1. I missed you

43 2 0
                                    

Pov. Jamie
Co to za odgłosy tak rano?
Otworzyłem oczy i spojrzałem na zegarek
11 : 20
No jednak nie tak rano
Spojrzałem przez okno
Sąsiedzi jak zwykle się kłócą. Nic się nie zmieniło
Zszedłem na dół i podchodząc do lodówki zauważyłem na niej przypiętą karteczkę
Jesteśmy na zakupach
Rodzice
Okej, czyli pewnie lodówka świeci pustkami. Jedyne co w niej znalazłem to mleko, w takim razie zjem płatki z mlekiem. Nasypałem do miski moje ulubione cornflakes i zalałem mlekiem. Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizję na jakiś losowy kanał. Akurat nic ciekawego nie leci więc po zjedzonym śniadaniu udałem się do łazienki na poranną toaletę, po czym ubrałem czarną koszule i jeansy i wyszedłem z domu. Postanowiłem zrobić przyjaciołom niespodziankę i ruszyłem do wypożyczalni filmów, w której pracują Robin i Steve, która jest niedaleko domu. Pogoda jak zwykle nie zawodzi, jest dość gorąco, a ja mam koszule z długim rękawem i na dodatek długie spodnie. Zmodyfikowałem trochę mój strój, podwijając rękawy koszuli, a w spodniach podwinąłem nogawki, założyłem okulary przeciwsłoneczne i ruszyłem w dalszą drogę. Mijałem dużo osób, których oczywiście nie znałem, długo mnie tu nie było, a pewnie dużo z nich się wprowadziło i nie znali też mnie, co nawet wychodzi na dobre. Po drodze napotkałem spojrzenie jakiegoś chłopaka w czapce z daszkiem i koszulce z napisem Hellfire Club i kolorowej koszuli, miał brązowe, kręcone włosy i był niski. Nie mam pojęcia czemu się tak na mnie patrzył. Wbiegł szybko do sklepu.

Pov. Robin
Od rana mieliśmy strasznie dużo roboty i na dodatek Steve przyszedł spóźniony, a zaraz później dołączył do nas Dustin i cały czas nas zagaduje
- Dustin! Czy możesz się zamknąć i nie zawracać nam głowy? - powiedział poirytowany Steve
- Nie do końca! Robin ciągle nawija o tym waszym starym przyjacielu i odnoszę wrażenie, że nie będziecie spędzać ze mną czasu tylko z nim
- Ej, wcale tak nie będzie. Poznacie się, może się polubicie, a raczej napewno. Jamie jest super, zobaczysz. Nawet mam jego zdjęcie, wysyłał ostatnio w pocztówce z wakacji
Pokazałam mu zdjęcie
- No wygląda na miłego
- Oj uwierz, że jest
- Duszno tu macie, idę po wodę, zostawiłem w bagaziku roweru
Nie minęła sekunda, a Dustin wbiegł do środka
- Co jest? - zapytałam zdezorientowana
- Nie żeby coś, ale przed chwilą widziałem gościa co wygląda 10/10 jak ten wasz Jamie
- Co?! - zapytałam
Wtedy do środka wszedł blondyn, podekscytowana wybiegłam zza lady i rzuciłam się na niego
- Jamie! Jak ja tęskniłam. Nie wierzę, że to Ty, Boże! - krzyczałam ciągle go przytulając
- Uspokój się - zaśmiał się - też tęskniłem
- Jamie! - krzyknął Steve i dołączył do grupowego uścisku
- Wiesz co? Zmieniłeś się, wyprzystojniałeś i przybyło ci tatuaży - wymieniałam
- Hahaha, no może i tak. Trochę was ominęło

