35. Spokój i Niepokój

65 4 0
                                    

Minęły dwa miesiące odkąd jestem szefową gangu, ustaliliśmy nasz nowy symbol i chłopaki malowali go po całym mieście na różnych budynkach. Otóż nasz nowy symbol to krople krwi opadające na księżyc, wygląda mrocznie. Miała to być taka nasza wizytówka. Wiedząc, że mamy studio tatuażu wpadłam na pewien, może dość prymitywny pomysł, poprosiłam Narcyza o zrobienie małego tatuażu z boku na środkowym palcu lewej ręki znak nieskończoności.

  Od dnia, w którym zostałam szefową, myślałam tylko o jednym - jak się okazuje także nie jestem szefową tylko z przymusu, ale naprawdę chcę nią być dla ich dobra. To naprawdę dobrzy ludzie, a świat ich zniszczył więc wybrali inną drogę niż reszta. Pomimo Giselle nie jest silna fizycznie, całkiem nieźle opanowała nie swoją moc, dzięki której może naprawdę doprowadzić mnie do takiego samego stanu, w jakim był wuj. A niewiele jej do tego brakowało. Poza tym jeśli chodzi o moją siostrę to jestem blisko prawdy. Nawet domyślam się kto to mógłby być.

Najdziwniejsza z sytuacji, które mi się zdarzyły, a było ich całkiem sporo; po tej pamiętnej nocy, później przez dwa długie miesiące byłam całkowicie wolna od ataków. Oczywiście nadal chodziłam na kontrolę do lekarzy, którzy po raz kolejny przepisywali dobrze znane mi leki. Myślę jednak, że wiem co może być powodem braku ataków. Po prostu wypełniałam wszystkie jej rozkazy, przez co nie miała za co mnie „karać". A dzisiaj nawet mi powiedziała, że powie mi w końcu po tylu prośbach, gdzie mogę znaleźć siostrę. Byłam zbyt na nią zdenerwowana by czekać dłużej, czekałam już zbyt długo. Pośpiesznie wybrałam się do jej pokoju, zapukałam. Gdy usłyszałam ciche proszę, weszłam do środka. Zastałam Giselle leżącą jeszcze w łóżku co było dość niespotykane, zwłaszcza o porze południowej. Podeszłam do jej łóżka i przystanęłam czekając ze zniecierpliwioną miną na wszystko. Po pierwsze czemu jest jeszcze w łóżku, po drugie dlaczego dopiero teraz po długich prośbach nagle zgodziła się mi powiedzieć. Nurtowało mnie tyle pytań, z czego większość pojawiła się zanim się obejrzałam i nawet nie pomyślałabym o czymś takim.

- Więc?- ponagliłam.

- No już.- mruknęła pod nosem.

- Czekałam cholerne dwa miesiące, na coś takiego?- zdenerwowałam się. Normalnie jestem dość cierpliwa, ale ile można. Teraz nagle raczyła ze mną o tym pogadać.

- Jak widać zależało ci skoro tyle czasu czekałaś.- prychnęła.

- To chyba oczywiste!- podniosłam ton z narastającego we mnie gniewu.

- Twoja siostrzyczka jest zapisana w liceum jako Ester Lee. Sama dołożyłam starań by się nią dobrze zaopiekować.- ziewnęła i przewróciła się na drugi bok, odwracając się ode mnie. Miałam wrażenie, że drugiego zdania nie miała zamiaru wypowiadać na głos.

- Nazwa liceum.- zażądałam.

- Liceum artystyczne Sheerena.- wymamrotała już pewnie przez sen.

Wyszłam z jej pokoju z trzaśnięciem drzwi, gdzie po prostu kusiło to zrobić. Wsiadłam na motor i pojechałam na teren wspomnianego przez nią liceum. Gdy zaparkowałam, na podjeździe widziałam dobrze znany mi motor Valki. Nie miałam już najmniejszej wątpliwości, jednak weszłam do środka by tylko się upewnić. Gdy przekroczyłam progi szkoły, dotarła do mnie cisza spowodowana tym, że są lekcje i zapach, który był tak specyficzny, że nie umiałam zgadnąć co to było. Cisza, która ciągnęła się za mną korytarzem była nienaturalna. Gdy już byłam blisko końca korytarza, który rozdzielił się na dwa przejścia usłyszałam pewną rozmowę.

- Ile mam mówić, że jeżdżenie na motorze w twoim wieku jest niebezpieczne.- usłyszałam podniesiony damski głos. Instynktownie schowała się za ścianą by mnie nie zauważyli.

NinjagoWhere stories live. Discover now