Rozdział Dwudziesty Pierwszy

202 23 4
                                    

Madison znów przechadzała się po swoim pokoju. Mniej spanikowana niż wcześniej w tym tygodniu, pomyślała. Chciała malować, ale nie miała inspiracji. Wszystko wyglądało na zbyt mdłe, zbyt nieistotne. Kiedy już miała już pewien pomysł, myśląc, że Bzy będą ładnie wyglądać na tle róż, Bella zapukała do jej drzwi.

" Madison, Rosalie tu jest "

" Idę! "

Madison zbiegła po schodach, a głuchy odgłos zalarmował Rosalie i Charliego, którzy byli razem w salonie, o jej obecności.

" Hej, Rosie " Przywitała się Madison, przytulając blondynkę i całując ją w policzek.

Charlie spojrzał na tę parę podejrzliwie, ale zachował milczenie. Ufał, że Madison powie mu, co się dzieje, gdy będzie gotowa.
" Do zobaczenia później, tato "  Powiedziała Madison, już wybiegając za drzwi, ramię w ramię z Rosalie.

Blondynka zaplanowała dzień dla dwojga, zaczynając od lunchu w Carver's. Rosalie zebrała się na odwagę, by zaprosić Madison na randkę, nie zdając sobie sprawy, że w zasadzie ją zaplanowała.

Obie śmiały się, gdy Madison jadła, a Rosalie bawiła się jej jedzeniem, rozmawiając o życiu Rosalie przed wampiryzmem i wielu rzeczach, które widziała, zmieniających się z biegiem czasu. To, co widziała Rosalie, było naprawdę spektakularne, a jej nienaganna pamięć stworzyła doskonały obraz.

Następnie obie przenieśli się do Seattle. Rosalie potrzebowała butów, o których Alice miała wizję. Madison nie przejmowała się butami, nie specjalnie, ale troszczyła się o Rosalie na tyle, że była podekscytowana. Na szczęście mieli parę w rozmiarze Rosalie i Madison wybrała kilka ładnych butów, podczas gdy Rosalie przymierzała obcasy. Przy kasie udawała, że ​​nie zauważyła, jak Rosalie płaci za oba buty. Nie wygrałaby tej kłótni.

Dziewczyny poszperały jeszcze trochę po sklepach, zanim wróciły do ​​Forks.
Jazda była spokojna, oboje rozmawiali o wszystkim, co przyszło im do głowy. Madison starała się skupić myśli na jednej rozmowie, ale Rosalie wychwyciła wszystko, o czym Madison zapomniała. Była taka dobra, zawsze dokładnie wiedziała, czego potrzebuje jej partner.

Było już ciemno, kiedy ponownie dotarli do domu Swanów, obir niosąc do domu torby z jedzeniem i butami.

" Tato, jedzenie! "  Krzyknęła Madison, rozpakowując na stół asortyment azjatyckich potraw.

Charlie zbiegł po schodach, uśmiechając się do Rosalie, gdy ta wchodziła na górę. Oparł się o ścianę kuchni, niezdarnie, ale wciąż w jakiś sposób czarująco.

"  A więc, Rosalie, co? " rozpoczął.

Madison odwróciła się i wskazała na niego pałeczkami.

" Możesz, staruszku " Żażartowała, chwytając pałeczkami trochę makaronu i mięsa i wpychając je do ust.

Rosalie wróciła do kuchni, a blask światła pięknie odbijał się od jej skóry. Wyglądała eterycznie, oszałamiająco,
wspaniały.
Madison prawie zakrztusiła
się jedzeniem.

Charlie spoglądał  na tę dwójkę, ukrywając uśmiech pomiędzy łykami piwa i kęsami jedzenia. Udawał, że nie zauważa ich cichej rozmowy, chichotów ani sposobu, w jaki na siebie patrzą. Jakby byli jedynymi ludźmi na świecie. Jakby nic innego się nie liczyło.

Charlie pożegnał się, gdy tylko skończył jeść ostatni kęs, wkładając plastikowy widelec z powrotem do styropianu i wyrzucając go do kosza.

" Dobranoc, dynio " Powiedział, całując czubek głowy Madison.

"  Dobranoc, Rosalie "

Madison i Rosalie życzyły Charliemu dobrej nocy, siadając na kanapie i rzucając Mean Girls. Starali się zachować jak największą ciszę, zwłaszcza gdy Charlie spał, ale było to trudne. Rosalie, co zaskakujące, była zabawna, kiedy chciała. Jej suchy humor i bystry dowcip nieustannie zadziwiały Madison.

Nie trwało długo, zanim Madison zemdlała na ramieniu Rosalie. Rosalie próbowała ją poruszyć, nie budząc jej, ale każda chwila sprawiała, że ​​Madison się poruszała.

Rosalie zdecydowała, że ​​pozostanie tam tak cicho, jak tylko będzie mogła, dopóki Madison się nie obudzi. Rosalie zamknęła oczy, przekonując samą siebie, że będzie czujna, gdy usłyszy, jak Madison się budzi. Z łatwością popadła w stan podobny do snu i nie obudziła się, dopóki Madison nie wzięła jej w ramiona i nie zaniosła do łóżka.

Madison była pewna, że ​​Charlie będzie miał coś do powiedzenia rano, jeśli będzie na to wystarczająco pewny siebie, więc zamknęła drzwi na klucz. Z łatwością zapadła  w powrotem w sen, mocno przylegając swoim ciałem do ciała Rosalie. Byli splecione ze sobą, ręce splecione we włosach i nogi owinięte w talii. Żadne z nich nie miało nic przeciwko, pragnąc być bliżej. Nie byliby usatysfakcjonowani, dopóki nie wchłonęliby drugiego, dzieląc ciało i krew, komórki i wszystko.

Madison była już pewna, że ​​pewnego dnia poślubi Rosalie. Aby jej marzenie o mamie i mamusi stało się rzeczywistością. Thalia, choć mam nadzieję, że będzie miała inne imię, pewnego dnia będzie jej. Długo i szczęśliwie, o czym zawsze marzyła, było w zasięgu ręki i nie mogła się doczekać, aby to osiągnąć. Aby wziąć to w swoje pięści i uciec. Nie mogła uwierzyć, że spędziła całe życie bez Rosalie u boku i nie chciała tego nigdy więcej robić.

Postanowiła, że ​​przemienić się, zanim rok się skończy. Nawet jeśli oznaczało to opuszczenie ojca, utratę przyjaciół i brak możliwości porozmawiania z rodziną. Nie obchodziło ją to, Rosalie była tego warta. Rosalia była warta wszystkiego. Rosalie była dla niej wszystkim i zawsze taka będzie.

Dostali jste se na konec publikovaných kapitol.

⏰ Poslední aktualizace: Sep 09, 2023 ⏰

Přidej si tento příběh do své knihovny, abys byl/a informován/a o nových kapitolách!

girls like girls // rosalie hale Kde žijí příběhy. Začni objevovat