Pov. Jamie
Wyprzytulałem się z przyjaciółmi, ale długo nie rozmawialiśmy, bo akurat dzisiaj mieli niezłe tłumy. Rozglądałem się po lokalu i zobaczyłem tego chłopaka co wtedy przed sklepem
- Cześć - powiedział wesoło i spojrzał na mnie
- Emm, cześć - odpowiedziałem
- Mam na imię Dustin, Robin i Steve to moi przyjaciele i tak się składa, że słyszałem o tobie same dobre rzeczy, od tygodnia gadają tylko o tobie, jaki to jesteś super, przemiły, przyjacielski, utalentowany, także no...poznajmy się
- Dobra...to pewnie znasz moje imię, jestem James, ale możesz mi mówić Jamie, nie lubię mojego pełnego imienia
- Dlaczego? Jest fajne, nawet bardzo
- Dzięki - uśmiechnąłem się
Stwierdziliśmy, że wyjdziemy na zewnątrz i usiedliśmy na ławce, Dustin opowiadał mi bardzo dużo o mieście, przyjaciołach, szkole i różnych innych rzeczach. Jest naprawdę super, miły i zabawny, co z tego, że 10 lat młodszy. Wreszcie godzina 15 i moi przyjaciele wyszli z pracy
- Hej Jamie! Dustin cię chyba nie zanudzał za bardzo? - zapytał Steve
- A wręcz przeciwnie. Dowiedziałem się wszystkiego w mniej niż pół godziny i chyba się polubiliśmy
- To dobrze, bo tak łatwo się mnie nie pozbędziesz - powiedział chłopak na co się zaśmialiśmy. Odprowadziliśmy go do domu, a we trójkę poszliśmy do parku, dość duży ruch o tej porze, na dodatek stoimy w tym upale, bo sygnalizacja cały czas świeci na czerwono. Mam pomysł.
Dysktretnie wyciągnąłem rękę do przodu i za pomocą mojej mocy zmieniłem światło na zielone
- No wreszcie - westchnęła Robin
Ruszyliśmy przez pasy i usiedliśmy na ławce w cieniu
- No to opowiadaj, jak tam życie - zagadnął Steve
- Właściwie to super. Skończyłem pracę nad płytą, aha i zapomniałem wam powiedzieć, przyjechałem na miesiąc
- Miesiąc? To niesamowicie! Mamy tyle rzeczy do zrobienia - ekscytowała się Robin
- No i musisz poznać resztę naszych przyjaciół
- Już się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, że są tak samo fajni jak Dustin
- Tak, wszyscy są zwariowani i dają popalić - zaśmiał się Steve na co mu zawtorowaliśmy
Po rozmowach postanowiliśmy już wracać do domu. Rozglądałem się po okolicy kiedy zauważyłem chłopaka w skórzanej kurtce i czarnych spodniach z dziurami, miał długie kręcone włosy i był wysoki, podawał jakiejś dziewczynie małą paczkę z proszkiem. Czy ja właśnie jestem świadkiem sprzedawania narkotyków?
Spojrzał na mnie, a ja szybko odwróciłem wzrok i ruszyłem dalej.
- Ej! - usłyszałem na co się odwróciłem i zobaczyłem tego chłopaka
- Tak? - zapytałem
- Ty, nic nie widziałeś
- Hm?
- Nie widziałeś, że sprzedaje "drugi"
- Emm, jasne. Nie powiem...s-spokojnie 
Kiwnął głową po czym zmierzył mnie wzrokiem i odszedł
Dobra, to było dziwne, ale ten chłopak, całkiem przyjstojny, co ja gadam? Nawet bardzo. No tak, zapomniałem wspomnieć o tym, że jestem bi, a każdy mój poprzedni związek to jeden wielki błąd. Odnoszę wrażenie, że ze mną jest coś nie tak i nie mam tu na myśli tylko moich mocy, jest we mnie coś co odpycha innych, może to moja odmienność, a może coś innego, a może jednak to moja tajemnica. Czy ktoś powinien o tym wiedzieć?
Doszedłem do domu i od razu pokierowałem się do mojego pokoju. Do zamknięcia drzwi zawsze używam mojej mocy tak jak do zapalenia i zgaszenia światła. Oczywiście używam ich tylko wtedy kiedy jestem sam. Położyłem się na łóżku i przymknąłem na chwilę oczy, usłyszałem pukanie do drzwi po czym pojawiła się w nich moja mama
- Hej, jak dzisiaj spędziłeś dzień?
- A bardzo fajnie, poznałem przyjaciela Robin i Steve'a, jest super i byliśmy w parku
- No to się cieszę. Jakieś plany na jutro?
- Chyba tak. Robin i Steve mają wolne więc poznam resztę ich przyjaciół
- Dobra, no to idę, jadłeś kolację?
- Jeszcze nie, zaraz zejdę
- Dobra, czekamy - dodała i wyszła
Przebrałem się w zwykłą czarną koszulkę i krótkie spodenki, związałem moje włosy w koka i poszedłem do kuchni, zjedliśmy razem kolację opowiadając jak spędziliśmy dzień, rodzicie byli na zakupach i pracowali trochę w ogrodzie, zawsze to lubieli, Sam był w kinie ze swoją dziewczyną, którą obiecał mi wkrótce przedstawić. Po kolacji, postanowiłem posprzątać kiedy już wszyscy udali się do swoich pokoi. Nagle światło w kuchni zaczęło dziwnie migać, przyglądałem się jemu przez chwilę kiedy przestało, okej...
Zastanawiam się co to mogło być. Usiadłem na łóżku w moim pokoju, ale nie na długo bo już same mi się oczy zamykały. Faktycznie jest późno, a ja padam z sił. Położyłem się i od razu zasnąłem.

No to mamy pierwszy rozdział. Jak się podoba
Do następnego
Pa 😘

Effortless | Stranger Things | Jamie Campbell Bower × Joseph QuinnWhere stories live. Discover now