S, Mi: CO SIĘ STAŁO?
N: Mam szansę przenieść się do innej, lepszej szkoły w Seulu...
Mi: O BOŻE TO WSPANIALE!
Mi: Ale dlaczego jesteś smutna...?
S: eh, co za debil.
Mi: zamknij się kurwikleszczu.
Popłacze się zaraz, nie będę już widzieć zbyt często tych debili. Mimo, że czasami mnie wkurzają to ich kocham.
N: Nie będziemy się już widzieć zbyt często, dlatego jestem smutna.
Mi: I co z tego, spełniaj marzenia dziewczyno! Będziemy za tobą tęsknić, ale nie przejmuj się tym. Będziemy się spotykać w weekendy.
S: To prawda, nie przejmuj się tym.
N: Naprawdę?
S: Nie no wiesz, na niby.
N: Idiotka.
Mi: Too... Kiedy jedziesz do tej szkoły?
N: Jeśli rodzice się zgodzą to zapewne po jutrze.
S: Ale super! Będziesz mieć jakieś mieszkanie czy coś?
N: Akademik.
Porozmawialiśmy jeszcze trochę o szkole, a potem rozeszliśmy się do domów.
*skip time*
Byłam już w domu i po rozmowie z rodzicami, którzy zgodzili się na wyjazd do Seulu.
No tak pewnie zapytacie, gdzie jest haczyk?
Haczyka nie ma. Tak z dupy się zgodzili. Chyba serio mają mnie dość.Tak schodząc z tematu to dostałam email od dyrekcji. Dotyczy on akademika i takich tam.
Jutro wyjeżdżam do Seulu a akademik mam dzielić z jakąś...
Miyą Park? To pewnie koreanka. Tak szczerze mam nadzieję, że się z nią dogadam bo niezbyt chce mieć pokój z jakąś psychopatką, która będzie chciała udusić mnie poduszką.*skip time jupi*
Jest po północy, a ja zastanawiam się co spakować. Napewno muszę wziąć: Lokówkę, Prostownice, jakieś szmaty (chodzi o ubrania), kosmetyczkę, buty, książki, ładowarkę, telefon, laptopa, szkicownik i... Co jeszcze.
Aha! Już wiem! Gitarę i piłkę do kosza.Tak szczerze nie wiem gdzie ja to zmieszczę ale no cóż...
Gdy już miałam wszystko spakowane położyłam się do łóżka.
*Godzina 6:00*
Jak nigdy wstałam minute przed dzwonkiem. Jestem aż tak bardzo zjebana, że przez tą minutę próbuje jak najbardziej się wyspać?
*godzina 6:40*
Gdy już się uczesałam i pomalowałam, ubrałam się w szare, szerokie dresy i beżową bluzę.

Potem zjadłam śniadanie i wyszłam przed dom. Po wyjściu od razu ujrzałam dwójkę moich przyjaciół.
N: Nie powinniście być w szkole?
Mi: Niee...Tak...
S: Musimy się z tobą pożegnać, szkoła w tej chwili nie jest ważna.
No super. Jak dalej będą wygłaszać takie przemowy to się popłacze i rozmarzę ten piękny makijaż.
N: Przestańcie. Przecież będziemy się widzieć w weekendy.
S: A co jak o nas zapomnisz? Albo jak nie będziesz miała czasu? Albo...
N: Ej koleżanko, przystopuj trochę.
S: Ale...
N: Nie ma żadnego ale. Będziemy się widzieć w weekend, przecież z Daebudo do Seulu jest parę kilometrów, nie wyjeżdżam na koniec świata.
Gdy skończyłam mówić z domu wyszedł mój Tata, który ma mnie zawieźć do Centrum Korei Południowej.
T: Dzieci, pożegnajcie się bo musimy za chwilę ruszać.
Mi: Ouh, Będę za tobą Tęsknić nerwico, kocham cie.
S: Ja też będę Tęsknić Nana...
N: Moi drodzy, ja też was kocham i też będę za wami tęsknić ale puśćcie mnie już bo się uduszę.
S, Mi: Przepraszamy!
N: Dobra ja już lecę, papa!
Pożegnałam się ostatni raz z przyjaciółmi i weszłam do auta...
Nie podoba mi się ten rozdział.
W następnym rozdziale Nanami pozna się z którymś z członków enhypen.
KC was <3
540 słów.
ČTEŠ
𝘋𝘢𝘯𝘤𝘦 𝘖𝘧 𝘓𝘰𝘷𝘦|𝘠𝘢𝘯𝘨 𝘑𝘶𝘯𝘨𝘸𝘰𝘯|𝘍𝘧
FanfikceSiedemnasto letnia Japonka z obrzeż Seulu przeprowadza się do jego centrum. Czy dziewczyna pozna wiernych przyjaciół czy zdradliwych? Znajdzie nastoletnią miłość? Wygra lub może przegra w zawodach tanecznych? Tego dowiecie się w tym ff! ,, N: Wita...