Prolog

25.6K 943 55
                                    

  Nastolatka ze szczególną uwagą obserwowała tak szybko mijające krajobrazy przed jej oczami. Dzieliła ją zaledwie szyba od tych pięknych widoków. Wpatrywała sie w nie jak kobieta w siebie przed lustrem. Nie brała udziału w rozmowie przyjaciół. Dużo myślała. Coraz bardziej pogrążała się w swoich myślach, ale nie chciała, by przyjaciele coś zauważyli, więc starała się słuchać przyjaciół, ale nie mogła. Myślała o swoich rodzicach, co u nich. Ostatnio jej ojciec zachorował. Lekarze nie wykluczają natychmiastowej śmierci. Hermiona tak bardzo nie chciała go zostawiać samego, ale nie mogła też zawalić tak ważnego roku w Hogwarcie... Myślała też o nim. Zawsze ma jakieś niespodzianki dla uczniów... bała się, że ten rok będzie inny. Już samo wejście do pociągu okazało się pechowe. Ledwo co przyjaciele weszli do jednego z przedziałów, a tu już Hermiona złamała palec. Nie może nim ruszać, trzeba poczekać, aż przyjadą do Hogwartu.

  Podczas tych wakacji Hermiona zrobiła sie bardzo skryta. Coraz częściej kłamie. To już 6 lat w Hogwarcie, a Hermiona nigdy nie skłamała. Teraz, robi sie zupełnie inaczej. Uśmiechnęła się lekko pod nosem, gdyż usłyszała śmiechy wśród swojego przedziału. Ach, to Harry i Ron ciagle nabijają się z opowiadań wakacyjnych.

  Oparła się o szybę. Nie mogła tego powstrzymać, z biegiem kilku minut, Hermiona zasnęła. Coś jej się śniło. Tak, bardzo dobrze to pamiętała. Była w wielkim ogrodzie. Po środku ogrodu było wielkie jezioro, a wokół jeziora stały krzewy róż. Aby wejść do jeziora, Hermiona musiała przejść przez krzewy, które bardzo kłuły. Próbowała się przedrzeć przez krzewy, ale te zamiast dać ją wpuścić, kłuły ją jeszcze bardziej. Krew lała się nie tylko z jej palców, ale także nóg i rąk. Próbowała drugi raz, ale także jej się nie udało. Miała pocharatane ciało od kolców. Wszystko ją piekło, ale chciała spróbować trzeci raz wejść do jeziora. Kolejny raz jej się nie udało. Wkrotce zrezygnowana weszła do krzewów, ale nie z zamiarem wejścia do jeziora. Krzewy rozsunęły się tak, aby Hermiona mogła wejść do jeziora i oczyścić rany. Już miała się budzić, ale wtem usłyszała głos: "Chcesz? Nie uda ci się. Nie chcesz? Uda ci się wszystko". Hermiona obudziła się, wydając dziwny okrzyk. Przyjaciele natychmiast zareagowali...

Na zawsze × DramioneWhere stories live. Discover now