Kiedy zda sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.2)

3.4K 84 50
                                    

Uwaga, rozdział pisany z perspektywy chłopców

Oliver Wood

- Cedrik, widziałeś gdzieś [T/I]? – podszedłem do puchona, który siedział na parapecie.

- Z tego co mi mówiła miała iść na błonia. Chciała pospacerować i odpocząć od głupiego gadania członków drużyny.

- Dzięki.

Skinąłem głową i ruszyłem tam gdzie powiedział. Już z daleka mogłem zobaczyć sylwetkę dziewczyny stojącą przy jeziorze. Wpatrywała się przed siebie, a włosy tańczyły delikatnie poruszane przez wiatr. Na tle zachodzącego słońca wyglądała naprawdę ślicznie.

- Tutaj jesteś.

- Szukałeś mnie? – spojrzała na mnie swoimi dużymi oczami, które były naprawdę ładne.

- Chciałem spędzić z tobą trochę czasu. Mogę?

Kiwnęła uśmiechnięta głową. Stanąłem przy niej i oboje spojrzeliśmy w kierunku zachodzącego słońca. Właściwie tylko puchonka tam patrzyła, a ja patrzyłem na nią.

Jej włosy delikatnie połyskiwały w promieniach, a oczy błyszczały. Zauważyłem na jej policzkach rumieńce, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. Wyglądała jak anioł.

Odwróciłem wzrok czując jak sam zaczynam się czerwienić. Pierwszy raz pomyślałem tak o [T/I] i nie miałem pojęcia dlaczego. Dopiero po chwili zrozumiałem. Podobała mi się.

Cedrik Diggory

- I jak się czujesz?

- O wiele lepiej. Dzięki Ced. – [T/I] mnie przytuliła, a ja z chęcią zrobiłem to samo – Skąd wiedziałeś jak pozbyć się tego koloru?

- Od bliźniaków. Niestety nie mieli nic by włosy stały się dłuższe więc musisz czekać.

- I tak cieszę się, że mam swój naturalny kolor. Naprawdę dziękuję. – pocałowała mnie w policzek. Poczułem jak moje serce mocniej zabiło.

- To naprawdę nic takiego.

Usłyszałem jej śmiech, a gdy na nią spojrzałem miała przymknięte oczy i delikatnie się uśmiechała. Wyglądała naprawdę ładnie. Nie mogłem oderwać od niej wzroku.

Zacząłem gładzić ją po plecach i po chwili mogłem usłyszeć jej ciche westchnięcie. Leżeliśmy w ciszy dzięki czemu mogłem przemyśleć kilka rzeczy.

Przy [T/I] czułem coś czego nie mogłem poczuć przy innych dziewczynach. Nie pamiętam kiedy tak bardzo mi na kimś zależało. Tylko przy niej zachowywałem się trochę inaczej.

Im dłużej myślałem tym bardziej utwierdzałem się, że podoba mi się przyjaciółka. Nie sadziłem, że do tego dojdzie, a jednak. Zamierzałem o nią walczyć choćby nie wiem co.

Draco Malfoy

Głaskałem śpiącą [T/I] po włosach. Cały czas siedziała na moich kolanach, a ja nie miałem serca by ją budzić. Poza tym podobało mi się gdy była tak blisko. Myślałem czy nie zanieść jej do dormitorium żeby tam pospała, gdy do pokoju wspólnego wpadł Blaise.

- Usłyszałem co się stało. Żałuję, że nie było mnie tu i dzięki za to, że jej pomogłeś. – usiał obok i spojrzał na dziewczynę. Poczułem dziwne ukucie w sercu – Może zaniosę ją do dormitorium?

- Nie trzeba. – czując jak [T/I] wtula się we mnie mocniej ją objąłem. Nie chciałem by mi ją zabierał – Jest dobrze, damy radę.

- Skoro tak uważasz. W razie czego powiadom mnie.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz