Prolog

3.5K 112 7
                                    


Powiem tak moje życie nie jest tak chujowe jak może się wydawać. Mam znajomych nawet znalazłem pewna małpę, która oficjalnie się podaje za moją najlepszą przyjaciółkę, chyba dla kobiet jest nad wyraz ważne określenie. Wracając do tematu mam pieniądze na opłacenie mieszkania , na wyżywienia , na życie na jakimś poziomie i oczywiście na studia. Studiuje na swoim wymarzonym kierunku. Jestem przystojnym, wolnym i młodym facetem. Czego oczekiwać więcej od życia. A chyba zapomianielem o najważniejszym i chyba najbardziej istotnym fakcie. Jestem męska omegą. Ale nie wyglądam na omege tylko na betę, jeśli w ogóle o tym mowa. I tu by się moje szczęście powinno się zakończyć. Co najmniej tak większość  ludzi uważa. Bo jak to męska omegą i normalne funkcjonowanie. Brzmi nieracjonalnie.

W naszym świecie każda osoba, tak z 70% społeczeństwa, znajduje swoją, swojego, mate przepisaną przez księżyc. Osobę, z którą chce być bezwzględnie od sytuacji czy miejsca. Rozpoznaje się ją po zapachu, który jest dla nas nie do opisania przyjemny.

Z powyższej, mojej jakże wspaniałej wypowiedzi, wnioskujecie że takiego owego przeznaczonego lub przeznaczonej nie posiadam. Niestety taki osobnik istnieje a co najgorsze wiem kim jest. Ciekawi was to czemu go ze mną nie ma, czemu jestem ukrywająca się omegą? To znaczne od początku tej piekielnej historii, zwanego potocznie moim życiem.

Nazywam się Matthew Evans, ale ludzie mówią mi Matt. Mam 22 lata i jestem na 3 roku studiów informatyki inżynierskiej. Pracuje w jednej z mniejszych kawiarni, którą bardzo polecam. Miłe szefostwo. Dobra płaca. I spokój i cisza. Mieszkam z Lily Hill, moją przyjaciółka jest dość wysoką brunetka z zielonymi, kocimi oczami. Alfa i szuka tego jedynego lub jedynej, z marnym skutkiem. Wracając do mnie jestem wysoki, z wysportowana sylwetką, przecież po coś biegam, wcale nie z przymusu. Mam czarne jak smoła krótkie włosy, nie takie krótkie,bo grzywka zakrywa mi pół czoła, trochę falowane i tego samego koloru oczy, podobno podobne do jakiś kamieni szlachetnych. Nie wiem nie znam się na tym. Oczywiście podczas buntu młodzieńczego  nie obyło się bez kilku kolczyków na twarzy z którymi się tak związałem że nie mam serca się ich pozbyć. Mam lobe i upper lobe w obydwu uszach plus na lewym helixa a na prawym dodatkowo orbita. Nie zapominając że jeszcze jest posiadaczem  kolczyka pod wargą, zwykłą srebrną kulkę i malutkiego pająka  na nosie po prawej stronie. Razem mam 8 kolczyków na twarzy. Brak tatuaży czy innych takich rzeczy, na szczęście się opamiętałem z takimi pokusami kilka lat temu. Biorąc cały mój wygląd pod uwagę nie wyglądam nawet jak słaba beta a co dopiero omega. Wszyscy mówią mi że wyglądam na silną lub przeciętną betę a ja nie podważam ich zdania. Mój zapach także o tym mówi, bardziej jego brak. Bety nie posiadają zapachu ale go wyczuwają jak każda z innych grup. Odkąd pamiętam w plecaku czy w kieszeni mam opakowanie na zatrzymanie zapachu. Może i jest to nie zdrowe dla mojego wewnętrznego wilka, ale mówi się trudno. Z nim nie jest najgorzej jakoś znajdujemy wspólny język, a nawet w większości wyborach mnie popiera. Mówię wam zajebisty koleś, z ogółu. A wracając do zapachu mój jako omegi jest miętowo czekoladowy z dodatkiem czegoś mi nie znanego. Podobno każda alfa odczuwa go innaczej. Pies, czytaj Lily, mówi mi że z tym zapachem mogę każdego wyrwać. Według niej jest jednym z najbardziej uwodzicielskim zapachem jaki czuła. Przez te słowa zacząłem jeszcze bardziej uważać na regularność spożywania tabletek.

Tak wygląda krótki opis mnie z wyglądu. Z charakteru jestem samotnikiem, nie wielu mam bliskich znajomych. Ludzie mówią że jesteśmy bliscy aby się pochwalić jaki to ja ładny czy coś w tym stylu. Nie rozumiem tego. Zresztą jestem skryty i nieufny, nie widać tego po mnie, jestem dobrym aktorem. Tylko jedna osoba wie o mnie wszystko i niech tak lepiej pozostanie.

Tak se mówię o sobie a nie pojawił się jeszcze pewna staroświecka alfa.

Nazywa się Tristan Davis, jest w moim wieku i żyje. To aktualnie wszytko co posiadam, nie wliczając mojego zdania na temat jego charakteru sprzed  ponad 10 lat. Wiem że żyje z tego powodu że przeznaczone sobie wilki to wyczuwają i są tego świadome. Chociaż mój wilczek jest wyjątkowy. Nie wygląda jakby chciał jeszcze zobaczyć drugiego samca.

Zacznijmy od tego jak się dowiedziałem. Każdy z nas w wieku 5-7 lat dowiaduje się o swojej drugiej płci, jest to wymóg krajowy czy coś w tym stylu. Oczywiście jest to naszą prywatną sprawą, więc nie musimy się tym chwalić. Tylko to że w naszych papierach jest to wyszczególnione.

Wracając do tematu. Do około 10 roku życia nikt z nas nie umie rozróżniać zapachów u ludzi, chodzi o to że nie umiemy powiedzieć czy ktoś jest betą, alfą czy omegą. Po tym wieku już to jest banalnie proste, mniejsza z tym. Ja jako jeden z pierwszych w klasie zacząłem je dopasowywać, zapach do osoby. I tak to się zaczęło w wieku prawie 11 lat dowiedziałem się że moja przeznaczona osoba jest jeden z najgorszych seksistowskich alf w szkole. Tak w tym wieku już miałem takie zdanie. Od razu po tym zdarzeniu udałem się z mamą do lekarze po piguły. Nie był zachwycony ale po namowach i prośbach uległ, najprawdopodobniej wiedział co to znaczy dla mnie i mojej nie zadowolonej omegi. Tak ani ja ani ona nie czuliśmy tego co powinno się czuć przy znalezieniu swojego mate. Byliśmy lekko mówiąc wkurzeni. Nie chcieliśmy do końca życia być tanią siłą roboczą w domu jako sprzątaczka czy kucharka i maszyną do dzieci. Chcemy być wolne i niezależne od wielkich panów alf. Moja rodzicielka zaakceptowała to bez mniejszego oporu. Sama była  omegą do tego oznaczoną. Tak mój ojciec, jeśli mogę go tak nazwać, dowiedziawszy się o mnie spieprzył z kraju. Została całkowicie sama z brzuchem. Jej własna rodzina się od niej odwróciła , bo ostrzegała przed nim i jak to się skończy, tak to sobie podobno tłumaczyli. A od strony ojca nic mi nie wiadomo podobno nigdy się nie dowiedzieli. Ani jednej ani drugiej nie znam. I tak przez 13 lat żyliśmy sami, ale za to strasznie szczęśliwy. Niestety po pół roku ukrywania mojego zapachu mamuśka dostała podwyżkę w pracy i musieliśmy się wyprowadzić z miasta, na drugi koniec kraju. Nic tu nas nie zatrzymywało, ani jej ani mnie. Tak sobie żyliśmy kilka lat, spokojnie bez żadnych nowinek aż do tragedii która na nowo mnie zamknęła za moim murem odgradzającym od wszystkiego i wszystkich. Wracając samochodem  z pracy moja opiekunka natrafiła na jakiego kretyna w postaci kierowcy TIRa, który nie wiedział co to nie skracać sobie zakrętów i jechać z dozwoloną prędkością a nie o 60 większą. Nie miała szans przeżyć przygnieciona przez ponad 12 ton. Tak straciłem jedyna osobę na świecie, która coś dla mnie znaczyła i byłem w stanie oddać za nią życie. Nikt z rodziny nie mógł mnie wziąć do siebie z powodów oczywistych. W wieku 16 lat byłem jednym z domu dziecka kogo nikt nie chciał przez ubiegły rok. Jeśli w ogóle ktoś się taki znalazł to jakiś stary nie wyrzyty seksualnie dziad. Jak to ja, zobaczywszy takiego jegomościa spiepszałem gdzie pieprz rośnie a kiedy to się nie udawoło i już chciał mnie dotknąć czy objąć dostawał kolanem w jaja. Mówię wam nie zawodny sposób. Wtedy jeszcze byłem bardziej podobny do omegi przez moją dziecięcą twarzyczkę. Wtedy zacząłem ćwiczyć aby nabyć mięśni i pozbyć się takiej omegowej urody. Po nie całym roku codziennej udręki w postaci samodzielnego treningu stałem się z wyglądu betą. Do tego aby wkurwić opiekunów ośrodka zainwestowałem sobie w te moje przepiękne uzdobienia. W liceum zaprzyjaźniłem się z Lily,która zastąpiła mi rodzinę której ,nie licząc mamy, nigdy nie miałem. Nie wiedziałem co to było święta rodzinne. Jej rodzice traktowali mnie jak swojego syna. Nie przejęli się że jestem omegą i nie zwrócali uwagi na mój wygląd. Byli dla mnie jak zastępcza rodzina. Złożyłem po liceum papiery na studia, wyprowadziłem się z miasta i wróciłem do Londynu z brunetką i wynajmujemy razem małe mieszkanie w stolicy.

Tak w skrócie wygląda moja historia. Jak jaką znacie to możemy wrócić do teraźniejszości. Aby poraz kolejny rozdrapać stare rany i je na nowo otworzyć a potem zostawić i mieć nadzieję że kolejna warstwa będzie grubsza i mocniej niż poprzednia. Aby się nic takiego nie powtórzyło. Trzeba dodać że ciało ma ograniczoną pojemność na takie urazy i jest możliwość że ich liczba przekroczy dozwoloną ilość.
______________________________________

Przepraszam za wszystkie błędy. Od razu mówię, że to pierwsza moja książka i n jeszcze nie wiem co z niej wyjdzie.

Zszyć ranę a/b/oWhere stories live. Discover now