rozdział 18

393 16 23
                                    

Pov Veronica
- chciałam iść do Betty ale pierw musiałam wcześniej zawieść Cheryl do szkoły na jakieś kolo z biologii, więc ruszyłam w stronę jej domu, byłam ciekawa też jak było wczoraj na spotkaniu z Toni-
- hej piękna- uśmiechnęłam się do niej-
- hej śliczna - odpowiedziała wsiadając-
- opowiadaj- obróciłam się w jej stronę-
- to wyszło tak że ja też się jej podobam i jesteśmy tak jakby razem i w dodatku pocałowała mnie! dwa razy!!- zdziwiłam się -
- nieeeeee seriooo?-
- taaaak- widać że się bardzo cieszy-
- woooooooow tak szybko? Cher ale ty wiesz że jesteś moją tak?- zaśmiałam  się-
- no jasne tylko twoja- dostałam buziaka w policzek i udawałam że zrobiło mi się gorąco, obie wybuchłyśmy śmiechem-
-okej hahahah jedźmy bo się spóźnię!-
- okej już już- ruszyłam-
- kiedy podjechałam pod szkołę zobaczyłam Betty, nie zwracając uwagi na nic innego podbiegłam do niej najszybciej jak mogłam-
- Betty co ty tu robisz? Powinnaś być w szpitalu-
- tak wiem ale zadzwonił do mojej mamy pan Honey i powiedział że jeśli nie zjawię się dzisiaj w szkole nie przepuści mnie do następnej klasy- nie mogę uwierzyć w to co usłyszałam -
- żartujesz?- spytam-
- niestety nie- odpowiedziała i podeszła do nas cheryl-
- hej Betty, jak się czujesz kochana- przytuliły się-
- do zniesienia- uśmiechnęła się-
- co ty tutaj w ogóle robisz?- spytała Cher-
- pan Honey powiedział że jeśli dzisiaj nie przyjdzie do szkoły to nie zdam do następnej klasy- wytłumaczyła znów a Cheryl się zdziwiła-
- ale to bez sensu przecież powinnaś być teraz w szpitalu nie może robić czegoś takiego jeśli masz powód żeby nie być w szkole- widać że się tym przejęła- poczekajcie tu chwilę zaraz wrócę i będzie dobrze! Zdasz napewno! Obiecuję- Cheryl weszła do szkoły, pewnie idzie do sekretariatu, a ja pomogłam dojść Betty do mojego auta-

