I.Prolog

755 33 6
                                    

Mój pierwszy dzień jako fotomodelki jest ciężki, jestem odsuwana z kąta w kąt bo mam się uczyć tego wszystkiego wzrokowo. Chyba najbardziej mnie zestresowało że będę pracować z samymi mężczyznami.

-Boże Camila kto cię tu posadził?-obróciłam głowę i zobaczyłam za sobą Dinah poznałyśmy się na jednym z koncertów Demi i zaprzyjaźniłyśmy się ale poróżnił nas jeden chłopak i wyszło jak wyszło. Niedługo temu mój przyjaciel Marcus przesłał do niej całe portfolio z moimi zdjęciami a ona z automatu do mnie zadzwoniła stwierdzając że będę idealna do tej pracy.

-Hej wydaje mi się że twoja szefowa.-westchnęła złapała mnie za nadgarstek i zaczęła prowadzić w stronę windy a po chwili wyjęła z kieszeni spodni telefon i gdzieś zadzwoniła.

-Ja pierdole jesteś idiotką dajesz Kat podawać się za prezes jak ona ledwo dostała posadę twojej asystentki.-dało się usłyszeć jak osoba po drugiej stronie dość spokojnie ale głośno mówi.

-No tak zapomniałam to twoja seks asystentka i może robić co chce, jak cię ucieszy ta informacja znalazłam Camile Cabello stwierdziłam że się dziś nie stawiła a biedna siedziała na dole.-wtedy uderzenie usłyszałam i krzyk.

-No to takiej cholery, chciałaś ją mieć u siebie to trzeba było myśleć a nie zachowywać się jak małpa, zaraz tam będę Lampa.-i rozłączyła się akurat jak winda znalazła się na 12 piętrze.

-Przepraszam cię za tą blond idiotkę ale za dużo sobie pozwala.-zakryłam się lekko włosami i zadałam pytanie które mnie męczyło od początku jak pojawiła się Jane.

-Tak w ogóle to kim tutaj jesteś?-zaśmiała się lekko i odwróciła się w moim kierunku.

-Jestem współprezesem i fotografem.-wpadłyśmy a raczej ja wpadłam w czyjeś ramiona które były dość ciepłe i miłe że na sekundę zamknęłam oczy.

-No wreszcie księżniczko brawo za wyjście po nas.-odsunęłam się od tej kobiety lekko a to co zobaczyłam zdziwiło mnie. Zielone błyszczące oczy ciemne wręcz czarne rozpuszczone włosy i czerwona szminka na ustach.

POV.Lauren

Wyszłam po Dinah jak zwykle całą pracę zwala na mnie bo ona woli się po lansować przy ładnych modelkach jako fotograf. I zobaczyłam ją z daleka prowadziła kogoś za sobą ale po chwili ta dziewczyna wpadła na mnie. Jej zapach przyćmił mnie na chwilę wtedy usłyszałam Jane.

-No wreszcie księżniczko brawo za wyjście po nas.-odsunęła się ode mnie a to co zobaczyłam zamroczyło mnie. Czekoladowe oczy, brązowe włosy i czerwone jak moja szminka policzki które po chwili schowała za firaną z włosów. 

-To co zapraszam was do siebie.-odsunęłam się kawałek i przepuściłam Camile w drzwiach wtedy Dinah złapała mnie za ramię i stwierdziła.

-Ja to spadam na dół, mam sesje a ty załatw wszystko z Camilą.-kiwnęłam głową weszłam do gabinetu zamykając za sobą drzwi

-To co cię sprowadza do mnie?-usiadłam na swoim skórzanym fotelu przy okazji lekko poprawiając włosy.

-No wydaje mi się że przyszłam tutaj po umowę o której gadałam z Dinah.-jej ton z miłego i nieśmiałego zmienił się w pewny siebie i władczy, położyłam dłonie na biurku przysuwając się do niej bliżej. -'Lauren do jasnej cholery zachowaj profesjonalizm"-warknęłam na siebie w myślach 

-Dobrze rozumiem, więc tutaj masz papiery daje ci chwilę na przeczytanie i zastanowienie się.-rozsiadłam się na fotelu czekając z cierpliwością na słowa dziewczyny. Zastanawiała się i jej brwi złączyły się ze sobą a jej język właśnie przejeżdżał powoli po dolnej wardze którą miałam ochotę przegryźć.

-Dobrze wszystko mi pasuje.-odparła po chwili i uśmiechnęła się chwytając za długopis na biurku i składając podpis na każdym papierku który tego wymagał.

-No dobrze skoro jesteś taka zdecydowana to teraz oprowadzę cię po całym budynku a następnie przekażę Glorii.-kiwnęła na moje słowa i wstała uprzednio przesuwając w moim kierunku umowę, chwyciłam ją w dłonie i odłożyłam do teczki pozostawiając ją nadal na biurku.

Drzwi windy się otworzyły a za nimi zobaczyłam ogromne pomieszczenie które służyło Glorii czyli jednej z najlepszej mojej fotograf. Wprowadziłam do niego zagubioną Cabello która szła bardzo blisko mnie oglądając się dookoła, gdy dotknęła przypadkiem mojej dłoni wtedy zobaczyłam z daleka czerwonowłosą która chodziła dookoła Lucy głośno krzycząc do niej sugestie.

-Hej Gloria, przyprowadziłam ci pannę Cabello, pamiętasz tą sesje co miała być za 3 dni? Jak masz dzisiaj czas zrób ją dziś a za 3 dni będziesz miała wolne.-na moje słowa nawet się nie odwróciła tylko dalej robiła zdjęcia, dopiero po chwili podniosła głowę a jej oczy jakby się zaświeciły.

-Camila jeny, czekałam na ciebie. Będziesz przepięknie wyglądać mówię ci to, idealne proporcje masz do tej sesji.-odłożyła aparat na stolik obok siebie i zaczęła oglądać dookoła brunetkę.

-To co zostawiam ją tobie, tylko się odsuń ciut i nie osaczaj jej tak może się poczuć nieswojo bo to jej pierwsza sesja.-przystanęła na chwilę i podniosła na mnie swoje brązowe oczy.

-Nie bądź zazdrosna Jauregui a po za tym myślę że nie będzie czuć się nie swojo tym bardziej po tym na jakich zdjęciach była.-uniosła brwi i wygoniła mnie z powrotem do windy. Nie mając wyboru wjechałam na piętro mojego biura i minęłam się z Dinah na nim.

-Jest gdzieś tutaj portfolio Cabello?-na moje pytanie uśmiechnęła się i wskazując na mój gabinet odparła.

-Przed chwilą zaniosłam je na twoje biurko żebyś nie pomyślała że wzięłam ją od tak, popatrz się na jej zdjęcia tylko pamiętaj, nie napalaj się bo jesteś w pracy.-ostatnią kwestię wyszeptała i śmiejąc się udała się do swojego biura, nie mając wyjścia udałam się do siebie. Widząc że rzeczywiście portfolio leży u mnie na biurku, usiadłam na fotelu i otworzyłam je a to co zobaczyłam sprawiło że na twarzy pojawiły mi się wypieki.

To co tak jak obiecałam właśnie wlatuje pierwszy rozdział nowej książki a już jutro kolejny.

To tak tutaj chciałabym coś napisać a dokładnie ale lat mają główni i poboczni bohaterowie żeby nie było niedomówień:
Camila 22 lata
Lauren 29 lat
Marcus 25 lat
Dinah 25 lat
Shawn 21 lat
Ashley 33 lata
To tyle miłego dnia/nocy ziomki

Poza Aparatem||CamrenWhere stories live. Discover now