rozdział 10

499 16 2
                                    

Pov Veronica
Wyszłam z sali i od razu zaczęłam płakać. Podbiegła do mnie Cheryl z Jugheadem.
-Veronica już wszystko dobrze- przytuliła mnie Cheryl
- nie! Nie Cheryl! To wszystko moja wina! Nie chciałam tego ale tak się stało! To wszystko moja wina- płakałam jeszcze bardziej
- o czym ty mówisz, przecież to był wypadek samochodowy- mówi Jug
- nie to nie prawda!- krzyczę
- to co to było do cholery?!- podniósł lekko głos
-nie mogę powiedzieć- spojrzalam mu w oczy
- Veronica powinnaś do niej wrócić- mówi Cheryl
- cholera właśnie muszę jej coś pokazać- spojrzałam na nich
- mogę wejść z tobą- pytał Jug
- nie ona nie chce teraz rozmawiać z tobą- popatrzyłam w dół
- V a ja mogę prosze- tym razem spytała Cher
- zapytam- odpowiedziałam
Weszłam do sali i zapytałam o to B moją kochana Betty która nigdy się nie poddaje
- tak chętnie zobaczę się z moja kuzynką- to odpowiedziała
Wychyliłam się za drzwi i zawołałam Cheryl.

pov Cheryl
V mnie zawołała czyli pewnie Betty się zgodziła. Bardzo się ucieszyłam.
- Hej kuzyneczko
- Hej
- Wiesz jak się martwiłam. Następnym razem odrazy dzwoń do nas. Dobrze?
- dobrze dziękuję- uśmiechnęła się
- to jak się czujesz- spytałam
- poza tym że mam złamaną rękę i lekko uszkodzone serce jest git.- zrobiło mi się smutno
- wiesz już kiedy możesz wyjść?-
- jeśli wszystko będzie dobrze to za kilka dni- odpowiada
- dobrze bo jak wyjdziesz spędzimy we trójkę super dzień oki?-
- jasne- odpowiedziały równoczesnie

Pov Veronica
W pewnym momencie Betty gwałtownie złapała mnie za rękę, nie wiedziałam co się dzieje. Zaczęła się dusić więc ja i Cheryl szybko przewróciłyśmy ją na bok bo zaczęła pluć krwią.
-Cheryl biegnij po Juga!- krzyknęłam ale w tym momencie Betty mocniej ścisnęła mi rękę
- stój- krzyknęłam- biegnij po lekarza nie mów nic Jugheadowi!
Cheryl wybiegła a ja zaczęłam pomagać Betty kaszleć. Ona nie mogła oddychać. Nagle opadła, opadła z sił przestała kaszleć, krew leciała z ust. A ona leżała bez ruchu na podłodze. Ja zamarłam, zaczęłam płakać nie wiedziałam co mam robić. Zobaczyłam coś czego zawsze się bałam, moja przyjaciółka leżąca na ziemi bez ruchu. Klękłam nad nią i sprawdziłam czy oddycha- nie oddychała. Zaczęłam resuscytację. Po 2 minutach resuscytacji do sali wbiegła Cheryl i Lekarz z pielęgniarkami. Oparłam się o szafkę, ledwo oddychałam, Cheryl mnie przytuliła. Usłyszałam ciężkie oddychanie, odwróciłam się i zobaczyłam Jugheada, stał bez ruchu, nie mógł złapać oddechu. Lekarz kazał nam go wyprowadzić. Nie mogłam zostawić teraz Betty bez nikogo. Tylko spojrzałam na Cheryl i ona od razu wiedziała o co mi chodzi. Rozumie mnie bez słów. Wyprowadziła Jugheada i wróciła.
Pielęgniarki przełożyły Betty spowrotem na łóżko a lekarz wstał z ziemi, spojrzał na mnie i powiedział:
-  gdyby nie ty ona by już nie żyła, było by po niej, więcej byście jej nie zobaczyli.- popłakałam się jak to usłyszałam i wtuliłam się w Cheryl.
Usłyszałam jeszcze:
-dziękujemy, tylko dzięki pani panna Cooper dalej żyje. Odezwiemy się gdy tylko się obudzi. Czy mogłaby pani zostawić nam swój numer telefonu?- odwróciłam się w stronę lekarza i kiwnęłam głową na tak.
Ja i Cher wyszłyśmy z sali i od razu podbiegł do nas Jug i spytał :
- żyje prawda?!- krzyknął- powiedźcie że to prawda!?-
- tak Jug żyje ale nie można tam wchodzić teraz- oznajmiłam
- dobrze będę czekał ile trzeba!-
- nie Jughead powinieneś iść do domu, odpocząć, pójść spać jesteś wystraszony i zmęczony. Gdy tylko się obudzi lekarze dadzą mi znać a ja do ciebie zadzwonię dobrze?- spytałam
- dobrze dziękuję- przytulił mnie i odszedł a ja usiadłam na krześle obok Cheryl i oparłam się o jej ramię. W ten sposób zasnęłyśmy i obudziłam się po 5 godzinach. Obudzialam Cheryl i pojechałyśmy do jej domu. Tam poszłyśmy spać dalej. Gdy obudziałam się następnego dnia rano. Wzięłam samochód i pojechałam do swojego domu. Ogarnęłam włosy i ubranie oraz makijaż bo byłam cała rozmazana po wczorajszym dniu. Cały czas myślałam o tym że mogłam ją stracić. Nie wyobrażałabym sobie życia bez mojej B. Zeszłam na dół i pojechałam do Pop's na śniadanie. Wzięłam to co zawsze czyli truskawkowego milkshake'a i naleśniki z syropem klonowym. Pop przyniósł zamówienie a ja usłyszałam tą piosenkę- moja i Betty ulubiona piosenka- tak się wsłuchałam w tą piosenkę że nie usłyszałam że dzwonił telefon. Gdy skończyła się piosenka, wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam nie odebrane połączenie. Pierwsza myśl to było że zadzwonili ze szpitala. Tak jak myślałam po oddzwonieniu nie myliłam się to był lekarz Betty...

O wow mamy aż 745 słów. Najdłuższy rozdział jak myślicie co będzie z Betty? Czy Jug się o wszystkim dowie? I co z miłością Cheryl?

i think i fell in love with her- CHONI & BERONICA❤️🐍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz