Trzymałam za rękę osobę, która przewróciła moje życie do góry nogami, modląc się w duchu o to, aby w końcu się obudziła. Wiedziałam, że może to już nie nastąpić, lecz cały czas miałam nadzieję. Nadzieję na spokojne życie ku jego boku.
Los wybrał nam trudną i zawiłą ścieżkę do celu. Chciał, byśmy żyli życiem pełnym niebezpieczeństw z odrobiną szczęścia i dodatkiem wygłupów.
Chciał, byśmy żyli w naszym domu.
Coliann.
***
No hej!
Tak, wiem. Prolog jest strasznie krótki i może zniechęcać. Ale spokojnie! Z czasem rozdziały będą coraz dłuższe. Pierwsze dziesięć będzie miało co najmniej 1100 słów. Pisałam je jakiś czas temu, więc nie zdziwcie się, jak zobaczycie jakieś różnice w stylu.
Do następnego!
YOU ARE READING
Zaginiona
RandomCo, jeśli w życiu szesnastoletniej Abby, pojawi się pewien zarozumiały szatyn, który zmieni je o 180 stopni? DIALOGI ALERT *Pojawiają się postacie lgbtq+* Wstawiam ją tylko dlatego, że mam do niej sentyment i kiedyś chcę napisać historię Abby i nas...