same old mistakes

1.3K 63 60
                                    

Words: 1478
Warnings: 18+
Author's Note: Can we talk about it? Zawsze gdy chcę napisać coś krótkiego, wychodzą mi shoty na ponad tysiąc słów, a kiedy chcę stworzyć coś dłuższego, ciężko sklecić mi chociaż kilka zdań. I'm so done with it. Mniejsza z tym, Porco podbił tutaj moje serce. Mam nadzieję, że i wasze zabije kilka razy szybciej po przeczytaniu tego. Może nie powinnam, ale jestem dumna z tego shota, jakoś bardzo mocno przypadł mi do gustu, oby tak dalej. Im więcej dobrych w moim oczuciu shotów, tym lepiej. Możecie mi wierzyć, że przez całą moją już pięcioletnią (!) karierę tutaj stałam się mega wybredna, jeśli chodzi o moje prace i chcę wyciągnąć z nich jak najwięcej. Nauczyłam się wielu rzeczy od dwatysiące szesnastego i jedną z nich jest to, że nie warto pisać niczego, gdy nie ma się weny. U mnie brak weny = praca, która mi się nie podoba i możecie mi wierzyć, że nienawidzę tego momentu.
Życzę wam udanego weekendu i do zobaczenia w piątek <3

Wszystko zaczęło się od spotkania w klubie i zażycia dużej dawki alkoholu. Nie pamiętałaś dokładnie co działo się potem, wiedziałaś jednak, że wpakowałaś się w niezłe gówno, gdy rano obudziłaś się naga, a obok ciebie leżał mężczyzna. W dodatku był tym samym, którego nienawidziłaś przez całe swoje życie. Zadufany w sobie idiota, który od zawsze uważał się za lepszego od twojego przyjaciela Reinera. 

Porco Galliard choć był przystojny i z łatwością łamał kobiece serca, nigdy nie był twoim obiektem westchnień. Często zaczepiał cię, ciągnął za włosy, gdy byliście młodsi, gdyby nie Marcel pewnie do dziś blondwłosy chłopak miałby traumę po tym, jak chciałaś mu oddać. Nigdy nie lubiłaś bawić się w kotka i myszkę, a już tym bardziej nie lubiłaś, gdy ktoś cię zaczepiał. Sprawa miała być prosta - lubię cię albo nie i już. Przeklinałaś jego osobę przez to, że nie potrafiłaś określić stosunku względem jego osoby. Dlatego też, gdy skończyliście razem w łóżku w twojej głowie rozgrywała się prawdziwa bitwa. Nienawidzę go? Kocham go? Pociąga mnie? Miliony pytań i zero odpowiedzi. Mętlik, plątanina myśli - jak możesz się skupić, jeśli za każdym razem, gdy o nim myślisz przed oczyma masz urywki tamtej nocy?

 - [Y/N]? Jesteś jakaś zamyślona. - Spojrzałaś na Pieck, która spoglądała na ciebie zmartwionym wzrokiem. Od tamtej nocy minął miesiąc, dziękowałaś bóstwom, że wtedy nie wpadliście.

 - T-to nic ważnego - mruknęłaś, odwracając wzrok. Jak powiedzieć przyjaciółce, że przespało się z jej przyjacielem, którego się nie znosi?

 - Ja uważam inaczej - powiedziała i zmrużyła oczy, uważnie ci się przyglądając. - Hej Porciu!

Spięłaś się i zaczęłaś rozglądać w poszukiwaniu znajomej blond czupryny, jednak nigdzie jej nie widząc, spojrzałaś na Pieck, która chichotała pod nosem. Westchnęłaś i przetarłaś twarz dłońmi.

 - A więc o niego chodzi. Podoba ci się? - zapytała, ocierając łzę z kącika oka.

 - Nie podoba mi się. Chyba? Sama już nie wiem - mruknęłaś, kładąc głowę na jej ramieniu.

 - Powiedz cioci co cię gryzie.

Zaśmiałaś się i przełykając ślinę, zdecydowałaś się opowiedzieć o zdarzeniu sprzed miesiąca. Pieck w ciszy wsłuchiwała się w twoją historię, co jakiś czas kiwając głową. Wyglądała na skupioną, zapewne analizowała wszystkie przekazane jej informacje i próbowała wyciągnąć z nich jakiś wniosek. Kiedy skończyłaś zwierzać się przyjaciółce, odetchnęłaś z ulgą. W końcu mogłaś się komuś wygadać, dzięki temu nieco ci ulżyło.

 - Musisz pomyśleć o tym, jak patrzysz na Porcia - powiedziała - Nie potrawię określić, czy jest to miłość, ale na pewno coś jest na rzeczy. Ale... [Y/N] nie jesteś w ciąży prawda? Kiedy ostatnio miałaś okres? Jeśli wpadliście, to mogą wyjść z tego niezłe problemy, zwłaszcza że nie wiemy jaka jest sytuacja między wami.

what is freedom? snk oneshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz