22. Za dużo lat, więc zwalniam i zmieniam pas*

38 1 11
                                    

Ivy czuła się szczęśliwa. Mimo, że to była tylko ulotna chwila, endorfiny powodujące odczuwanie szczęścia- przepełniały ją. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że pogoda postanowiła się spieprzyć.

Zaczęło padać kiedy nastolatkowie byli pod kinem, w którym oglądali jakiś słaby thriller. Początkowo zapowiadał się ciekawie, ale akurat ten film miał lepszy zwiastun niż całość. Ostatecznie wyszło na to, że zmarnowali jakieś dwie godziny. 

Jako, że mieszkanie taty nastolatki było najbliżej skierowali się do niego. Steve kiedy ich zobaczył uśmiechnął się pocieszająco i poszedł zrobić im herbatę. Peterowi oraz Ivy udało się zdążyć przed największym oberwaniem chmury, więc nie zmokli specjalnie mocno. Owszem dotychczas proste włosy Ivy pokręciły się od tego, że miały kontakt z wodą. Parkerowi do czoła przykleiło się kilka niesfornych kosmyków, ale chłopak doskonale wiedział, że Rogers nie jest zadowolona ze swojego stanu.

Mimo to, że blondynka wyglądała tak jak się czuła z powodu przebudzenia się symbiontu, czyli mówiąc pokrótce źle. Jednak uśmiechała, bo mogła spędzić czas z osobą, która jej nie oceniała.

- Pójdę się tylko ogarnąć, okej?- zapytała Ivy, kiedy zaprowadziła Petera do swojego pokoju.

- Okej- odpowiedział i zajął miejsce w fotelu obok okna. Dziewczyna wzięła z szafy potrzebne jej rzeczy i wyszła.

Peter przyglądał się się pokojowi, którego właścicielką była Rogers. W pomieszczeniu były głównie szare ściany, jednak jedna miała fototapetę przedstawiającą ujęcie nocnego norweskiego miasta.  Na ścianie przy łóżku było kilka zdjęć. Jedno z nich pokazywało małą blondynkę, którą trzymała jasno brązowowłosa kobieta. Następne przedstawiało Ivy razem z Aniką i Asherem. Peter oszacował, że córka Kapitana Ameryki mogła mieć jakieś pięć może sześć lat.

Miała dwie jasne kitki na głowie. Ubrana była w szarą sukienkę, a w ręce trzymała pluszowego misia. Siedząca obok niej Anika miała rozpuszczone ciemne włosy i tak jak jej brat ubrana była w czarne spodnie i tego samego koloru koszulkę. Zdjęcie było lekko przerażające zważywszy na fakt, że blondynka była w sumie jedynym jasnym elementem, nie licząc zachodzącego słońca w tle.

Następne zdjęcie przedstawiało Ivy oraz jej ojca. Dziewczyna miała na oko piętnaście lat i była ubrana w typowy dla osób grających w koszykówkę strój. Steve przytulał ją do siebie i uśmiechał się w jej stronę. Ivy również miała uśmiech na twarzy.


Dziewczyna skończyła zmywać makijaż. Związała włosy w niedbałego koczka na środku głowy, a następnie przebrała się w szare dresy drużyny, w której kiedyś grała oraz czarną koszulkę. Nie wyglądała najpiękniej, ale na pewno lepiej niż kiedy wrócili.

Opuściła łazienkę i poszła do kuchni po przygotowaną przez jej tatę herbatę. Wróciła do swojego pokoju, gdzie był Peter.

- Przepraszam, że musiałeś czekać- usłyszał Parker, kiedy dziewczyna weszła do pokoju. Mimo, że była w dresach wydawała mu się jedną z ładniejszych dziewczyn jakie widział.

Postawiła kubki na czarnym blacie biurka i odwróciła się do nastolatka.  Zauważyła, że szczególnie przygląda się zdjęciu, na którym była ona i jej mama.

- To twoja mama?

- Tak.

- Mogę zapytać co się z nią stało? Jeśli nie chcesz mówić to nie mów.

- Nie żyje. Minęło tyle lat, a nadal to do mnie nie dociera. Miałam co prawda tylko pięć lat, ale i tak za nią tęsknię. Czas nie leczy ran, on je zasklepia- powiedziała i przytuliła szatyna. Ten w odpowiedzi pocałował ją w czoło.

Miała rację. On też nie mógł pogodzić się ze stratą swoich rodziców, ale prawie ich nie pamiętał.

W głowie Ivy była tona myśli, ale jedna dawała jej pewnego rodzaju motywację. Wiedziała, że nie może dalej ulegać presji ze strony Aniki. Musiała jej się postawić.

Za dużo lat, więc zwalniam i zmieniam pas.*

________________________________________________________________________________

*Pro8l3m- NASCAR

Proszę bardzo, a tu coś o Ivy.

~Urodziła się w sierpniu, konkretniej 9, więc jest o dzień starsza od Petera.

~ Mieszkała większość życia w Norwegii ze względów bezpieczeństwa.

~ Jej ulubionym kolorem jest granatowy.

~ Symbiont, który w niej żyje, towarzyszy jej od urodzenia.

~ Póki żyła jej mama była z nią niemalże wszędzie, zresztą ze Stevenem też.

~ Kiedyś uwielbiała swoje kuzynostwo, obecnie zaczyna ich nienawidzić.

~ Pierwszy raz całowała się z Peterem.

~ Ma jakiś metr sześćdziesiąt wzrostu.

~ Podziela zdolności swojego ojca oraz niektóre rzeczy powoduje w niej symbiont.

~ O tym co w niej siedzi wie mało osób.

Coś jeszcze chcecie wiedzieć o kimś?

Natalia.

Ps. W ciągu dwóch dni to już piąty rozdział.






























It is hard for me| Peter ParkerWhere stories live. Discover now