²⁴ - ᴅᴏ yᴏᴜ ʙᴇʟɪᴇᴠᴇ ɪɴ ʜᴀᴩᴩɪɴᴇꜱꜱ?

Depuis le début
                                    

Donghyuck, jak to się stało, że jesteś chory? Potrzebujesz mojej pomocy?

Euijin ty imbecylu, mówiłem ci że byłem na randce z Markiem, to tam musiało mnie przewiać. Teraz czuję jak bolą mnie kości, nie mam energii i chce umrzeć

Już do ciebie jadę, poczekaj na mnie w swoim domu, dobrze? Nigdzie nie wstawaj postaram się przyjechać taksówką jak tylko będę mógł

Nigdzie nie przyjeżdżaj, dopóki nie przywieziesz mi zupy z węgorza i czegoś ciepłego do picia. To twoja wina Euijin, że głoduje, nigdy nie masz dla mnie czasu i o mnie nie dbasz. Gdyby rodzice żyli... wszystko byłoby inaczej

Jaki masz kod do drzwi? Żebym wiedział jak mam wejść

Nie stać nas na elektryczny zamek do drzwi, nie pamiętasz? Zamykamy dom na klucz. Drzwi zresztą otwarte. Proszę, przyjedź szybko — Rozłączył się, wypuszczając telefon z ręki i zamykając oczy, głośno oddychając.

Był tak strasznie zmęczony i słaby.

Teraz marzył tylko o tym by przestał tak się czuć, zasypiając w ciągu minuty.




Teraz marzył tylko o tym by przestał tak się czuć, zasypiając w ciągu minuty

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.





Zdziwił się, gdy zobaczył, że dzwoni do niego Donghyuck

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.

Zdziwił się, gdy zobaczył, że dzwoni do niego Donghyuck.

Nie zdarzało się to zbyt często i jak miał być szczery, był to widok tak rzadki jak zobaczenie prawdziwego jednorożca.

Odebrał bez wahania, słysząc w słuchawce przeraźliwy charczący kaszel, który go zaniepokoił.

— No co tam skarbie? Coś się stało? — Zapytał, odkładając na bok narzędzia, którymi próbował podrasować motocykl, niedawno kupiony mu przez jego rodziców.

sicko mode | l.dh + l.mkOù les histoires vivent. Découvrez maintenant