rozdział 8

564 23 5
                                    

pov Veronica
-okej bo ostatnio widziałam że doszli uczniowie z south side i tam jest dziewczyna która pasuje IDEALNIE do opisu, Toni chyba tak się nazywa- gdy tylko powiedziałam to imię zobaczyłam lekki uśmiech na twarzy Cher. Umiem rozpoznać co czuje bo znamy się i wiemy o sobie więcej niż ktokolwiek inny.
- Cher, chodzi o Toni prawda?- zapytałam podekscytowana bo od kiedy zmarł jej brat Cheryl mowiła że nie czuje miłości. Starałam się jej pokazać że ja ją kocham ale coś nie wychodziło.
-V, obiecaj że nikomu nie powiesz! Bo myślę że chcem jej to powiedzieć ale nie wiem jak???- Odpowiedziała z mniejszym uśmiechem
- i tak chodzi o Toni czy ona nie jest cudowna myśle że to idealna osobą!
- Myślę że do siebie pasujecie ale przysięgam kochana że jeśli ci coś zrobi to będzie po niej! Nie pozwolę żeby ktoś krzywdził chyba najbliższą w tym momencie mi osobę! Wiesz co Cheryl bardzo Cię kocham i dziękuję za to że jesteś - powiedziałam patrząc rudowłosej prosto w oczy
- Veronica ja też cię bardzo kocham i bez wątpienia jesteś mi najbliższa bo to zawsze tylko i wyłącznie na ciebie mogłam liczyć w każdej sytuacji. Dziękuję za każde zrozumienie, za każde nocowanie i za każdą pojedynczą rozmowę! Za wszystko co dla mnie robisz ale musisz trochę przystopować bo nawet jeszcze nie wiem jak jej to powiedzieć.- powiedziała uśmiechając się i patrząc na mnie
- masz rację, wybacz haha

pov Cheryl
- mam plan- powiedziała głośno V
- jaki?- odpowiedziałam
- sprytny kurde sprytny- specjalnie to powiedziała wiedziała że lubimy sobie żartować
- no V powiesz w końcu?- pytałam z niecierpliwością aż to usłyszę
- tak słuchaj...- zaczęła

268 słów mogło być więcej ale jest dokładnie 4.15 w nocy i mi się niechce dokończę jutro lub jeszcze dziś tylko potem

i think i fell in love with her- CHONI & BERONICA❤️🐍Where stories live. Discover now