ᴛʜᴀɴᴋ ʏᴏᴜ Hwang

1.7K 98 110
                                    

Pov: Felix

Obudziłem się z bardzo przyspieszonym biciem serca. Znów ten koszmar. Od kilku miesięcy śni mi się ten okropny dzień w którym Changbin ze mną zerwał, tylko że bardzo podkoloryzowany.  Przerażające twarze, które śmieją się ze mnie ze wszystkich stron. A następnie ciągną mnie ku sobie by pobić mnie i zjeść ale tego nie robią bo się budzę. Nienawidzę tego koszmaru.

Podniosłem się i usiadłem, sięgnąłem po telefon dzwonek miał zadzwonić za dziesięć minut. Nie zbyt opłacało mi się spać dalej wiec wstałem. Chwyciłem z krzesła naszykowane ciuchy i udałem się do  łazienki, po raz pierwszy to ja wstałem wcześniej od mojej siostry więc miałem więcej czasu na przygotowanie się. 

Dzisiaj padał deszcz i było strasznie parno, jak na końcówkę września. Więc do szkoły nie mogliśmy iść na pieszo bo byśmy zmokli. Gdy byłem już gotowy do wyjścia do naszych drzwi zapukali Rose i Seungmin z prośbę do mojego taty by ich również podwiózł, oczywiście mój tata się zgodził. Wyszliśmy z domu bo moja siostra ciągle krzyczała, że nie ma się w co ubrać. Dobrze, że ją odwozi autobus. 

Podróż do szkoły nie zajęła zbyt długo. Wyszliśmy z auta widząc naszych przyjaciół biegnących z przystanku autobusowego. Deszcz zaczynał się nasilać więc musieliśmy wejść szybko do szkoły by nie zmoknąć. Po wejściu do szatni trzeba było uważać by się nie wywrócić bo wszędzie było mokro. Gdy udało nam się zmienić buty udaliśmy się pod swoją klasę. Zapowiadał się nudny dzień.

_______________________

Pov: Hyunjin

Dzień mijał naprawdę spokojnie, na lekcjach patrzyłem się na deszcz za oknem, a na przerwach obserwowałem Felixa wraz z Bang Chanem. Changbin ostatnio upodobał sobie jedną dziewczynę i powiem szczerze są identyczni i świetnie się dogadują więc z Chrisem uznaliśmy, że to raczej jego ostatnia dziewczyna. Naprawdę przy niej Seo jest jakiś inny. Ale mnie niepokoiła jedna rzecz. Głupiego Sangwoo i jego przyjaciół nie było nigdzie widać. Cały tydzień byli za mną, a teraz wyparowali. 

-Jak patrzę na Minho widzę, że jest szczęśliwy z Hanem, nigdy by go nie skrzywdził. Jisung jest naprawdę świetną pokrewną duszą dla Lee know lecz boje się, że Felix coś nagada Hanowi o nim i z nim zerwie. - Powiedziałem patrząc się w stronę Bang Chana gdy staliśmy przy jednym z okien.

- Tak racja, Minho by się po tym nie pozbierał już zbyt ucierpiał przez wcześniejszych gości. A ty co się tak uparłeś na tego Felixa?

- Po prostu... no nie wiem, jest wkurzający. - Powiedziałem po chwili zastanowienia.

- Tylko? nie było przekonania w twoim głosie. Może poznaj go lepiej.

- Myślisz że to takie proste on mnie nienawidzi a jakiekolwiek zbliżenie skutkuje dostaniem obelg. Jest jak taki mały piesek co na wszystko szczeka. - Powiedziałem. Bang zaśmiał się przy moim ostatnim słowie. Po czym dodał.

- Lubisz go. Porównujesz go do pieska. - Powiedział, a ja spojrzałem na niego ze zdziwieniem.

- Lubie go! żartujesz sobie. To  że porównałem go do "pieska" nic nie znaczy. - Krzyknąłem z oburzeniem.

- Bądź co bądź pilnujesz go teraz by nic mu się nie stało.

- Bo to prze ze mnie chcą go najprawdopodobniej pobić, i tylko dlatego go chronię, no i może też dlatego że robimy razem projekt. - Odpowiedziałem. Bang zerknął na Felixa który teraz rozmawiał z Lisą. - Tak szczerze to on mi nie wygląda na pieska. - Odparł.

- Co do... o czym ty mówisz? - Powiedziałem zaskoczony takim spostrzeżeniem. Po czym dodałem. - Ale tak szczerze to on wygląda na kota co nie?

Heartbreaker ||Hyunlix||Kde žijí příběhy. Začni objevovat