Rozdział 14

1.2K 81 5
                                    

Perspektywa Matta

Cała ta sytuacja nie powinna się wydarzyć. Począwszy od spotkania Tristana aż po ostatnią noc. Chciałem uciec przed przeznaczeniem i mi się to udawało przez długi czas, niestety nic nie jest wieczne.

- Nie rozumiem.- Odpowiedział po chwili zamyślenia blondyn.- Nie rozumiem czemu mnie nie chcesz. Nie rozumiem twojego zachowania. Jest strasznie dużo niewiadomych względem twojej osoby. Ale jest coś co muszę wiedzieć.- W tym momencie popatrzył mi w oczy. Te niebieskie jak morze oczy z szarością wokół źrenicy. - Czemu nie chcesz tej więzi?

To pytanie można ująć w jednym słowie. Wolność. Odkąd pamiętam zawsze otoczenie mi wmawiało, że dla omeg ona nie istnieje, mogą ją zaznać jedynie te które są pod więzłami alfy, która ją oznaczyła. Dla mnie jest to jeszcze gorsze. Mogę nie odczuwać wolności, ale chcę być tego świadomy, a nie manipulowany instynktem, któremu nie mogę się postawić. Naszczęście jestem nie codzienną omegą. Nie działają na mnie feromony alfy ani nie mam zapędu seksualnego podczas gorączki. Co nie znaczy, że jestem impotentem, po prostu w tym czasie o tym nie myśle. Większość z mojej klasy hierarchii nie ma tak łatwo.

- Nie uważasz, że tak tracimy wolność i samego siebie.- Oparłem policzek na ręce na stole i zwróciłem wzrok w stronę mojego okna.- Nie daje nam wyboru. Jak spotkasz mate to uważasz, że wszystko już masz i nieważne w jakiej sytuacji się znajdujecie. Tak naprawdę nie wiesz czy kochasz tą osobę, po prostu podświadomie tak uważasz, ale czy na pewno? Załóżmy, że przed tym spotkaniem już masz kogoś kogo kochasz i jesteś z nią lub z nim szczęśliwy. Potem wszystko rujnuje się przez instynkt. Uważa się, że to jest najwspanialsza rzecz na świecie, ja uważam inaczej. Dla mnie to takie kajdanki. Masz dwa wyjścia albo masz klucz i możesz swobodnie je otwierać i zamykać albo musisz się nasilić, ucierpieć zdrowotnie aby chociaż jedną dłoń wyzwolić z metalu. Jak w przypadku prawdziwych kajdanek, kiedy nie posiadasz klucza możesz wyłamać czy wygiąć kciuka, a później na nowo wstawić. Bolesne jak cholera, a posiadamy dwie ręce. Tym właśnie jest dla mnie ta wieź.

Czułem tylko na sobie jego wzrok, nic nie powiedział, nic nie zrobił. Tylko patrzył.

- A powiesz mi dlaczego mnie tak nie lubisz?- Spojrzałem na niego. Wciąż jego niebieskiego tęczówki były skierowane na mnie. Ręce miał ze sobą splecione i trzymał je na stole. Wyglądał jakby chciał wszystko zrozumieć. Popatrzeć na to z innej strony, być może z mojej.- Jesteś jak zabłąkany dzieciak, który zgubił się we własnych emocjach. Raz w twoich czarnych oczach widzę obrzydzenie i wstręt skierowany w moją osobę, a innym razem smutek i cichą nadzieje.

Zaskoczyło mnie to. Zamieniliśmy ze sobą tylko kilka zdań i rozmów, a on już tak mnie rozgryzł. Albo to ta upierdliwa wieź albo moje umiejętności aktorskie poszły się sypać. Tak naprawdę nie wiem co czuć. Ten stan rzeczy już bardzo długo trwa. Raz jestem typowym mną, chamskim i zimnym dla wszystkich oprócz najbliższych mi osób. Kiedy indziej mam stany depresyjne lub porostu mam pustkę w sercu jak i w głowie.

- Nie lubię cię z prostego powodu. Zachowujesz się jak typowa alfa.- Nie ma co dłużej tego ukrywać. Nienawidzę takich osób, szczególnie alf. Patrząc mu w oczy dodałem.- Nienawidzę tego typu. Jest dla mnie gatunkiem do wyginięcia. Niepotrzebny i przeszkadzającym. To oni głównie rozsiewają plotki i stereotypy skierowane w każdą klasę, ale najbardziej uwzięli się na omegach.

- Czemu uważasz, że należę do tego typu?- On jest jeszcze głupszy niż myślałem.

- Twoje zachowanie. Poglądy. - Zacząłem wyliczać na palcach.- Patrzenie na wszystko z góry. Wierzenie we wszystko co ci mówią starsi. Brak chęci zmieniania...

- Starczy.- Przerwał mi ostro.- Rozumiem, ale chciałem cię spytać o powód sprzed dziesięciu lat.

- Seksizm. Omega nie może być tak dobra jak alfa. Nie poradzi sobie bez niej.- Syknąłem w jego stronę.- Takie zdania były hasłem w twojej grupie. Najprawdopodobniej wyniosłeś to z domu, a tym zatruwałeś inne umysły.

Zszyć ranę a/b/oWhere stories live. Discover now