•Rozdział 9•

99 6 1
                                    

(...)Gdy usiadłaś przy ścianie zakręciło ci się w głowie i upadłaś, a Chrome już wyszedł.

W tym czasie na zewnątrz trwały przygotowania do produkcji szkła. Każdy myślał, że zaraz wyjdziesz ze składziku natomiast tak się nie stało.

- Gdzie ona do cholery jest? - zapytał wyraźnie wkurzony Senkuu.

- To T/I nie wyszła jeszcze? Przecież była tuż za mną! - rzucił Chrome.

Ishigami już go nie słuchał. Wszedł zirytowany oraz odrobinę zmartwiony po drabince, by ujrzeć cię leżącą na drewnianej podłodze. Od razu podbiegł by sprawdzić czy oddychasz. Odetchnął z ulgą gdy usłyszał twój miarowy oddech. Jednak zamiast trzymać się logicznego myślenia, zaczął wkładać ręce pod twoją bluzkę (uznajmy, że T/I nosi bluzkę i spódniczkę) wyczuwając pozostałości po kamiennym śnie. Z jednej ze swoich sakiewek wyciągnął gliniane naczynie, w którym był kwas azotowy (cudowna woda). Wylał kwas na twoje plecy, po czym podciągnął cie tak, żebyś siedziała pod ścianą. On natomiast usiadł obok i siedział, nawet nie poinformował reszty, że na pewno dziś nie wyprodukują szkła. Ty byłaś dla niego ważniejsza.  

Nie wiedziałaś ile czasu minęło odkąd zemdlałaś. Obudziłaś się z ciężarem na ramieniu. Gdy spojrzałaś w tamtą stronę zobaczyłaś spokojny wyraz twarzy, który należał do Ishigamiego. Twoje poliki pokrył niewielki rumieniec.

Mam się ruszyć? Jeśli wykonam jakikolwiek niepotrzebny ruch to się obudzi, a wtedy będzie bardzo bardzo niezręcznie. Może po prostu pójdę dalej spać? Dobra spokój! Nie mogę przegapić takiej okazji. Idę dalej spać. - myślałaś gorączkowo, nawet nie zauważyłaś kiedy Senkuu się obudził.

Z twojego zamyślenia wyrwało cie pytanie:

- Wszystko w porządku? - zapytał Senkuu wciąż ospałym głosem.

- Tak -odpowiedziałaś po czym pomyślałaś -  teraz to na pewno wyglądam jak burak.

- Napewno? Jesteś jakaś... inna ostatnio - wyznał.

Skinęłaś tylko głową na potwierdzenie.

- Ile byłam nieprzytomna? - spytałaś cicho.

- Cały wczorajszy dzień.

Krótko, zwięźle i na temat cały Senkuu

- A zrobiliście szkło?

- Jak mógłbym zrobić to bez ciebie? - odpowiedział pytaniem na pytanie - jak twoje plecy? - wskazał na kamień leżący obok.

W pierwszej chwili nie wiedziałaś o co mu chodzi, jednak odpowiedziałaś:

- Lepiej. Skąd wiedziałaś, że akurat plecy?

- Ostatnio na nie narzekałaś, a z tego co pamiętam nie miałaś z nimi wcześniej problemów (oczywiście na potrzeby tej sytuacji tak było - autorka).

- Jest już po północy? - zapytałaś.

- Tak.

- Nie jesteś zmęczony?

- Czym?

- Znów to robisz.

- Co robię?

- Znowu odpowiadasz pytaniem na pytanie.

- Skąd ci to przyszło do głowy.

(Hmmm no nie wiem, może dlatego, że autorka nie ma pomysłu na ten rozdział?)

- Cały czas byłeś tutaj, ze mną? - zapytałaś zdziwiona

- Tak, czemu cie to dziwi, jesteś... dla mnie ważna (ojj zrobiło się poważnie - autorka) - przez słomiany dach wpadało światło księżyca, dzięki temu zauważyłaś delikatny rumieniec na twarzy naukowca - czy ta rozmowa... wiesz może zostać... między nami? - dodał pytając nie pewnie.

- Na dziesięć tysięcy procent tak - odpowiedziałaś przedrzeźniając jego formułkę, po czym zachichotałaś.

Po chwili oboje poszliście spać.

Od rana ty i Senkuu zaczęliście przetapiać piasek kwarcowy. Gdy przyszli Chrome, Kohaku oraz Suika, zdziwili się na widok kawałka szkła.

-A do czego służy to urządzenie? - zapytała Suika.

- Gdybyśmy mieli szlifować szkło ręcznie zdążylibyśmy zginąć - odpowiedział jej Senkuu.

- Ooo, skoro chcesz szlifować to czas na tego skurczybyka, korund - wykrzyknął Chrome

- Szkło wykazuje twardość około sześć w skali Mohsa, natomiast korund ma dziewięć, twardszy jest tylko diament o ile się nie mylę - wyjaśniłaś.

- A oni znowu o tych swoich kamieniach, nic z tego nie rozumiem. Pójdę sprawdzić jak idzie trening - rzuciła Kohaku po czym odeszła.

Chrome wraz z Senkuu wzięli się za szlifowanie soczewek, a ty ''byłaś z Suką u okulisty''. Gdy Ishigami skończył, włożył soczewki do otworów maski arbuza. Ty, Suika oraz dwaj naukowcy poszliście na łąkę słoneczników.

- Co widzisz? - zapytał Senkuu.

- Słoneczniki... - odpowiedziała Suika.

- Okej. A teraz - zapytałaś i założyłaś jej maskę na twarz.

Było widać, że dziewczynka się popłakała, po czym powiedziała:

- T/I, Senkuu dziękuję...

- Suika, nie ma za co - powiedziałaś.

- A właśnie, że jest. Dzięki temu Suika już będzie was widzieć normalnie nią co dzień.

Może nie najdłuższy rozdział ale jednak. Zakończymy sobie w tym miejscu, ponieważ nie mam przy sobie mangi i nie bardzo pamiętam co działo się po szkle, znaczy wiem że poszli po kwas siarkowy ale nie pamiętam co, gdzie jak dokładnie, więc w następnym rozdziale sobie to opiszę. Ogólnie to dziękuję za ponad 200 wyświetleń pod tą książką. A na dziś to tyle dziękuję jeszcze raz no i oczywiście jak wam się podoba to zapraszam do gwiazkowania, a jeśli widzicie jakieś błędy to komentarze są wasze.
Wspólne tylko, że oprócz akcji z szkłem cały rozdział wymyśliłam. To chyba tyle, wiec do zobaczenia w następnym rozdziale.
~Haru~

Senkuu Ishigami x Reader [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz