•Rozdział 19•

50 4 0
                                    

- Czy z Taiju i Yuzurihą wszystko będzie dobrze- zapytał Chrome

- Najwyżej wezmą ich jako zakładników ale nic om nie będzie- odpowiedział Sennkuu

Potem była już tylko kwestia prób i błędów z maszyna do waty, jednak problem został zażegnany dzięki tarczy Kohaku oraz specjalnej zębatce. W taki oto sposób zdobyliśmy koło zębate.

- Może się kręcić... wolno ... dookoła... ale zarąbiście, mam pomysł! - krzyknął nagle Chrome. Zawołał mnie i Kasekiego do siebie, zastanawia mnie jedno dlaczego tylko nas. Za nim nie nadążysz.

Prace nad telefonem w królestwie nauki trwały, natomiast ja, Chrome i dziadek Kaseki nie spaliśmy przez trzy dni i noce.

- Senkuu będzie zachwycony, Chrome - powiedziałam gdy uznaliśmy, że  skończyliśmy

Brunet raczej mnie już nie słuchał. Zasnął po ciężkich dniach. No cóż w takim razie to ja będę musiała iść do Senkuu.
Tak jak pomyślałam tak zrobiłam. Od rzeki przy której pracowaliśmy był kawałek do polanki królestwa nauki.

Czerwonooki naukowiec aktualnie stał do mnie tyłem. Podbiegłam bezszelestnie do chłopaka.

- Skończyliśmy- wyszeptałam, na co Ishigami lekko drgnął. Senkuu wyswobodził się z moich objęć, odwracając się.

- Co skończyliście? I gdzie do cholery jest Chrome z Kasekim. Jak zwykle się lenią nad rzeką mam rację? - zapytał- No właśnie, a skoro o nich mowa... co robiłaś z nimi przez bite trzy dnie? - spytał ponownie

- Chodź ze mną and rzekę to się dowiesz - powiedziałam ziewając, po czym delikatnie pocałowałam chłopaka w policzek i pobiegłam w stronę, z której przyszłam.

- Wiesz ze ludzie umieją chodzić? - zapytałam łapiąc mnie szybko za rękę tak, abym zwolniła.

- A wiedziałeś, że ludzie także potrafią biegać? I to bardzo szybko jeśli się postarają - odpowiedziałam opryskliwie

- Zwolnij, do rzeki mamy jakieś pięć minut drogi - powiedział Senkuu

Gdy było już słychać wodę, dłońmi zasłoniłam czerwone  tęczówki.

- Dlaczego zasłoniłaś mi oczy? - zapytał lecz odpowiedzi nie dostał

- Niespodzianka! - krzyknęłam nagle, zabierając ręce z twarzy naukowca. Ishigami chwilę stał w skupieniu patrząc na...

- Koło wodne! I udało wam się wybudować to z praktycznie tak małą wiedza? - spytał oszołomiony wynalazkiem.

Kiedy pierwszy szok minął Senkuu zarządził ulepszenie koła. Przynosiliśmy większość projektów z polanki nad rzekę.

- Czyli koniec z pracą mięśni? - zapytał nagle mentalista

- Dokładnie tak, Gen. Koniec z pracą ludzkich rąk... - odpowiedziałam szybko

- Wchodzimy w erę maszyn! - powiedział Senkuu, złączając dwa kabelki powodujące napięcie elektryczne.

*Time skip*

Udało nam się zbudować elektrownię wodną.

- To jest, aż na zbyt niesamowite - powiedział mentalista patrząc na nasze dzieło.

- Jeśli chcesz kogoś chwalić to zasługują na to Chrome, Kaseki i T/I - odpowiedział Ishigami, my całą trójką przybilismy po piąteczce - No ale jeszcze sporo przed nami , aktualnie cały cenny prąd ucieka.

- Pamiętacie naszą boginię o dwóch twarzach? Pannę Siarczannę? - zapytałam

- A... chodzi o kwas siarkowy - podsumował Gen, na co skinelam głową

- Jeśli zanurzymy w niej dwie ołowiowe tabliczki, będziemy mogli zachować energię elektryczną - powiedział Senkuu - To takie proste - dokończył

- Wcale nie! Wyprodukowanie tego wszystkiego jest strasznie trudne - zaprzeczył Chrome

- Ile takich potrzebujemy, Senkuu- chan? - spytał mentalista

- Pięciu, i możemy je ze sobą połączyć, tak aby powstała bateria - oświadczył czerwonooki

I na dziś to tyle. Wiem że rozdział krotki, ale jednak. Dziękuję za przeczytanie i do następnego.
^rozdział nie sprawdzony więc przepraszam za jakiekolwiek błędy^
Miłej nocy/dnia (pisze to o 5 rano także...)

~Haru~

Senkuu Ishigami x Reader [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now