Rozdział 16

9.3K 419 10
                                    

W przeciągu najbliższych dwóch tygodni wydarzyło się sporo rzeczy w moim życiu. Jedną z nich był wybór rozszerzeń na przyszły rok, których uczyłam się już do końca liceum. Chociaż dano nam cały weekend na podjęcie decyzji w tej sprawie i zaznaczeniu ostatecznie trzech przedmiotów, ja wyboru nie dokonałam z całkowitym przekonaniem.

W przyszłości chciałam zostać dziennikarką, nawet pisać jakieś artykuły dla gazet, komentować mecze jako dziennikarz sportowy. Ogólnie chciałam pracować jako dziennikarka, być w tej branży, ale nie do końca wiedziałam, którą z "gałęzi" tego pojęcia wybrać.

Ostatecznie postawiłam na rozszerzenie rodowitego języka, oprócz tego hiszpański i wos.

Na najbliżej lekcji biologii Harry pozbierał od wszystkich uczniów deklaracje z rozszerzeniami. Odbierając ode mnie równo złożoną na pół kartkę, otworzył ją i z zaciekawieniem prześledził zaznaczone znakiem "x" kolumny.

- A więc humanistyka... - Uśmiechnął się pod nosem, po czym zawrócił do biurka.

Osobiście byłam przekonana, że podejmie temat związany z nami. Spyta, dlaczego go ignoruję i ostatnio go nie posłuchałam. Przeliczyłam się jednak, ponieważ po powrocie na swoje miejsce Harry rozpoczął lekcję, kompletnie mnie olewając. Nie spojrzał w moją stronę ani razu.

Czyżby odpuścił sobie?

Zresztą, czego ja się spodziewam. Rozdziewiczył mnie, a to było jego celem. Tak myślę.

Po skończonej lekcji spakowałam się i skierowałam do wyjścia. Szłam ostatnia, tuż za Beck'iem. Czułam palący wzrok Stylesa na mojej osobie. Zignorowałam to jednak, ale na próżno.

W ostatniej chwili ktoś, nawet wiem kto, chwycił mnie za ramię, pociągnął do tyłu, zatrzaskując drzwi. Przygwożdżono mnie do ściany.

- Dlaczego mnie unikasz? - Harry, jakby bez opamiętania zaczął ssać skórę na mojej szyi.

- Ha... Harry... Oh. - Poczułam się niezwykle przyjemnie.

- Dlaczego? - Ponowił pytanie, nie odrywając się ode mnie nadal.

- Puść... Puść mnie, a wszystko powiem. - Nie mogłam pozwolić Harry'emu na więcej, bo to skończyło by się szybkim numerkiem na biurku.

Loczkowaty brunet odsunął się ode mnie, poprawił koszulę i usiadł za biurkiem.

Kilka razy wzięłam głęboki oddech, po czym ogarnęłam się i usiadłam na przeciwko Stylesa.

- Więc? - Uniósł wysoko brew. Naprawdę nie mógł się doczekać.

- Nie wiem, czy powinnam...

- Na Boga, oczywiście!

- Po prostu myślę, że... Nie powinnam się z tobą... Jesteś moim nauczycielem i tego się trzymajmy.

Harry zbladł. Zapewne nie tego się spodziewał. Ja też nie, ale jest to najlepsza inna odpowiedź, jaka by go ode mnie odepchnęła na bezpieczną odległość.

Nie ufam mu na tyle, żeby opowiadać o swoich sprawach rodzinnych, nawet kiedy pozwoliłam mu na pozbawienie mnie dziewictwa i doprowadzenie do pierwszego orgazmu. Jakkolwiek by to nie brzmiało.

- Nie wierzę... - Wymusił z siebie.

- To uwierz. Za dużo się wydarzyło, w krótkim czasie, bym mogła to wszystko pogodzić.

- Może i propozycja seks-przyjaciół była podjęta za szybko, ale i tak uważam, że nie powinnaś...

- To ty jasno dałeś mi do zrozumienia, jaka łączy nas relacja. Przespaliśmy się w zasadzie tylko raz i to wystarczyło, żebyś wepchnął we mnie fiuta. - Naskoczyłam.

Former teacher || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz