9. Odwiedziny w pokoju i szpital

4.8K 301 10
                                    

Wyszla z pokoju i podeszla do placzacej Parkinson i Malfoya, ktory siedzial na sofie rozlozony jak dyrektor. Nie chciala juz podsluchiwac.

-O czym niby mialbys mi nie mowic?- zapytala z niedowierzaniem. Parkinson wyleciala z pokoju jak oparzona. W koncu to ona chciala przemowic Hermionie do rozsadku. A moze po prostu to uknula razem z Ronem?
Malfoy spojrzal w jej oczy. Musi jej powiedziec, teraz. Wstal ociezale i zaczal krazyc po pokoju.

-Podsluchiwalas, prawda? Siedzialas tam od samego poczatku?

-Nie. Dopiero przyszlam..- uznala, ze nie powinna mowic mu o podsluchiwaniu za drzwiami.

-Dobra, powiem ci bo nie musze juz nic ukrywac. Nie moge sie pogodzic z tym, ze mialbym sie do ciebie nie odzywac. I jeszcze udawac takiego rozwscieczonego. I mowic do ciebie... "szlamo". Zrozum mnie, dzialasz na mnie jak nikt inny. Staje sie przy tobie.. inny. Taki normalny. Zaden Malfoy, tylko lagodny Draco- powiedzial.
Stanal przed nia. Wpatrywali sie w swoje oczy, jakby byly czyms nadzwyczajnym, niepowtarzalnym. Malfoy poklepal ja po ramieniu jak starego dobrego przyjaciela, a po chwili wszedl do swojego pokoju.
Hermiona zaczela cicho plakac. Plakac tak, aby nikt jej nie uslyszal. Jakby nie chciala nikomu mowic, dlaczego placze... Weszla powoli do swojego pokoju, otarla kilka lez splywajacych po jej blado czerwonym policzku. Usiadla na lozku ociezale, tak, jak wtedy Malfoy. Wziela ciastko, ale nie mogla go przelknac. Nie wiedziala, co ma ze soba zrobic. Otworzyla szafke obok jej lozka. Byly tam okruszki z ciastek, ciemne pioro Hermiony, stary zeszyt, ktory byl jej "pamietnikiem" od poczatku roku, ale rzadko cos w nim zapisywala, i pomiete kawalki pergaminow, byc moze byly to jej notatki z lekcji lub z biblioteki. Wyciagnela zakurzony zeszyt. Otworzyla go na pustej stronie i zaczela pisac:

*9 wrzesnia, Hogwart*

Co ty tu robisz Hermiono? Po co wyzalasz sie takiemu glupiemu zeszytowi? Sama nie wiem, czemu to robie. Moze po to, zeby ktos ten zeszyt znalazl i go przeczytal, no i za tym idzie dowiedzenie sie o moich problemach? A moze po to, zeby miec z kim "porozmawiac"? W takim zeszycie moge napisac co chce i o kim chce. A w rzeczywistosci.. komu mialabym sie zwierzyc? Harry'emu? Najlepszemu przyjacielowi Rona? Chociaz, przeciez Harry nie moglby sie mu wygadac. No kto jak kto, ale HARRY chyba nigdy by tego nie zrobil. Ach, no wlasnie... "CHYBA". Dlatego musze ci to przekazac, zeszycie. :|
Malfoy- glupi duren, len, klamca i dupek. Nienawidze go. Tak, oczywiscie jakis czas bylo fajnie. Ale DO CZASU. Nie wybacze mu tego, co mi zrobil, albo co CHCIAL mi zrobic. O czym mowie? Tak, o "szlamie". Widzialam, jak sie powstrzymywal zeby tak na mnie nie powiedziec! A teraz co? Udaje, ze nic sie nie stalo, i ze mu na mnie zalezy? On mysli, ze ja w to uwierze? A wiec sie myli. NIGDY mu juz nie uwierze: w nic. W to, ze "niby sie zmienil", ze "nadal mnie lubi", ze "chce ze mna byc" albo ze "przy mnie czuje sie inaczej". Mam go dosyc. Nie chce go wiecej widziec na oczy, a tym bardziej z nim rozmawiac.

PS. nie wiem jak wytrzymam z nim na patrolu, w pokoju albo na lekcjach, ale jakos bede musiala sie powstrzymac od przywalenia mu w twarz.

PS2. choc zawsze sa przyjaciele- Harry, Ron itd.

Przeczytala teraz to, co napisala. Zamknela pamietnik i schowala go do szafki. Postanowila ostatni raz isc do Malfoya i powiedziec mu o tym, ze to ich KOMPLETNY KONIEC. Zanim jednak wyszla z pokoju, uslyszala glosy dobiegajace z pokoju Prefektow. To znowu Parkinson. Hermiona nie wiedziala, po co znowu tu przyszla. Postanowila i tak wyjsc z pokoju i powiedziec Malfoyowi o pewnych sprawach, gdyby...
Gdyby nie uslyszala glosu Malfoya, na pewno jeszcze by chciala mu to powiedziec. Wiedziala, ze to nie fair i nie ladnie podsluchiwac innych, ale to byla wyjatkowa sytuacja.

-Przyszlam, bo chcialam sie dowiedziec, czy jej powiedziales...- zapytala Pansy niesmialo. Slychac bylo trzask drewna, pewnie sie przewrocila, bo zaraz potem dodala: "Przepraszam".

Na zawsze × DramioneWhere stories live. Discover now