²⁸ - ᴛᴏɴɪɢʜᴛ ɪ ɴᴇᴇᴅ yᴏᴜʀ ʜᴇʟᴩ

67 16 1
                                    

↷니가 있어야 한다는 걸

──────⊹⊱✫⊰⊹──────

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

──────⊹⊱✫⊰⊹──────


『instagram ✉︎ detailhun_x』

『twitter ✉︎ D3TA1LHUN』




— Nie wiem czy teraz chce cię w ogóle widzieć

Donghyuck wahał się czy w ogóle wpuścić go do środka gdy zastał Marka pod swoimi drzwiami, trzymającego w ręku pudełko z pizzą i uśmiechającego się od ucha do ucha.

Zupełnie jakby zapomniał o tym co stało się wczoraj przy boisku do koszykówki i wcale go nie uderzył za zwykłą interwencję.

Był jednak na tyle głupi, że wystarczył drobny uśmiech i kiwniecie głową by pozwolił mu wejść do środka, burcząc pod nosem różne przekleństwa, nie chcąc dać mu jakichkolwiek nadziei na to, że to co wcześniej działo się między nimi mogło dalej być kontynuowane.

Tamtego dnia, bał się go.

Widział w jego oczach złość i agresję jakiej nigdy u nikogo nie widział, a to jak się zachowywał będzie go prześladowywać we śnie przez długie tygodnie.

To nie był ten sam natarczywy podrywacz do którego wzdychała połowa szkoły, jakiego udało mu się poznać do tej pory - wtedy był potworem, któremu wolno było więcej niż innym i każdy wybaczał mu jego zachowanie, godząc się na nie.

Czy on też powinien mu wybaczyć?

— To dziwne, bo ja nie mogłem zasnąć przez to, że co chwilę o tobie myślałem — Odpowiedział flirtownym tonem, próbując dotknąć jego dłoni, jednak Hyuck szybko odsunął ją na bok, posyłając mu zirytowane spojrzenie.

Zerknął kątem lewego oka na widelec leżący obok talerza z kawałkiem pizzy hawajskiej i przez myśl przeszło mu nawet, by wbić mu go w któregoś palca, patrząc przy tym z satyskacją jak wije się w agonii, jednak doszła do jego mózgu taka myśl, że Mark prawdopodobnie odda mu za to, dwa razy mocniej dlatego też jego fantazje dziś się nie spełnią.

— Czyżby? Chcesz zobaczyć jak spuchła mi twarz po wczoraj czy postanowiłeś mi poprawić? — Powoli nie panował nad tym, jak denerwował się jeśli chodzi o Lee, jego obecność i przemocowość, której doświadczył.

Był hipokrytą, jeśli chodzi o postrzeganie tej ostatniej rzeczy pod pewnym kątem.

Donghyck nie reagował nigdy na to, jak Mark bił kogoś mu obcego, wyzywał innych uczniów czy rozwalał lekcje, robiąc to na co miał ochotę.

Kilka razy nawet zdodał się uśmiechnąć, dla przykładu, gdy Mark wylał Heejin na głowę płynny klej do witraży, który zabrał z pracowni na piętrze, argumentując to tym, że dziewczyna mocno działała mu na nerwy.

sicko mode | l.dh + l.mkWhere stories live. Discover now