Rozdział Trzeci

449 32 0
                                    

Madison była w połowie rozpakowywania, kiedy Bella zapukała do framugi. Madison obróciła się, by spojrzeć na Bellę, uśmiechając się do niej.

" Hej, ktoś tu jest " powiedziała Bella z uśmieszkiem, wiedząc, jak podekscytowana będzie Madison.

Madison zmarszczyła brwi, zanim zdała sobie sprawę, że to może być jedyna osoba.

" Billy!" wykrzyknęła, zbiegając po trzech stopniach naraz.

Madison wybiegła przez frontowe drzwi, wpadając w otwarte ramiona Billy'ego.

"Hej, Billy," Madison uśmiechnęła się, przytulając mężczyznę, którego uważała za drugiego ojca blisko niej.

" Hej, słoneczko "mężczyzna popatrzył na nastolatkę.

Madison wstała z kolan Billy'ego, odwracając się twarzą do Jacoba.

" Hej, Jacob " przywitała się, jej uśmiech nie był już tak promienny.

Jacob niezręcznie uśmiechnął się i pomachał. Madison i on nigdy nie byli zbyt blisko, ale nie było między nimi wrogości.

Bella wyszła przez drzwi, nie spiesząc się. Ledwo pamiętała Blacków i nie chciała się zawstydzić.

" Bello, pamiętasz Billy'ego Blacka " przedstawił się Charlie, starając się upewnić, że Bella nie czuje się niezręcznie w towarzystwie ludzi, których nie widziała od lat.

"Tak " uśmiechnęła się, podchodząc, by uścisnąć dłoń Billy'ego. " Wow, dobrze wyglądasz " powiedziała.

„Cóż, wciąż tańczę”  zażartował Billy, Madison ukrywając chichot za lewą ręką.

Billy od lat poruszał się na wózku inwalidzkim z powodu komplikacji związanych z cukrzycą. Madison martwiła się, co stanie się z jej ojcem, jeśli nie zacznie się zdrowiej odżywiać.

„Cieszę się, że w końcu tu jesteś," zaczął Billy, wyrywając Madison z jej myśli. „Tutajowy Charlie nie zamknął się na twój temat, odkąd powiedziałaś mu, że przyjeżdżasz."

Jacob, Billy, Bella i Madison zachichotali, a Charlie przewrócił oczami.

" Dobra, przesadzaj dalej, a wrzucę cię do błota " zagroził żartobliwie Charlie.

" Po tym, jak walnę cię w kostki " zawołał Billy, obracając wózek inwalidzki.

Madison nie mogła powstrzymać śmiechu, gdy dwóch dorosłych mężczyzn bawiło się w bójkę na środku drogi.

" Cześć, jestem Jacob -"15-letni chłopiec przedstawił się Belli.

" Hej " Bella zaoferowała mały uśmiech.

"  Kiedy byliśmy mali, robiliśmy paszteciki z błota " powiedział Jacob, próbując pobudzić pamięć Belli.

" A ty wpychałeś mi błoto we włosy i usta " powiedziała Madison z udawanym grymasem.

" Racja. Nie, pamiętam " zająknęła się Bella, zamglone wspomnienia Madison goniącej siebie i Jake'a po Rez.

" Czy oni zawsze tacy są? " zapytała Bella, wskazując na mężczyzn, którzy nadal bawili się w bójkę na drodze.

" Och, tak "  Madison uśmiechnęła się, przypominając sobie wszystkie momenty, w których przyłączała się do drużyny Billy'ego przeciwko Charliemu.

"  Ze starością jest coraz gorzej " Jacob uśmiechnął się, podziwiając Bellę.

Madison nie mogła powstrzymać lekkiego wzdrygnięcia się na widok jego podziwu. Miał tylko 15 lat, podczas gdy Bella miała 17. Niewygodne było zbyt lekkie, jeśli można to nazwać słowami, jak się czuła.

Billy i Charlie skończyli bawić się walcząc, po czym wrócili, ciężko oddychając.

"Więc co o tym myślisz?" zapytał Charlie swoje córki, uderzając w tacę masywnej ciężarówki, którą Billy i Jacob pojechali do rezydencji Swan.