Pov Cheryl
- dzień dobry czy mogę porozmawiać z panem Honeyem?- spytałam sekretarki-
-tak oczywiście panno Blossom wie pani gdzie iść ?-
- tak dziękuję- uśmiechnęłam się lekko-
--- w gabinecie pana Honeya---
- dzień dobry!- weszłam nie pukając-
- witam Cheryl- przywitał się -
- proszę pana jako przewodnicząca szkoły mam obowiązek pomagać uczniom i uczennicom a jako przyjaciółką powinnam pomagać przyjaciołom, więc mógłby pan mi wytłumaczyć o co chodzi z Elizabeth Cooper?  Dlaczego wezwał pan ją do szkoły grożąc że jeśli się nie zjawi nie zda do następnej klasy?- spytałam ostrym tonem-
- Cheryl twoja znajoma od jakiegoś czasu nie przychodzi do szkoły jeśli będzie tak dłużej nie będzie mogła zdać że względu na nie obecności- wytłumaczył-
- ale to nie jej wina!- byłam zła bo bardzo nie lubię jak ktoś źle traktuje moich przyjaciół a Betty to moja kuzynka-
- a kogo?- spytał równie ostrym tonem-
- panie Honey Betty od dłuższego czasu przebywa w szpitalu została zraniona i od tamtego wypadku nie może się ani stresować ani przemieszczać ponieważ w każdej chwili może znów zacząć się dusić i jeśli nie zostanie podany jej zastrzyk może się udusić czyli umrzeć! Więc proszę nie stwarzać problemu który jest nie potrzebny- próbowałam mówić głośniej niż on-
- Cheryl ja rozumiemy naprawę ale...- przeszkodziłam mu-
- średnia jest bardzo ważna? Przepraszam ale życie już nie?! Prosze dać się spokojnie leczyć Betty bez zagrożenia jej życia!- oznajmiłam mu to spokojniejszym głosem-
- dobrze wybacz Betty może wrócić do szpitala niech kontynuuję leczenie- przeprosił-
- czyli Betty zda?- spytałam na wyjściu-
- tak odwiedzenia!- nie był zbyt miły-
- dowidzenia- udałam uśmiech i wyszłam z sekretariatu, napotkałam się na Toni-
- hej piękna wiesz co Betty robię w szkole? Nie powinna być w szpitalu?- spytała-
- cześć śliczna, Honey powiedział że jak się nie zjawi w szkole to nie zda a powinna być w szpitalu. Załatwiłam to, trochę się z nim pokłuciłam i właśnie od niego wracam, dla przyjaciół i rodziny wszystko- pocałowała mnie delikatnie a ja to odwzajemniłam-
- kochana jesteś wiesz- powiedziała z uśmiechem-
- dziękuję TT ale muszę już iść powiedzieć kuzyneczce że powinna już wrócić do szpitala i że zda napewno- odpowiedziałam-
- jaźni rozumiem papa kocham cię Cher- odeszłam w swoją drzwi a ona poszła korytarzem i wtedy do mnie dotarło co ona powiedziała-
-Czy ona naprawdę?- szepnęłam sama do siebie-
- odwróciłam się i podbiegłam do niej od tylu-
- hej TT poczekaj!- odwróciła się a ja pocałowałam ją w policzka i podziałam-
- ja ciebie też- zobaczyłam tylko jej malutki uśmiech bo przypomniało mi się o tym że Betty i Veronica są przed szkołą, szybkim krokiem skierowałam się w stronę wyjścia a gdy wyszłam rozejrzałam się i zobaczyłam że nie ma ich przy drzwiach ale że siedzą w aucie V, wsiadłam na tylnie siedzenie auta i automatycznie dziewczyny się na mnie spojrzały-
- Co zrobiłaś?- spytała Betty-
- spokojnie B, jeśli Cher to załatwiła to jest dobrze- powiedziała V-
- właśnie Ronnie ma rację- uspokoiłam Betty- trochę się pokłuciłam z Honeyem ale wygrałam nie przejmuj się nim, możesz wrócić do szpitala i nie martwić się że nie zdasz, załatwiłam to i zdasz napewno!- powiedziałam i się uśmiechnęłam szczerze tym razem-
- jejku kochana jesteś Cheryl! Dziękuję bardzo- próbowała sie przekręcić tak do tyłu żeby mnie przytulić ale ja wiem że nie może się męczyć ani stresować więc przysunęłam się do niej i wtedy mnie przytuliła-
- Nie ma za co kuzyneczko dla Ciebie wszystko. Ale dzisiaj ja będę musiała załatwić jeszcze jedną rzecz bo jako że jest piątek obie bądźcie gotowe na jutro oki? A i Betty muszę Ci powiedzieć że mam dziewczynę- spojrzałam to raz na V z raz Betty-
- przecież to super tak? Cieszę się z twojego szczęścia Cher- odpowiedziała mi po chwili-
- dziękuję kochana- zaśmiałam się lekko-
-betty jak się nazywa twój Lekarz?- spytałam-
-  A. Borc- odpowiedziała -
- okej, to do zobaczenia- wyszłam z auta-

- nie chciałam iść już na lekcje, więc poszłam na pieszo do domu ale to co tam spotkałam bardzo mnie zdziwiło byłam przerażona-

Następny rozdział prawdopodobnie będzie dziś. Dajcie znać jak się wam podoba Książka i czy chcecie ship Beronica lub może jakiś inny? Z góry przepraszam za wszystkie błędy  i proszę was o sugestię. Buziaki💋💋



i think i fell in love with her- CHONI & BERONICA❤️🐍Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