Ciche dni (cz.2)

2.7K 72 4
                                    

Oliver Wood

- W porządku [T/I]?

- Tak, a co?

- Od kilku dni wydajesz się być smutna. Zresztą Wood nie jest w lepszym stanie.

- Pokłóciliśmy się i tyle. Quidditch jest dla niego ważniejszy od dziewczyny.

- Wiesz, też miałaś na jego punkcie obsesję. – Cedrik dźgnął mnie palcem w bok za co spiorunowałam go wzrokiem.

- Nie aż taką. Poza tym już mi przeszło i jak wiesz zdążyłam znienawidzić ten sport.

- Wiem. Po prostu martwię się o ciebie.

- Wiem... - westchnęłam i spojrzałam na stół gryfonów, przy którym siedział Oliver. Wpatrywał się pusto w talerz i wyglądał na nieobecnego – Może powinnam z nim porozmawiać...

- To dobry pomysł.

Przyjaciel poklepał mnie po plecach i wrócił do jedzenia, a ja myślałam jak porozmawiać z Woodem.

Cedrik Diggory

- Może przesadziłam... Chciał pomóc, a mógł zginąć i ... - westchnęłam chowając twarz w dłoniach i zaczynając cicho płakać – Po prostu martwię się o niego. Nie wiem czy dałabym radę gdyby wtedy zginął.

- Nie przejmuj się. – Luna położyła dłoń na moim ramieniu i delikatnie zaczęła gładzić je kciukiem – Z pewnością o tym wie i niedługo się pogodzicie. Targały wtedy wami emocje, ale już ochłonęliście.

- Dzięki. – spojrzałam na nią z lekkim uśmiechem.

- To nic takiego. Od tego są przyjaciele.

Przytuliłam blondynkę, która uczyniła to samo. Minął tydzień od mojej kłótni z chłopakiem i bałam się co z nami będzie. Cały czas jeszcze leżał w Skrzydle Szpitalnym, jednak kwestią czasu było jego wyjście stamtąd. Do tego momentu powinnam być gotowa na rozmowę z nim.

Draco Malfoy

Dni bez ukochanego mijały tak samo jak w ostatnich miesiącach. Różniły się tylko tym, że blondyn w ogóle nie spędzał ze mną czasu. Było mi bardzo przykro i nie raz przez to płakałam, ale cały czas spełniałam to co mi kazał.

Chciałam by to już się skończyło. Chciałam z nim porozmawiać, przytulić go. Dla mnie nie był potworem. Coś musiało się stać, że został śmierciożercą. Powiedział, że go zmusili. Nie potrafiłam sobie wyobrazić co by się stało, gdyby mu się nie udało.

Bałam się o niego każdego dnia o każdej godzinie i minucie. Nie było chwili bym o nim nie myślała. Chciałam tylko by wszystko się udało i był bezpieczny.

James Potter

Z perspektywy Jamesa

- Syriusz, co robisz gdy pokłócisz się z Remusem?

- Zależy jak poważna była kłótnia. Jeżeli chodzi o jakąś drobnostkę daje mu jego ulubioną czekoladę i cały czas przytulam. Jeżeli chodzi o coś większego, ale nie naprawdę poważnego to daję mu więcej czekolady i coś tam jeszcze czasami dołożę. Raz zdarzyła nam się poważna kłótnia. Wykupiłem wtedy całą czekoladę z Miodowego Królestwa. – uśmiechnął się patrząc na swojego chłopaka, który siedział kawałek dalej czytając coś – Zawsze też daję mu czas na ochłonięcie. Ile [T/I] już się nie odzywa?

- Tydzień...

- To na co czekasz? Leć wyjaśnić sobie z nią wszystko. Od waszej kłótni nikomu nie odjąłeś punktów więc jestem pewny, że będzie zadowolona. I możesz coś jej dać.

- Dzięki.