"Czego?" Bella zapytała, podczas gdy uśmiech Madison rósł.

Madison zawsze marzyła o tej ciężarówce, odkąd po raz pierwszy ją zobaczyła. I tak obiecano ciężarówkę jej i jej siostrze, ale Madison myślała, że ​​stanie się to po śmierci Billy'ego.

" Twój prezent z okazji powrotu do domu " powiedział Charlie z tandetnym uśmiechem.

Cieszył się, że jego córki są już w domu.

"Ten?"  zapytała Bella, również się uśmiechając.

" Właśnie dostałem to od Billy'ego " odpowiedział Charlie, a Billy błysnął dziewczynie swoimi perłowo białymi.

" Całkowicie przebudowałem dla ciebie silnik ' wtrącił się Jacob, próbując zaimponować Belli.

„No dalej. O mój Boże! To jest idealne. Żartujesz sobie?”  wykrzyknęła Bella, podekscytowana szarpnięciem otwierając drzwi, uderzając Jacoba w głowę. " Przepraszam " przeprosiła beztrosko.

Madison skrzywiła się, zanim wepchnęła Bellę na środkowe siedzenie, zajmując miejsce kierowcy. Bella pokazała siostrze język, a Madison odwzajemniła ten gest.

„Uh, słuchaj, musisz dwukrotnie wcisnąć sprzęgło, kiedy zmieniasz bieg, ale poza tym powino być dobry”, poinformował Jacob, a Bella i Madison kiwały głowami.

" To ten? "Madison zapytała, wiedząc, że Bella chciała, ale była zbyt zdenerwowana.

" Tak, tak, tutaj "wskazał Jacob.

Madison uruchomiła ciężarówkę, ciężarówka zabulgotała, zanim wygładziła się. Silnik był głośny i Madison wiedziała, że ​​Bella byłaby zakłopotana zwróceniem na siebie uwagi.

" Chcesz podwiezienie do szkoły czy coś?" Bella zaoferowała Jacobowi.

Jakub potrząsnął głową. „Chodzę do szkoły w rezerwacie”  odpowiedział Jacob.

Madison zmarszczyła brwi. Nie znała dobrze Jake'a, ale znajoma twarz była miła.

"Szkoda, miło byłoby poznać przynajmniej jedną osobę, inną niż Madison " Bella zmarszczyła brwi, potrząsając głową.

„Czy ja ci nie wystarczam?”  zapytała Madison, udając urazę i odrazę.

Bella i Jacob śmiali się z wybryków dziewczyny, zanim Madison wyłączyła silnik i grupa nastolatków wysiadła z samochodu.

Madison była zmęczona po pracowitym dniu i życzyła Billy'emu i Jacobowi miłego dnia, po czym wróciła do środka, aby dokończyć rozpakowywanie. Jeśli nie zrobiła tego pierwszej nocy, nie robiono tego przez miesiące.

Madison zmarszczyła brwi. Nie znała dobrze Jake'a, ale znajoma twarz byłaby miła.

- Szkoda, miło byłoby poznać przynajmniej jedną osobę, inną niż Madison – Bella zmarszczyła brwi, potrząsając głową.

„Czy ja ci nie wystarczam?” – zapytała Madison, udając urazę i odrazę.

Bella i Jacob śmiali się z wybryków dziewczyny, zanim Madison wyłączyła silnik i grupa nastolatków wysiadła z samochodu.

Madison była zmęczona po pracowitym dniu i życzyła Billy'emu i Jacobowi miłego dnia, po czym wróciła do środka, aby dokończyć rozpakowywanie. Jeśli nie zrobiła tego pierwszej nocy, nie robiono tego przez miesiące.

Po tym, jak wszystkie jej ubrania zostały usunięte, przybory do malowania leżały na jej biurku, a małe bibeloty były ustawione wokół, Madison przebrała się w piżamę, zostawiając brudne ubrania na podłodze i poszła spać, mając nadzieję, że jutro w szkole nie będzie piekła.

girls like girls // rosalie hale Where stories live. Discover now