5

1.5K 22 0
                                    

Cały dzień chodzę zamyślona. Cały czas nurtuje mnie, kto do mnie napisał. Próbuję sobie przypomnieć czy nie dałam komuś swojego numeru, ale aż tak pijana chyba nie byłam. W takim razie są dwie możliwości: albo ktoś dostał mój numer od osoby trzeciej albo mam cichego wielbiciela. Chociaż nie sądzę bym była na tyle atrakcyjna by ktoś chciał mnie stalkować.

Staram się przywołać jak najwięcej twarzy osób, z którymi rozmawiałam lub paliłam na tarasie. Jednak nikt nie pytał o mój numer. Przynajmniej nie osobiście. 

Moje myśli na dłuższą chwilę zatrzymały się przy niebieskookim. Niewiele wyższy niż ja, czarne włosy, kurewsko niebieskie oczy, przyjemny głos, ubrany cały na czarno. To on poszedł ze mną na taras, a raczej znalazł mnie na tam. To od niego uciekłam. Dlaczego to zrobiłam? Ach tak, zjechał mnie wzrokiem jak stary zboczeniec. Albo po prostu zeskanował moją sylwetkę?
Nie mam pojęcia. Nie jestem przyzwyczajona do tego by ktoś mnie "podziwiał". Nie lubię tego. Chciał czy nie chciał, nie zmienia faktu iż naruszył moją strefę komfortu.

Zareagowałam zbyt gwałtownie, ale kto wie czy on nie chciał mnie zgwałcić, a to była jedynie gra wstępna? Nie chce nawet sobie tego wyobrażać. Obrzydlistwo. 



Albert 

30 czerwca, 14:33 

do Jane: To jak z tym twoim zdrowiem, hm? 

-Nad czym się tak głowisz Bercik? - blondyn zaglądnął mi przez ramię. - O proszę, czyli jednak udało ci się znaleźć jej numer

-Wygrałem zakład, więc dostałem. - podsumowałem krótko. Nie czuje się dobrze z myślą, że założyłem się o tą czarnowłosą. Tak w zasadzie to nie o nią, a o jej numer. Ona pewnie by skomentowała, że wychodzi na to samo. 

-No i to jest mój chłopak - poklepał mnie ramieniu. - Co tam piszesz ciekawego do swojej dziewczyny? - momentalne znalazł się obok mnie, a jego oczy wkleiły się w ekran mojego telefonu. - To jak z tym twoim zdrowiem, hm? - czyta na głos. - Oj Bercik, zawiodłem się. Ty? Takie grzeczne wiadomości? Daj mi to - zabrał mój telefon, wstał i odsunął się parę kroków
w tył. 

30 czerwca, 14:45

do Jane: Może poprawie twoje zdrowie? A konkretnie kondycje ;)

-Zgłupiałeś? - odzyskuje swoją własność i kasuje wiadomość. - Może puste laski, z którymi się bujasz lecą na takie teksty. Ale nie Jane. 

-Przepraszam bardzo, odpierdol się od moich pustych lasek. Nocami je
wypełniam - uśmiecha się - i wtedy jakoś na to nie narzekają. 

-Rich jesteś obrzydliwy - podsumowałem krótko. Niedobrze mi się robi, gdy to sobie wyobrażam. 


30 czerwca, 14:50 

do Jane: napisz wiadomość 


Do dupy z tym numerem. 


Miłość GangsteraWhere stories live. Discover now