Uśmiechnąłem się i wstałem, po czym pospiesznie ruszyłem do swojego dormitorium by na spokojnie pomyśleć jak porozmawiać z ukochaną.

Syriusz Black

Unikanie Syriusza wbrew pozorom było proste, a to wszystko zasługa jego fanek, które podążały za nim cały czas. Dzięki temu słyszałam jak się zbliżają. Oczywiście widywałam go w Wielkiej Sali i było mi smutno gdy widziałam go przybitego. Czasami siedział w bibliotece i wpatrywał się we mnie. Bardzo często jednak wychodziłam stamtąd przez te wszystkie dziewczyny, które robiły hałas, a nie miały zamiaru opuszczać miejsca.

Chwilami bardzo chciałam do niego podejść, jednak wiedziałam, że sam to musi zrobić. Wyraźnie to zaznaczyłam zanim wyszłam od niego. Dlatego nie pozostało mi nic innego tylko czekać.

Remus Lupin

Z perspektywy Remusa

Spojrzałem na miejsce gdzie powinna siedzieć [T/I]. Zamiast niej był tam Oliver po cichu rozmawiający z Percym. Bardzo się o nią martwiłem. Nie widziałem jej już trzeci dzień. Ani w Wielkiej Sali, ani w bibliotece, ani na korytarzu. Dzięki mapie wiedziałem, że siedzi u siebie w pokoju. Potrafiłem godzinami wpatrywać się w ten jeden punkcik, który poruszał się bardzo rzadko.

Kiedy zajęcia dobiegły końca wszyscy pospiesznie zaczęli się pakować by opuścić klasę. Nie miałem na kogo czekać dlatego wziąłem swoją teczkę i już miałem ruszać gdy przede mną pojawili się przyjaciele mojej ukochanej.

- Coś się stało chłopcy?

- Chodzi o [T/I] profesorze. Ostatnio wróciła z pana dodatkowych zajęć zapłakana. Powtarzała, że nie może nam powiedzieć co było powodem, chociaż bardzo chciała. Od tego czasu nie wychodzi z pokoju i prawie w ogóle nie je.

- Powiedzcie żeby przyszła do mnie wieczorem. Spróbuję z nią porozmawiać.

Chłopcy skinęli głowami i po chwili opuścili klasę. Westchnąłem gratulując sobie swojego głupiego zachowania, które do tego doprowadziło.

Severus Snape

Zrobiłam tak jak chciał Severus: nie pokazywałam mu się. Jadałam w Wielkiej Sali kiedy go nie było, a jak się pojawiał szybko ją opuszczałam. Cały swój wolny czas spędzałam w bibliotece albo w swoim pokoju by przypadkiem nie spotkać go na korytarzu. Przestałam chodzić na jego zajęcia.

Każdą lekcję gdy miałam mieć eliksiry spędzałam w dormitorium płacząc w swoim łóżku. Potrzebowałam go. Chciałam się do niego przytulić, porozmawiać. Tylko on nie chciał mnie widzieć.

Nie wiedziałam czy dalej jesteśmy razem, czy to tylko przerwa. Do końca roku został miesiąc. Jeżeli do tego czasu nic się nie zmieni, nie wiem co wtedy. Trwa to już prawie dwa tygodnie.

Tom Riddle

Dni bez Toma mijały spokojnie. W prawdzie był to dopiero trzeci dzień, ale nie było źle. Chłopak w prawdzie zawsze był tam gdzie ja, jednak zawsze obserwował z daleka. Nie ważne czy go widziałam czy nie.

Ani razu do mnie nie podszedł. Jedyne co zrobił tonawiązał kontakt wzrokowy. Właściwie jeszcze dostałam od niego pierścionekzaręczynowy, który oczywiście założyłam. Po prostu chciałam by w jakikolwieksposób przeprosił mnie. Powinien mnie informować o takich rzeczach abym późniejnie była zdziwiona.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz