Hermiona siedziała na małej kamiennej ławce na cmentarzu za małym drewnianym budynkiem, który, jak wywnioskowała, był jednym z lokalnych kościołów. Był ładny, naturalnie chaotyczny, a wśród rzędów rosły dzikie kwiaty. Pomyślała, że na cmentarzach jest spokojnie.Niedaleko miejsca, gdzie odbywał się pogrzeb, znalazła małą knajpkę i koczowała tam przez około godzinę, zanim wróciła na cmentarz. Założyła, słusznie lub nie, że uczestnictwo w nabożeństwie nie byłoby właściwe.
Przybyła na cmentarz po pogrzebie i tylko Snape i jego ojciec pozostali obok małego kopca ziemi i bladego, zwykłego nagrobka. Hermiona znalazła ławkę i usiadła tam, nie chcąc im przeszkadzać.
Po godzinie czekania zobaczyła, jak Tobiasz zapala papierosa, kładzie rękę na białym kamieniu i mówi coś do Snape'a. Ten potrząsnął głową, a Tobiasz wzruszył ramionami, wsunął ręce do kieszeni i wyszedł z cmentarza, ciągnąc za sobą cienką smugę dymu. Severus odwrócił się w stronę grobu i stał z pochyloną głową, bez ruchu.
Wiedźma wiedziała, jaką zadrę pozostawiał w życiu zaginiony rodzic. Wszystko było w porządku w urodziny, kiedy Harry i Ginny zawsze pamiętali, żeby wysłać jej kartkę i zaprosić ją na herbatę (a Ron na ogół pamiętał dzień lub odróbinę później i gorączkowo przesadzał z najbardziej ogromnym pudełkiem czekoladek, jakie mógł znaleźć). Nawet święta nie były takie złe, spędzone albo z wykładniczo powiększającym się klanem Weasleyów, albo samotnie, albo z częścią jej załogi z pracy. Spędziła niezapomniane Boże Narodzenie z Eurydyką i Serą, kiedy przez cały dzień piły koktajle i oglądały u niej filmy.
Momenty, w których najbardziej tęskniła za rodzicami, były tymi dziwnymi, małymi chwilami życia. Kiedy zerwała z Ronem i tak rozpaczliwie pragnęła zadzwonić do mamy i wypłakać swoje zmieszanie. Kiedy alternator w jej samochodzie zepsuł się, a ona po prostu wiedziała, że jej tata wiedziałby, co robić, poza przypadkowym próbowaniem zaklęć, dopóki silnik nie implodował sam i pojawiła się konieczność zdobycia innego samochodu. Albo kiedy po raz pierwszy dostała propozycję pracy w dziale, pokonując czterystu kandydatów do zdobycia tego stanowiska...
Chciała, żeby powiedzieli jej, jak bardzo są z niej dumni i że zawsze wiedzieli, że jeśli ciężko zapracuje, gdzieś dotrze. Nie miało znaczenia, że była mugolką, ponieważ pokonała innych, którym dano różdżkę do zabawy już od pieluch. Oni byliby z niej dumni.
Była tego pewna.
Zwróciła swoją uwagę z powrotem na Snape'a. Jego cień wydłużył się, gdy słońce zaczęło opadac. Wstała z ławki i podeszła do niego.
– Cześć – powiedziała.
Spojrzał na nią oczami przekrwionymi od płaczu, a jego twarz miała blady, apatyczny wygląd.
– Cześć – powiedział.
- Czy miałbyś coś przeciwko, gdybym tu z tobą stała? – zapytała cicho.
- Nie.
– Pan Black powiedział, że twoja matka była potężną czarownicą – skomentowała.
— Była — powiedział Snape. – Nie praktykowała od dawna. Ale była.
Hermiona skinęła głową i zamilkła.
- Powiedzieli, że straciła swoją magię, ponieważ wyszła za mugola... - powiedział nagle chłopak.
- Kto? - zapytała.
— Ludzie w szkole — odrzekł.- Czy myślisz, że to prawda?
— Nie sądzę — powiedziała Hermiona. - Interakcje z mugolami nie mają z tym nic wspólnego. Kogo kochasz... z kim spędzasz czas... To w dużej mierze nieistotne. Mają tylko bardzo mały wpływ, na przykład na to, jak czerpiesz moc z emocji do rzucania. Może jeśli jesteś zestresowany lub przygnębiony, będzie ci trudniej rzucić i łatwiej, jeśli będziesz naprawdę szczęśliwy lub zły, ale nie oznaczałoby to, że twoja magia całkowicie zniknęła.
YOU ARE READING
HGSS Zmienność niezmiennego czasu (polski przekład)
RomanceHermiona Granger, jako pracownik ministerstwa, przenosi się w czasie w ramach prowadzonego śledztwa dotyczącego tajemniczej grupy o nazwie "Ósemka". Zadaniem kobiety jest chronić młodego Severusa Snape-a. Przekład opowiadania „Time mutable immutabl...