1

3.9K 53 3
                                    

-Bert! Kolego, heeej - wysoki blondyn podszedł do nieco niższego, czarnowłosego chłopaka i objął go ramieniem upijając alkohol z czerwonego kubeczka. - Ou, a ty too? - spojrzał na mnie pytającym wzrokiem 

-Jane - lekko się uśmiechnęłam. - Miło mi. Nie wiedziałam, że się znacie - spojrzałam na nowo poznanego chłopaka, a później na Alberta

-A ja nie wiedziałem, że wy - przerzucił wzrok na niebieskookiego, a później z powrotem na mnie - się znacie. Od jak dawna to przede mną ukrywacie?

-Myślę, że od jakiś pięciu minut - odpowiedział niższy chłopak i lekko się do mnie uśmiechnął.

-Lecę zapalić, ktoś idzie ze mną? - spojrzałam na Alberta, a później na zielonookiego. - W sumie to ja chętnie - odpowiedział Bert. 

-Ale najpierw idziesz ze mną po następną kolejkę - oświadczył blondyn po czym przechylił kubeczek do góry by wypić ostatnie kropelki procentowego napoju

-Przynieść ci coś? - zapytał mnie chłopak, do którego należały piękne, niebieskie oczy 

-Jeśli będzie coś dobrego to czemu nie. Będę na tarasie - kiwnęłam głową w kierunku, do którego zmierzam. Odwróciłam się tyłem do tamtej dwójki i ruszyłam by zaczerpnąć trochę tytoniu. 


Albert 

-Witam, witam i o zdrowie pytam - podszedłem do samotnej czarnowłosej dziewczyny 

-Hejka - odwróciła się do mnie i skupiła na mnie swój wzrok. - Wybacz, ale cię 
nie kojarzę. Ty to..? 

-Albert, ale możesz mi mówić Bert - posłałem jej szczery uśmiech

-Jane, miło mi - przedstawiła się i odpowiedziała uśmiechem, może nieco łagodniejszym, ale uśmiechem.

-Czemu jesteś tu sama? - zeskanowałem ją wzrokiem. Była ładna. Czarne włosy z grzywką, brązowe oczy, całkiem ładna figura. Nie wygląda jakby była tu sama. Mam tu na myśli jakiegoś jej chłopaka czy coś. 

-Pilnuje tej o - wskazała na szatynkę, która aktualnie wymieniała się DNA z nieznajomym 

-Czyli rozumiem, że to ty jesteś tą odpowiedzialną? - zerknąłem na nią. Dało się coś zauważyć w jej wzroku. Zwłaszcza jak patrzyła na całującą się przyjaciółkę. O kurwa, błagam tylko nie to..

-lekko się uśmiechnęła i skupiła swój wzrok na mnie - Właściwie to tak. To ona przyciąga najwięcej płci męskiej, to ona zbiera komplementy, rozdaje swój numer - zaczęła wyliczać na placach. Okej, już łapie. Czyli jednak nie to.

-Hm - przyjrzałem się tamtej dziewczynie, która aktualnie tańczyła w ramionach chłopaka, z którym przed chwilą wymieniła się śliną. - Według mnie to oprócz ładnej figury, która przyciąga uwagę, nie ma nic nadzwyczajnego. Fakt, jest ładna, ale nie ma tego czegoś 

-No kurcze nie wiem - spojrzała w stronę przyjaciółki. - Przepraszam cię na chwilę, ale nie chce by ta nieodpowiedzialna lasencja została okrzyknięta dziwką, którą po alkoholu można do wszystkiego namówić. Złapię cię później - uśmiechnęła się i chwilę później wymieszała się z tłumem. 


Miłość GangsteraWhere stories live. Discover now