ROZDZIAŁ XIX

6 2 3
                                    


Tego dnia Usagi miała nadzieję na dłuższe lenistwo w łóżku, ponieważ trening miała mieć później niż jak zwykle to w soboty bywało, lecz jej plany zostały szybko zniweczone. Do jej pokoju jak burza wpadła mama.

— A Ty jeszcze w łóżku? Wstawiaj, ale już!

— Mamo…

— Nie ma mamo. Proszę wstań już i zejdź szybko na dół.

Usagi tylko westchnęła i wstała z łóżka, by się ubrać.

— Jestem już mamo — zawołała schodząc z schodów.

— Dobrze, choć tutaj do pokoju — odpowiedziałam mama.

Usagi posłusznie znalazła się w pokoju i usiadła na kanapie.

— Dzieci, jak wiecie tata musiał wyjechać i wróci jutro wieczorem. Wiem, że mieliście swoje plany na dziś, ale musicie je przełożyć, ponieważ ja mam bardzo ważne sprawy do załatwienia i do wieczora mnie nie będzie. W związku z tym Usagi chcę, byś zajęła się Shingo, a Ty Shingo masz słuchać siostry. Zrozumiano?

— Ale mamo, ja już nie jestem dzieckiem, mogę zostać sam w domu — zawołał oburzony Shingo.

— Przecież ja mam trening dziś, nie mogę z nim zostać — powiedziała Usagi.

— Shingo masz dopiero 12 lat, nie jesteś więc dorosły. Usagi, jak opuścisz jeden trening, nic się nie stanie, trener na pewno to zrozumie — tłumaczyła mama Ikuko.

— I co z tego, że mam 12 lat i tak jestem bardziej dojrzały i odpowiedzialniejszy niż Usagi, ona jest głupia, nie zostanę z nią, sam dam radę bez opieki — z oburzeniem powiedział Shingo.

— Sam jesteś głupi pryszczu — odpowiedziała Usagi.

— Dość! — krzyknęła mama — Nie podlega to dyskusji. Masz słuchać siostry i jej nie dokuczać. Nie kłócicie się i bądźcie grzeczni. Usagi, obiad jest do podgrzania w lodówce. A teraz bądźcie grzeczni, ja wrócę wieczorem — powiedziawszy to wstała i wyszła. — Żebym tylko zastała dom cały jak wrócę — pomyślała.

— Skoro zostaliśmy sami, to mi pomożesz — powiedziała Usagi.

— Chyba śnisz! Nie zamierzam nic Ci pomagać, fajtłapo — odparł Shingo.

— Nie jestem fajtłapą, a Ty masz mnie słuchać pryszczu, bo jestem starsza. A więc ja idę sprzątać na dole, a Ty posprzątasz na górze — powiedziawszy to Usagi wyszła, głośno tupiąc z oburzenia.

Usagi uszykowałam wszystko, co potrzebowała do sprzątania i postanowiła zacząć od salonu.

— A Ty nadal tutaj? Prosiłam, byś coś zrobił.

— Sama sobie rób, nie jestem sprzątaczem.

— Ja też nie jestem sprzątaczką, ale mieszkamy tu razem i wypadało by pomóc mamie, zwłaszcza, że jej nie będzie cały dzień. A więc się rusz i łap za odkurzacz i wypad na górę sprzątać — krzyknęła Usagi.

Wspólnymi siłami po kilku godzinach cały dom był wysprzątany, a w międzyczasie zdążyli zjeść obiad.

Po posiłku Shingo zniknął w swoim pokoju, a Usagi została sama, by posprzątać po obiedzie. Chciała też w międzyczasie powtórzyć materiał do szkoły, ale coś jej nie dawało spokoju. Długo rozmyślała, pewne myśli nie dawały jej spokoju. Jak to się stało, że ona i brat tak się oddalili od siebie? Przecież kiedyś byli blisko ze sobą, lubili spędzać razem czas. Przecież Shingo zawsze cieszył się na jej widok i nie mógł doczekać się jej powrotu. A ona? Przecież też za każdym razem biegła po szkole szybko do domu, by móc bawić się z bratem i spędzić z nim czas. Byli przecież tak blisko z sobą, a więc co się stało? Kiedy zaczęli się od siebie oddalać? Kiedy jedno drugiemu zaczęło dokuczać? Kiedy zaczęli się kłócić? A co najważniejsze, kiedy zaczęli się tak oddalać od siebie? Myśli nie dawały jej spokoju, chciałaby to zmienić, może nie będzie tak jak dawniej, ale przecież mogą znów się zbliżyć do siebie. A może to już nie jest możliwe? Nie, tak nie może być, wszystko można zmienić, naprawić, ich relacje również. Dość już, postanowiła sprawdzić co robi jej brat i z nim porozmawiać.

— Shingo — zapukała do pokoju brata.

— Czego chcesz, baka!

— Nie jestem głupia, mały potworze — krzyknęła Usagi i weszła do pokoju.

To co stało się dalej, potoczyło się bardzo szybko. Otwierając drzwi wylało się na nią coś gęstego i lepkiego, a po chwili była oblepiona cała pierzem, stała nie wiedząc co zrobić.

— Hahahaha — śmiał się Shingo.

— Coś Ty zrobił?! Jak ja wyglądam?! To nie jest śmieszne! — Wołała rozwścieczona Usagi.

— Jest i to bardzo, wyglądasz jak kurczak teraz — odparł Shingo.

— Ty,ty mały potworze! Jeszcze tego pożałujesz — krzyknęła Usagi i wyszła z pokoju, by wziąć kąpiel.

Usagi wzięła szybką kąpiel i właśnie wtedy wpadła na genialny pomysł. Przecież sam się tak chciał bawić, a skoro nie ma rodziców to czemu by nie? 😈

Friends Forever a New Beginning Där berättelser lever. Upptäck nu