nervous

1K 56 12
                                    

Words: 894
Warnings:
-
Author's Note: Przepraszam, że nic nie publikowałam w ostatnim czasie, ale miałam totalną blokadę twórczą i nie potrafiłam nic z siebie wykrzesać. Osiemnaście dni ciągłego pisania po trzy shoty to jednak trochę za dużo jak na moje możliwości, a wena, która uwielbia znikać w najmniej oczekiwanym momencie, zdecydowanie w tym nie pomaga.
13/18

Od dłuższego czasu Connie nie był sobą. Zdecydowanie częściej wyglądał na spiętego, co w ogóle do niego nie pasowało, a przynajmniej ty tak uważałaś. Kiedy poznałaś Springera widziałaś w nim wesołego śmieszka, który był niewiele niższy od ciebie. 

Spojrzałaś na, teraz znacznie wyższego od ciebie, młodego mężczyznę i zagryzłaś policzek od środka. Coś widocznie go gryzło, ale za nic nie chciał ci o tym powiedzieć. Powoli zaczynało to działać na twoje nerwy.

Wzięłaś kęs potrawy, którą przygotował Nicolo i zatraciłaś się w swoich własnych myślach. 

Connie za to skupił swoje myśli na tobie, w ciszy wpatrując się w twoją osobę. Prawda była taka, że od dłuższego czasu nie czuł już względem ciebie tego co dawniej. Nawet nie zorientował się, kiedy z relacji przyjaciel-przyjaciółka przeszedł na przyjaciel-ktoś więcej niż przyjaciółka. Dręczyło go poczucie winy. Nie chciał się w tobie zakochiwać, przecież i tak było wam dobrze. Kiedyś, gdy patrzył na ciebie, w głowie rodziły mu się nowe pomysły co do tego, jaki żart moglibyście komuś zrobić, jednak teraz spoglądał na ciebie i na jego twarzy pojawiał się rumieniec, który za wszelką cenę próbował ukryć. Jego myśli krążyły wokół tego, jak twoje oczy błyszczą, gdy Jean powie jakiś żart lub gdy Sasha rzuci się na smaczne jedzenie, jak twoje włosy delikatnie powiewają na wietrze lub jak twój cichy chichot przeobraża się w głośny śmiech, którego nie jesteś w stanie powstrzymać. Wpadł jak śliwka w kompot i nic nie mógł na to poradzić. W głębi duszy wmawiał sobie, że jest to tylko chwilowe zauroczenie i jeszcze trochę, a mu przejdzie i znów będzie mógł w spokoju patrzeć na ciebie jak na przyjaciółkę.

Nie spodziewał się jednak, że to zauroczenie trwać będzie już kolejny rok i wcale nie zapowiadało się na to, by tak łatwo przeminęło.

Jean mimo wszystko martwił się i o ciebie, i o Connie'ego, który z każdym dniem tonął jeszcze bardziej w uczuciu, którym cię darzył. Kirschtein starał się rozeznać w sytuacji i dowiedzieć się od ciebie, czy i tobie podoba się wasz przyjaciel, ale za każdym razem go zbywałaś. Wtedy też zaczął utwierdzać się w przekonaniu, że coś musi być na rzeczy. W końcu, gdyby Springer ci się nie podobał, powiedziałabyś mu to wprost, prawda? Jednak z drugiej strony według Jeana kobiety są zdecydowanie zbyt skomplikowane w odczytywaniu i nawet gdybyś powiedziała ,,nie", nie byłby pewien, czy chodzi ci o dosłowne ,,nie", czy też ,,podoba mi się, ale ci nie powiem".

Za to ty osobiście byłaś zagubiona. Zdecydowanie nie patrzyłaś już na Connie'ego, jak na zwykłego przyjaciela, ale nie byłaś też pewna, czy to już jest ten romantyczny sposób postrzegania jego osoby. Fakt, fizycznie zdecydowanie podobał ci się trochę bardziej niż inni osobnicy jego płci, pociągał cię, nawet bardzo, ale czy to nie jest tylko pociąg seksualny? Może po prostu byłaś niewyżyta albo chciałaś móc w końcu poczuć się... no właśnie, jak?

Cała wasza trójka westchnęła w tym samym momencie, przez co Sasha zmarszczyła brwi i spojrzała na was jak na kosmitów. Przełknęła pokarm, który przeżuwała i skrzyżowała ramiona na piersi. Zmroziła spojrzeniem ciebie, Jeana i Connie'ego przez co przeszedł was dreszcz.

 - Nie da się normalnie zjeść w waszym towarzystwie. Przez was przeszedł mi apetyt na cokolwiek, więc teraz gadać o co wam chodzi. Wszyscy jesteście jacyś dziwny - odparła, wyczekując odpowiedzi. Zacisnęłaś usta i spojrzałaś w bok. Zdecydowanie nie chciałaś o tym mówić.

 - Mam to wyciągać od was pojedynczo? Wywoływać do odpowiedzi jak Shadis albo robić kazania jak... sama nie wiem kto? - zapytała, a gdy dalej milczeliście, westchnęła. - Jean, o co chodzi?

 - Dlaczego ja?! Czy nie lepiej zacząć od dziewczyny? Płeć piękna powinna mieć pierwszeństwo...

 - No chyba cię posrało! Nie mam zamiaru się przy was z niczego spowiadać - warknęłaś - Connie, możesz zacząć.

 - Jeśli ty nic nie mówisz, to ja też nie zamierzam. Dlaczego mam wyciągać swoje brudy na zewnątrz, jeśli żadne z was tego nie robi? Czułbym się nagi...

 - I tak każdy wie, że masz małego - mruknął Jean.

 - Przynajmniej jest większy od twojego-

 - Jeśli macie zamiar teraz kłócić się o rozmiar swoich fiutków, to możecie wyjść. Chyba, że wolicie by ktoś wam w tym pomógł, w takiej sytuacji ściągać spodnie, a ja zwołam wszystkich na głosowanie - warknęła Sasha, dłońmi uderzając w stół. Wzdrygnęłaś się, widząc jak twoja przyjaciółka powoli traci cierpliwość.

 - Jesteście serio głupi - powiedziała, gdy trochę się uspokoiła. - A jeśli myślicie, że nie widać, co chodzi wam po tych ptasich móżdżkach, to jesteście jeszcze głupsi. Jean kombinuje, jak spiknąć swojego najlepszego kumpla z moją najlepszą kumpelą, a ci myślą o tym, jak wymazać to, co do siebie czują. Ludzie, jesteśmy prawie dorośli, a wy zachowujecie się jak dzieci.

Z szeroko otwartymi oczami wsłuchiwałaś się w to, co mówiła Sasha i z bólem serca, musiałaś przyznać jej rację. Okres sielanki minął wraz z waszym przystąpieniem do Korpusu Treningowego, a definitywnie zamknięty został z momentem bitwy o dystrykt Trost. Pora patrzeć na świat w nieco poważniejszy sposób i przestać zachowywać się jak dzieci.

 - T-to nie tak! - powiedział Connie, na którego policzkach rozkwitł rumieniec. Zaśmiałaś się cicho i cmoknęłaś jego policzek.

 - Przestań, czas się z tym pogodzić - mruknęłaś, wpatrując się w to, jak chłopak delikatnie bada miejsce, z którym chwilę wcześniej spotkały się twoje usta.

 - Ty mnie pocałowałaś?

 - Jean odwaliłam twoją robotę, a teraz spadamy, nim zaczną się migdalić - powiedziała Sasha, odchodząc ze swoją tacą od stolika. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

what is freedom? snk oneshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz