Rozdział Czternasty

356 27 0
                                    

Madison zadzwoniła do Rosalie następnego ranka. Dopiero tego ranka zdała sobie sprawę, że blondynka nigdy nie zdradziła jej drugiego powodu wyjawienia jej sekretu. Nie skłamałaby i nie powiedziała, że ​​nadal nie boi się Cullenów i tego, co mogą zrobić, ale potrzebowała odpowiedzi. Jeśli jej siostra miała pozostać związana z Edwardem, musiała wiedzieć wszystko.

„Madison,” wydyszała Rosalie, jej głos był blady w słuchawce.

„Rosalie, możemy się gdzieś spotkać? Potrzebuję kilku odpowiedzi”  bez ogródek zapytała Madison.

Na drugiej linii coś się kręciło.

" Oczywiście, gdzie chciałbyś się spotkać?"

„Kawiarnia Carvera”.

Madison pisnęła w duchu. Nienawidziła samotnych spacerów, zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w Port Angeles. Madison przypadkowo rzuciła torebkę na siedzenia samochodowe i wyjechała z podjazdu. Chciała dostać się do Carvera tak szybko, jak to możliwe, chcąc uzyskać odpowiedzi raczej wcześniej niż później. Mogła złamać kilka przepisów drogowych i zasłużyć na kilka palców i uścisków głowy, ale Madison przybyła do Carvera przed Rosalie. Oboje zgodzili się opuścić szkołę, zgadzając się, że ta rozmowa była ważniejsza niż jeden dzień w szkole. Chociaż dla Madison było ich wiele.

Wchodząc do środka, Madison uśmiechnęła się do Cory. Atmosfera u Carvera była bardziej uroczysta niż zwykle, a społeczność opłakiwała stratę Waylona Forge'a. Został zabity tej samej nocy, kiedy Madison napadła. Poszła i złożyła wyrazy szacunku małej tablicy i hołd Waylonowi. Chociaż ledwo go pamiętała, był przyjacielem jej ojca przez wiele dziesięcioleci. Uśmiechnęła się do kilku kierowców ciężarówek i rybaków, którzy jeszcze nie rozpoczęli lub najprawdopodobniej właśnie skończyli. Znalazła stolik dla dwóch osób ukryty przed wścibskimi oczami i uszami. Nie było całkowicie odizolowane, ale tak było prawdopodobnie bezpieczniej. Przynajmniej gdyby byli cicho, nikt nie usłyszałby o stworzeniach, które wpadają w nocy.

Rosalie przeszła przez drzwi niedługo po tym, jak Madison usiadła. Jej włosy prawie świeciły w świetle lamp i Madison musiała zmusić się do oddychania, gdy oddech uwiązł jej w gardle. Zbeształa się za pociąg do wampira, i to do dziewczyny.

Oczy Rosalie przeszukiwały tłum przez kilka sekund, miotając się dookoła, aż wylądowały na oczach Madison. Jej włosy były nieco bardziej tłuste niż zwykle, a worki pod oczami spuchły, ale Rosalie nadal uważała, że ​​wygląda pięknie. Jak obraz jednego z wielkich.

Rosalie szła w kierunku Madison, wcale nie tak ciepła dla otaczających ją nieznajomych. Złożyła jednak mały bukiet kwiatów w hołdzie Waylonowi. Była zimna, nie bez serca. W końcu docierając do bruneta, Rosalie uśmiechnęła się lekko. Madison zaoferowała w zamian chwiejną.

Po siedzeniu nastąpiła brzemienna pauza. Żadne z nich nie było do końca pewne, jak zacząć. Madison odchrząknęła, decydując, że bardziej potrzebuje odpowiedzi niż pocieszenia, przynajmniej do następnego spotkania z Bellą.

" Ja… " przerwała " jaki był drugi powód, dla którego zdradziłaś mi swój sekret?"

Uśmiech Rosalie zniknął. Miała nadzieję, że to pytanie pojawi się później albo wcale, mając nadzieję, że nie będzie jeszcze bardziej stresować Madison.

" Pamiętasz, jak ci powiedziałam, że wampiry mają partnerów?"

Madison skinąła głową.

„Cóż… ty i ja jesteśmy kumplami. Naprawdę bratnie dusze. Mamy tendencję do skracania tego słowa, ale możesz użyć tego, co wolisz. Albo żadnego, jeśli tego chcesz,” szepnęła Rosalie, jej wzrok utkwił w stół.

Madison gapiła się na kobietę przed nią.

„Jesteśmy parą? Jak to w ogóle działa? Czy w ogóle kontrolujemy to, co do siebie czujemy? Czy możemy odczuwać złość, prawdziwą złość, czy tylko powierzchowną irytację?” Madison szalała.

„Um, Carlisle wierzy, że Bożym życzeniem jest, abyśmy mieli partnerów, ale nikt nie wie na pewno. Nie mam żadnych konkretnych teorii. Kontrolujemy wszystko, co czujemy, poza przyciąganiem. Możemy odczuwać ogromny gniew, do tego stopnia, że więź może zostać zerwana. Widziałm, jak Dominque traktował Emmetta w milczeniu przez 6 miesięcy, kiedy przypadkowo ją przemoczył. Gdyby nie to, jak nieszczęśliwi byli oboje, byłoby to niezwykle zabawne " Rosalie prawie się roześmiała.

Madison odetchnęła z ulgą.

„Jak się mamy, kumple? Lubię chłopców, zawsze lubiłam chłopców i zawsze lubiłam chłopców”  zaprzeczyła Madison, kręcąc głową.

„Madison, kto jest twoją celebrytką?”

Brunetka zatrzymała się. Pierwszą osobą, która przyszła mi do głowy, była Natalie Portman, a konkretnie Padma w Gwiezdnych Wojnach.

" Leonardo Dicaprio "wydusiła, brzmiąc na wymuszoną.

„Naprawdę? Kolejną rzeczą dotyczącą wampirów jest to, że możemy stwierdzić, kiedy ktoś kłamie na podstawie bicia serca. To trochę przyspiesza. Więc, Madison, kto jest twoją gwiazdorską sympatią?”  wyszeptała Rosalie, jej głos był gruby i ciężki.

Madison przełknęła ślinę.

" N-Natalie Portman " wyznała.

Poczuła się, jakby dostała pięścią w brzuch. Skuliła się przed swoimi słowami, ukrywając twarz przed Rosalie.

" Jest cudowna, prawda? " Rosalie prawie westchnęła.

Głowa Madison wystrzeliła w górę. Wiedziała, że ​​Rosalie muszą pociągać kobiety, zwłaszcza rozmowy z partnerami i to, jak mocno naciskała, ale i tak ją to zaskoczyło.

„Sam bardziej jestem fanem Carrie Fisher, ale Natalie jest piękna”.

Madison roześmiała się. Nigdy wcześniej nie miała nikogo, z kim mogłaby szczerze porozmawiać o celebrytach. Mogła powiedzieć Belli, ale tak długo próbowała odsunąć na bok swoją seksualność, że poczuła wstyd.

Rosalie uśmiechnęła się delikatnie do Madison.

" Możemy zacząć jako przyjaciele, wiesz? Tylko dlatego, że jesteśmy kumplami, nie oznacza, że ​​musimy wskoczyć w związek jak Bella i Edward " zapewniła Rosalie.

Madison wyszeptała „OK”.

Dziewczyny spędziły większość dnia u Carvera, nie chcąc się rozstawać, zanim nie będą musiały. Rosalie odpowiedziała na wszystkie pytania Madison. Jak zmienić moce Cullena (Jasper i jego umiejętność odczuwania i manipulowania emocjami, Edward czytający w myślach i Alice widząca przyszłość) oraz opowieści o jej przygodach w ciągu jej długiego życia.

W końcu, gdy zaczął się pośpiech po szkole, drogi Madison i Rosalie rozeszły się. Umówili się, że spotkają się wkrótce, poza szkołą. Madison czuła się, jakby ktoś zdjął jej ciężar z piersi, kiedy jechała do domu. Znalazła Bellę wysiadającą z Volvo Edwarda, kiedy wróciła do domu, uśmiechając się do duetu.

„Wiem, że nie do końca to kontrolujesz, ale proszę, spróbuj trzymać się z dala od mojej głowy, Edwardzie”  pomyślała Madison, machając do niego, gdy odjeżdżał.

" Mads, nic ci nie jest! " krzyknęła Bella, przyciągając Madison do piersi, kiedy ta wysiadła z samochodu.

" Wow, Belly, co słychać?"

„N-ja nie widziałam tutaj samochodu, kiedy wróciłam do domu i słyszałam, jak płaczesz zeszłej nocy. Martwiłam się, że wyszedłaś lub…”

Bella nie musiała kończyć zdania.

" Belly, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła. Nie bez uprzedniego szukania pomocy "pocieszyła Madison, trzymając Bellę z dala od siebie, by spojrzeć młodszej siostrze w oczy.

Bella skinęła głową, wpatrując się w bardzo interesujący beton. Wstydziła się.

"A teraz chcesz mi opowiedzieć o tym, jak Edward Cullen wiózł cię do i ze szkoły? "

girls like girls // rosalie hale Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin