wzbił się w powietrze. Popędził za ścigającym Huffelpuffu, który wypatrzył znicz. Chłopak spadł z miotły. Harry miał okazje złapać znicz. Prawie go miał, ale pojawili się dementorzy. Jeden z nich dopadł wybrańca. Potter spadł z miotły.
– Matko on się zabije! – Krzyknęła Hermiona zakrywając oczy. Dumbledore w ostatniej chwili wypowiedział zaklęcie, które spowolniło jego upadek.

𝘺𝘰𝘶'𝘳𝘦 𝘮𝘺 𝘤𝘩𝘰𝘴𝘦𝘯 𝘰𝘯𝘦 | harry potter ffWhere stories live. Discover now