Rozdział 41- Liga sprawiedliwośći

31 2 0
                                    

-Witaj ponownie Rachel,miło cię widzieć.- wypowiedział niskim męskim głosem uśmiechając się sztucznie.
-Cześć.- odpowiedziałam niepewnie.
-Dick,co ty tu robisz?- zapytał zaglądając zza mnie w głąb windy.
-Ciebie też miło widzieć... ojcze.- bezuczuciowo odparł wychodząc z srebrnej windy.
-Tędy.- z zniesmaczniem wymalowanym na twarzy Bruce wskazał nam drogę.Zapewne wiedział że Robin przyszedł zemną aby nie mógł mnie zmusić do zostania tutaj.
Korytarz wyścielony czarną wykładziną zdawał się nie mieć końca,moje ręce nie przestawały drżeć co zauważył idący tuż obok mnie chłopak.
Spojrzał na mnie ukradkiem łapiąc mnie pod ramię dodając mi tym otuchy.
-Będzie dobrze, obiecuję.- wyszeptał tak cicho żebym tylko ja usłyszała.

-Będzie dobrze.-pomyślałam łapiąc mocniej Robina za przedramię.
Po lewej stronie ukazały się podwójne metalowe drzwi prowadzące zapewne do siedzących już członków ligii.
Spokojnym ruchem Bruce pociągnął za klamkę drzwi otwierając je.Byłam pod podziwem postury mężczyzny,nienagannie wyprostowany z idealnie dopasowanym granatowym garniturem facet o wzroście mniej więcej metra osiemdziesiąt siedem.
Jego ruchy były płynne i dostojne, zaprosił nas do środka ruchem dłoni którą zdobił czarny grawerowany sygnet.

Kwatera główna Ligii sprawiedliwości,kto by pomyślał jeszcze kilka miesięcy temu że kiedykolwiek moja stopa tu postanie.Napewno nie ja.
Szary dywan wyścielający całe pomieszczenie idealnie zgrywał się z błękitnymi ścianami które zdobiły liczne obrazy.
Nie zabrakło na środku ogromnych rozmiarów monitora,podobnego do tego w naszej wieży.Ekran otaczała zaokrąglona szara kanapa z dużą ilością kolorowych poduszek.

To oni,stali przy blacie kuchennym popijając z kolorowych kubków i plotkując przy tym,jak gdyby nigdy nic.Bez masek,bez atrybutów i wyjątkowych stroi.
Poprostu zwykli ludzie siedzący i rozmawiający o sprawach życia codziennego.Moja uwagę przykuł wytatuowany mężczyzna o długich brązowych włosach,jego ciemno brązowe oczy zmierzyły mnie całą a jego usta powędrowały w ciepły uśmiech,to Aquaman.
Tuż obok niego siedziała przepiękna kobieta z luźno związanymi ciemno brązowymi włosami w cebule, śmiała się uroczo w stronę stojącego naprzeciw mężczyzny.
Jego umięśnione i szerokie ramiona rzucały się w oczy jako pierwsze, zainteresowany odwrócił się po czym ujrzałam jego hipnotyzujące spojrzenie przeszywające mnie na wskroś i starannie ułożoną fryzurę,to Superman.
Nie mogłam uwierzyć w to co widzę.
-Przyjaciele,to Rachel.- zaakcentował wyraźnie Bruce stojący tuż obok.
-Witaj Rachel,miło cię zobaczyć.- odpowiedziała Brązowowłosa z uroczym uśmiechem na okrągłej twarzy.
-Robin,kope lat!- wykrzyczał z entuzjazmem przybijając chłopakowi piątkę wysoki mężczyzna o szmaragdowym spojrzeniu.
-Cześć Alan,miło cię widzieć.- odparł pokazując rząd białych zębów.

Robin łapiąc mnie za drżącą dłoń poprowadził mnie w głąb pomieszczenia.Przystanęliśmy tuż przy stole barowym,byli tak blisko.
Wszystkie oczy spoczywały na mojej osobie,jakbym była eksponatem w muzeum.
-Cześć wszystkim,miło was poznać..amm przepraszam jestem delikatnie zestresowana.- wyjaśniłam moją niepewność.
-Nie masz się czym stresować mała.- odparł Aquaman klepiąc mnie po ramieniu.
Mała? Aha czyli to w ten sposób,nie jestem równa siłą z nimi.Zobaczyli we mnie potencjał ale przecież mam tylko osiemnaście lat a mocą władam od kilku miesięcy.Znaleźli sobie kogoś kogo im brakowało, drugiego Robina.Młodzika którego będą mogli ćwiczyć do granic możliwości tak?
-Mała?Nie pozwalaj sobie na zbyt dużo.- gwałtownie odsunęłam się od mężczyzny a na mojej dłoni poczułam natychmiastowy ucisk.Dickowi nie spodobało się to co powiedziałam,nie obchodzi mnie to.
-Masz charakterek,potrzebujemy takiej.- odparła kobieta biorąc łyk płynu z trzymanego kubka.
-Może usiądziemy i porozmawiamy dlaczego tu jesteśmy hmm?-zaproponował Dick czując jak moja dłoń zaczyna robić się gorąca.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 03, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

•Fioletowy Kruk• {MŁODZI TYTANI}Where stories live. Discover now