18. Klejnot Harmonii

182 12 3
                                    

Ah, wczoraj były dość nie zapomniane wrażenia. Jednak to nie koniec przygody, zostały tylko trzy części. Użyłam swoich mocy do namierzenia kolejnej części. Widziałam pewną dość ogromną scenę. Kwartet przygotowujący swoje głosy i wszystko co się działo na Backstage. To musi być nadchodzący konkurs talentów w Ninjago. Teraz właśnie te wieści opanowują internet, zaczyna się za dwa tygodnie ale i tak jest już głośno o tym, będą to nagrywać na żywo w telewizji. Każdy może wziąć w tym udział, jednak by dostać się do dalszej części konkursu trzeba mieć co najmniej 4.5 średniej oceny od jurorów, a słyszałam że są bardzo wymagający. Na to wychodzi, że wyruszamy do centrum miasta gdzie się odbędzie konkurs czyli w amfiteatrze imienia Paula Taylora. Pochodził z Ninjago, to był świetny artysta sceniczny i muzyczny. To on zapoczątkował w krainie muzykę poważną i akustyczną, należał do niewielkiej grupy ludzi, która tworzyła muzykę za czasów Pierwszego Mistrza. Niektórzy sądzą, że mógł być Mistrzem Muzyki, jako pierwszy człowiek z darami nie do końca żywiołem. Jednak to tylko plotki, sprawdzałam możliwości daru w jego ciele, fakty okazały się być nie kompletne.

Trochę czasu minęło nad moim rozmyślaniem i także zrobiłam sobie dość mocny makijaż jakiego dawno nie miałam. Nie chcę by od razu wszyscy wiedzieli jak mocno na mnie wpływają koszmary, starczy że wiedzą Nya i Kai. Sprawdziłam godzinę na telefonie, za chwile powinnyśmy być w bibliotece. Bez dalszego przedłużania zabrałam telefon i wyszłam z pokoju kierując się w wyznaczone miejsce. Pomyślałam, że ciocia Rose może będzie coś wiedzieć na temat konkursu. W końcu jest jedną z naszych większych artystek. Wybrałam numer cioci i zadzwoniłam, niestety nie odebrała. Pewnie ma ważne sprawy na głowie, zawsze ode mnie odbierała telefon. Oczywiście jak miała wolny czas, zawsze była w kontakcie nawet gdy chodziło o błahą sprawę. Doszłam na miejsce gdzie Misako latała w te i z powrotem, musi się albo śpieszyć bo wychodzi, albo szukała ważnych rzeczy. Nya już była w środku, siedziała na krześle przy stoliku gdzie była położona sterta książek i przeglądała jedną ze stosu. Podeszłam do niej i przyglądałam się zawirowania wokół kobiety.

-Co tam?- spytałam.

-Misako zostawia nas samych byśmy poszukały pewnych książek, mówi że bardzo nam się przyda.- odpowiedziała brunetka przewijając kolejną stronę z książki.

-A potem?

-Mamy wolne.

-To super.- spojrzała na mnie uśmiechając się.

-Pomalowałaś się, to jakaś okazja?- chciałam odwzajemnić uśmiech, ale poczułam ból na policzku.

-Nie, tak po prostu.- zachowałam powagę.

-Telefon ci dzwoni.- wskazała na kieszeń bluzy.

-Znacie zasady, nie tylko w miejskich bibliotekach ma cisza panować, więc nie przesadzajcie z rozmowami tutaj.- wtrąciła się Misako zwalniając na chwilę tempo by nas pouczyć.

-Dobrze.- powiedziałyśmy i wyszedł na korytarz. Oddzwoniła ciocia Rose, wcisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.

-Halo.- odezwałam się.

-Hej kuzynko, dzwoniłaś?- odparła blondynka po drugiej stronie.

-Tak, chciałam pogadać z ciocią jest może w pobliżu?

-Nie, ma teraz sesję zdjęciową do albumu najnowszego, potem jedziemy do studia.

-Czyli nie będzie was cały dzień?!

-Tak, mają też wyglądać tak samo cztery następne dni. Na szczęście idę jutro na zakupy z Delfiną, nie muszę cały czas spędzać z nią.- Crystal jeździ na koncerty swojej mamy tylko dlatego, że ciocia chce mieć ją blisko gdy ta jest daleko. Mi też się przydarzyło kilkanaście razy pojechać z nimi na koncerty w różnych państwach, takim akcentem zwiedziłam trochę miast ale krótko. Co z tego, że Crystal jest dorosła, ma osiemnaście lat. Rose zawsze mnie jak i Cry będzie traktować jak małe dziewczynki. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, ale blondynka nadal nie może. Życie w trasie nie jest dla mnie, codziennie lecieć na koncerty w różnych państwach, pisać nowe piosenki. Siedzieć w studio całe dnie, tyle wysiłku się opłaca jednak to okropnie mocno wpływa na zdrowie psychiczne, a ja jestem na to zbyt wrażliwa. Wow, użyłam mówiąc o sobie słowo wrażliwa, tylko teraz dość drażliwa na wszystko i pewnie dlatego. Czuje się jakby głowa mi miała eksplodować, poza tym częściej mi się pojawiają duszności niż z rana. Ten koszmar najwyraźniej mocno na mnie wpłynął, ale nie może to długo potrwać. Muszę się skupić na częściach by w końcu pokonać Darkera i zająć się na spokojnie śledztwem.

NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz