Jechali już do domu, pierw odwieźli Lisę do domu a potem Juan miał odwieść swoją ukochaną i chciał z nią porozmawiać gdyż się o nią bardzo martwił. Byli pod domem rodziców Juana, jego siostra pożegnała się z nimi i wysiadła z auta. A Juan otworzył okno i krzyknął do niej:
" Jak wrócę to musimy pogadać, wiesz?"
" Ok!"
I odrazu odjechał razem z Vivi i pojechali do niej. Juan chwycił jej rękę i dawał jej całuski. Vivie patrzyła na niego, i widziała jak on bardzo ją kocha.
" Juan...."
" Tak skarbie"
" Mogę ci zadać pytanie?"
" Oczywiście kotku, nawet tyle ile będziesz chciała"
" Będziesz mnie kochał nawet jeśli nie jestem jeszcze gotowa na to aby się z tobą kochać?? Tylko za kilka tygodni albo miesięcy??"
"Oczywiście myszko, co ci przyszło do głowy?"
"To wina Lisy....powiedziała żebym na dzisiejszy wieczór szykowała sexi bieliznę i koszulkę nocną..."
" Cała Lisa, nie przejmuj się widocznie ci mega zazdrości tego, wiesz kotku"
Juan pocałował jej łapkę, i trzymał mocno. Vivi patrzała na niego i cieszyła się że znalazła tak cudownego faceta dla którego nie liczy się tylko sex ale cała reszta.
"A co to za niespodzianka o której pisałeś mi w smsie?"
"Zapraszam cię na pyszną kolację, którą sam przygotuję"
" Ale gdzie u twoich rodziców...."
" Nie głuptasku, mój przyjaciel pożyczył mi kluczyki od jego mieszkania i będziemy mieli je tylko dla siebie"
" Już myślałam, a na którą mam tam być??"
" Na 19 pasuje ci??"
" Tak"
" To super"
Zbliżała się 18:30, Vivi była już prawie gotowa na wieczór z Juanem, chciał żeby została do rana i z tamtąd jechała do szkoły. Oczywiście zgodziła się, a rodzicom powiedziała że będzie spać u Lisy. Vivi ubrała śliczną sukienkę na wieczór.Vivi zeszła na dół gdzie czekał na nią uber, którym miała jechać pod apartamentowiec, gdzie miała odbyć się ta kolacja. Wsiadła i pojechała pod wskazany adres który podał jej Juan. Po jakiś 20 minutach była na miejscu i udała się do środka i wjechała windą na 25 piętro i ostatnie. Wysiadła i podeszła do dwu drzwiowych drzwi i zadzwoniła dzwonkiem. Po chwili otworzył jej drzwi jej ukochany elegancko ubrany.
Vivi zaniemówiła kiedy go zobaczyła, wyglądał tak bosko i tak sexownie że wkradł się na jej usta zalotny uśmieszek. Juan to zauważył i podszedł do swojej ukochanej objął ja w pasie i przybliżył swoją twarz do niej i ją pocałował namiętnie w usta, Vivi zarzuciła swoje ręce za jego szyję i się całowali na klatce schodowej. Po kilku minutach oderwali się od siebie i patrzyli sobie w oczy.
" Wyglądasz tak pięknie i sexownie w tej sukience"- zamruczał jej do ucha.
" Ty też wyglądasz bosko w tej koszuli i w tych eleganckich spodniach"
" Dziękuje kochanie, chodź bo kolacja zaraz wystygnie a tego byśmy nie chcieli prawda??"
" No tak"
Weszliśmy do apartamentu, leciała jakaś spokojna nuta, były też kwiaty dużo kwiatów czerwonych i białych róż. W salonie stał pięknie nakryty stół dla dwojga. A za oknem piękny zachód słońca." Sam to wszystko przygotowałeś??"
" Z małą pomocą mojej siostry, chciałem żeby wyszło wszystko idealnie"
"I jest idealne, nikt inny dla mnie nie zrobił czegoś tak pięknego"
"Cieszę się że ci się podoba skarbie, i zrobię wszystko abyś była najszczęśliwsza na świecie, i obiecuję ci że nigdy cię nie skrzywdzę, kocham cię bardzo"
Pocałował ja tak delikatnie a zarazem subtelnie.
"Ja ciebie też kocham kotku"
Oboje usiedli do stołu, i zajadali się pyszną kolacją którą sam przygotował, rozmawiali dużo, śmiali się pili dużo wina, Juan trzymał jej delikatną i kruchą dłoń. Patrzyli sobie w oczy, Vivi była najszczęśliwszą osobą na świecie. Marzyła o takim facecie i w końcu znalazła, wymarzyć sobie lepszego nie mogła. Juan wstał i zmienił piosenkę na wolny taniec, i zaprosił ją do tańca i tańczyli w rytm piosenki. ( aida nikolaychuk - kolibelnaya)
Robiło się coraz to bardziej gorącą między nimi, Vivi pocałowała delikatnie Juana w usta a on odwzajemnił jej pocałunek. Jej dłonie powędrowały do guzików jego koszuli i pomału ją rozpinała dalej go całując. Juan oderwał się i popatrzył jej głęboko w oczy.
" Vivi..."- ona nie dała mu dojść do słowa.
" Ciiii..."- znowu go pocałowała i ściągnęła jego koszulę.
"Pragnę cię Juanie Luisie...."
YOU ARE READING
Amor De Mi Vida
FanfictionOpowiadanie o miłości sławnego chłopaka do przyjaciółki swojej siostry.