Rozdział 25

63 3 0
                                    

* Pov Juan*
Zaczął się koncert, moja siostra z moim przyjacielem byli tutaj ze mną. Mam nadzieję że Vivien się zjawi na koncert tak bardzo chciałem ją zobaczyć. Zagrałem jedną piosenkę, potem drugą i przeleciała połowa koncertu nagle zobaczyłem ją stała taka piękna, nic się nie zmieniła była tylko bardziej opalona. Wyglądała jak anioł, nagle nasze oczy spotkały się patrzyłem na nią, tak bardzo za nią tęskniłem, za jej dotykiem, za jej zapachem i za jej cudnymi ustami. Chciałbym znów je pocałować, Vivien spuściła wzrok, nagle zacząłem śpiewać nową piosenkę dla niej.
Juan-" Zapomniałem jak czytać z twoich oczu
Zamiast mnie dziś widzę w nich jedynie lęk
Zapomniałem juz zapachu twoich perfum
Pozwól znaleźć miejsce w wyobraźni twej
Wiedz ze sie nie poddam
Jeszcze przyjdzie wiosna
Nie uniosę białych flag
Jeśli ja nie moge
To przypomni ci słońce
Jak cudownie było nam
I nie zapominaj tamtych chwil
Kiedy dla nas się zarzynał świat
Przecie one znowu mogą przyjść
Gdybyś tylko pozwoliła im
Zapomniałem jak czytać z twoich oczu
Zamiast mnie dziś widzę w nich jedynie lęk
Zapomniałem juz zapachu twoich perfum
Pozwól znaleźć miejsce w wyobraźni twej...."

Nagle zeskoczyłem ze sceny i udałem się do niej i stanąłem na przeciw niej patrząc na nią. Jedną ręką podniosłem jej bródkę aby na mnie spojrzała. A ja dokończyłem przy niej piosenkę patrząc cały czas na nią.
Juan- " Wiem ze cie zraniłem
Wiem ze cie skrzywdziłm
Pozwól mi naprawić bład
Dla tych wszytkkich wspomnień
Wypełnione ogniem
Które budowały nas
Chcemy dzis ponownie rozpalić pochodnie
Stworzyć nowy plan
I nie zapominaj tamtych chwil
Kiedy dla nas się zarzynał świat
Przecie one znowu mogą przyjść
Gdybyś tylko pozwoliła im
Zapomniałem jak czytać z twoich oczu
Zamiast mnie dziś widzę w nich jedynie lęk
Zapomniałem juz zapachu twoich perfum
Pozwól znaleźć miejsce w wyobraźni twej....."
Skończyłem śpiewać jej piosenkę, przybliżyłem swoją twarz do niej. Pierw musnąłem jej słodkie usta, a potem wtargnąłem językiem do środka pierw nie opierała się a potem odepchnęła mnie mocno.

Juan-" Tak uderz mnie z całych sił, niech wszyscy widzą jakim idiotą i kretynem byłem że pozwoliłem ci odejść z mojej pieprzonej winy gdy zdradziłem cię z byle kim. Teraz wiem, że to był totalny błąd, który chcę teraz naprawić i cię odzyskać, CHOLERA VIVIEN TO TY KURWA JESTEŚ MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA I ZROBIĘ WSZYSTKO ŻEBYŚ DO MNIE WRÓCIŁA oddam nawet ciało diabłu. Teraz wszyscy na tej sali są moimi świadkami jak bardzo cię kurwa kocham!!!!"
Patrzyłem jej cały czas w oczy, widziałem jak w jej oczach pojawiły się łzy, i nagle spływały po jej pięknych policzkach. Schowałem mikrofon do kieszeni i wziąłem swoje kciuki i wycierałem łzy z jej policzków. Po chwili mocno ją przytuliłem do siebie tak mocno żeby jej już nigdy nie wypuścić ze swoich ramion. Usłyszałem szloch, popłakała się w moich ramionach.
J-" Kochanie proszę nie płacz, to ja powinnienem płakać a nie ty! To ja tutaj zawiniłem nie ty, proszę wybacz mi i wróć do mnie!!! Zrobię wszystko dla ciebie tylko wróć do mnie!! Kocham cię Vivien bardzo!!!"
Po chwili oderwała się popatrzyła na mnie.
V-" Przepraszam ja potrzebuje czasu, ja muszę to przemyśleć.....przepraszam!!!"
Odwróciła się i odeszła i podeszła do jakiegoś bruneta i coś szepnęła mu do ucha. I objął ją w pasie i razem wyszli z hali. Ja wróciłem smutny do dalszego koncertu. 

Amor De Mi VidaWhere stories live. Discover now