Wróciliśmy na swoje miejsce. Jungwon zaczął rozmowę...
Jw: Świetnie ci poszło Nami.
Powiedział chłopak z miłym uśmiechem. Nami? Co to za przezwisko.
N: Dziękuję ale myślę że wszyscy dobrze się spisali, świetna robota kochani!
Ni: To co? Od poniedziałku zaczynamy treningi?
Zapytał z widocznym podekscytowaniem chłopak.
Mi: Myślę, że tak.
Zadzwonił dzwonek na kolejną lekcje. Powiem tak, ta lekcja wyjątkowo szybko zleciała. Jak to kiedyś moja mama powiedziała,, z fajnymi ludźmi szybko czas leci''.
*Time Skip yupp*
Była godzina osiemnasta czterdzieści dwa. Stałam przed lustrem i patrzyłam w jego odbicie. Widziałam przeciętnie wyglądająca Japonkę ubraną w szerokie czarne dresy, nieco zbyt duży biały podkoszulek i tego samego koloru co spodnie płaszcz. Włosy były rozpuszczone a na nie założona była szara czapka. Buty także były tego koloru. Makijaż został taki jaki był. W lustrze stałam ja i myślałam nad tym czy powinnam się jeszcze raz przebrać na spotkanie z Jungwonem. W końcu to miało być tylko luźne spotkanie, prawda? Porozmawiamy i pogramy w koszykówkę, a może nawet trochę potańczymy?
M: Co tak stoisz?
Zapytała dziewczyna, z którą dzieliłam pokój. Spojrzałam na nią zdezorientowanym wzrokiem. Myślałam, że nie ma jej w akademiku... Jeszcze parę sekund, eghm parę minut wcześniej była w stołówce. Nie da się tu tak szybko dojść. Miya patrzyła na mnie wyczekująco a ja szybko jej odpowiedziałam.
N: No stoję, coś w tym dziwnego?
M: Nie poprostu... Zresztą nieważne.
N: Okej? To może ja już sobie pójdę.
M: Sojonara.
N: Tak, tak... Sojonara.
Opuściłam szybkim krokiem pokój i w tym samym tempie zaczęłam kierować się w stronę wyjścia z budynku. W drzwiach wyjściowych ujrzałam Jungwona. Był ubrany w szare dresy, białą koszulkę i jasny płaszcz, w którym wyglądał bardzo ładnie. Oboje założyliśmy bardzo podobne ciuchy.
N: Cześć?
Jw: Ładnie wyglądasz.
N: Z tego co wiem powinieneś się najpierw przywitać... No wiesz powiedzieć cześć lub coś w tym stylu.
Powiedziałam patrząc odrobinę zawstydzona na swoje buty. Wiatr dmuchał prosto w moją twarz. Chociaż grudzień dopiero się zaczął, było naprawdę zimno.
Jw: Zimno ci? Może dać Ci swój płaszcz?
N: Nie, nie, spokojnie. Może chodźmy do tamtej kawiarenki?
Powiedziałam do chłopaka widząc, że zaczyna padać śnieg i no cóż, nici z naszej koszykówki.
Przepraszam za długą nieobecność ale nie miałam weny :(
Mam nadzieję że rozdział wam się podobał.
Kocham was bardzo <333
Trzymajcie się kochani.
385 słów.
YOU ARE READING
𝘋𝘢𝘯𝘤𝘦 𝘖𝘧 𝘓𝘰𝘷𝘦|𝘠𝘢𝘯𝘨 𝘑𝘶𝘯𝘨𝘸𝘰𝘯|𝘍𝘧
FanfictionSiedemnasto letnia Japonka z obrzeż Seulu przeprowadza się do jego centrum. Czy dziewczyna pozna wiernych przyjaciół czy zdradliwych? Znajdzie nastoletnią miłość? Wygra lub może przegra w zawodach tanecznych? Tego dowiecie się w tym ff! ,, N: Wita...