Rozdział Piąty

430 29 0
                                    

Madison poszła sama na następne zajęcia, które tak się złożyło, że były historią Stanów Zjednoczonych. Nauczycielem był stary, łysiejący mężczyzna z grymasem na twarzy.

„Witam, sir. Nazywam się Madison Swan, jestem nowa w twojej klasie” przedstawiła się Madison, wręczając mu swoją kartkę.

Nauczyciel, pan Banner, podpisał go przed oddaniem i wskazał jedyne wolne miejsce. Stał obok chłopca o miodowoblond włosach i prawie czarnych oczach. Madison chciała się gapić, ale odwróciła wzrok.

Jasper wpatrywał się w dziewczynę zdezorientowany, dlaczego nie mogliśmy wyczuć zapachu jej krwi. Wyglądała jak człowiek i słyszał bicie jej serca, ale pachniała tylko perfumami i płynem do mycia ciała.

Kiedy Madison szła na tył klasy, Jasper był w stanie trochę się zrelaksować, ponieważ zapach krwi jego rówieśnika został zablokowany przez uspokajający zapach Madison.

Jasper był zmieszany. Sądził, że dzisiaj spotka Madison, sądząc z krótkiego opisu wizji Alice. Jego partnerka prawie nie ujawniła żadnych informacji, posuwając się nawet do śpiewania piosenek w innych językach, aby powstrzymać Edwarda przed odczytaniem jej myśli.

Przez całą lekcję Madison czuła, jak oczy Jaspersa palą ją z boku głowy. Trochę ją to niepokoiło, ale zbyła to nerwami. Postanowiła coś z tym zrobić. Madison odwróciła się do chłopca, uśmiechając się promiennie.

" Cześć, jestem Madison Swan " przywitała się, wyciągając rękę.

" Jasper Hale, proszę pani " odwzajemnił uśmiech, kładąc swoją dłoń na jej dłoni.

Madison zauważyła ujemną temperaturę jego skóry i powstrzymała się od wzdrygnięcia, obwiniając za to pogodę w Forks i słabe krążenie. Madison najpierw puściła rękę Jaspera, zanim znowu błysnęła swoim oślepiającym uśmiechem.

" Miło było cię poznać " pomachała, zanim wyszła z pokoju.

Jasper wstrzymał oddech, gdy powrócił głód, decydując, że opuści następną lekcję, by polować w pobliskim lesie. Cieszył się, że Alice kazała mu spakować zapasowe ubrania do swojej szafki.

Po nudnej lekcji matematyki Madison znalazła Bellę na wspólny lunch.

„Zaprzyjaźniłam się, możemy z nimi usiąść?” Bella zapytała swoją siostrę, mając nadzieję, że grupa się dogada.

Madison skinęła głową, z gracją wskakując do stołówki. Bella podążyła za nią, śmiejąc się mimo zakłopotania.

Mike Newton z siłowni zobaczył dziewczyny i skierował je do swojego stolika. Wysunął krzesło dla obu dziewczyn, zajmując miejsce obok Belli. Madison była po drugiej stronie swojej siostry. Siostry podziękowały mu.

„To dla mnie przyjemność, madame”, odpowiedział Mike, dodając dodatkowy ser.

Eric był w połowie rozmowy, kiedy zauważył obok siebie Bellę i Madison.

„Hej, Mikey, poznałeś moje ziomki, Bellę i Madison?”  zapytał Eric, zazdrosny.

" Och, twoje ziomki? " Mike uniósł brew, widząc konkurencję.

Madison przewróciła oczami. Wiedziała, że ​​nie ma mowy, żeby do nich poszła, i miała nadzieję, że Bella też tego nie zrobi. Rozpoczęcie dramatu pierwszego dnia było czymś, czego Madison miała nadzieję, że ona i jej siostra unikną.

" Moje dziewczyny " powiedział chłopak, który obraził ciężarówkę, całując Bellę w policzek i zamierzając również pocałować Madison, zanim go odepchnęła.

girls like girls // rosalie hale Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu