Feeling guilty

2K 147 116
                                    

Tej nocy nie mogłem zasnąć. Z tyłu głowy tkwiła mi myśl o nieodebranym przeze mnie połączeniu. Dlatego nie spałem długo. Choć na zegarze widniała 8 godzina kiedy postanowiłem się zebrać z łóżka. To nie spałem już od dobrych 2. Gdy usłyszałem że mój wybranek już wstał, a jego kroki było słychać w kuchni. Probowałem się przełamać i wyjść do niego. Ale tak bardzo bałem się że i tym razem z tej kontrowersji wyniknie kolejna kłótnia. Że postanowiłem zająć sobie jakoś czas, by mieć pretekst niespotykanie się z nim. Umyłem się, posprzątałem sypianie i ubrałem się w nowe ciuchy. A gdy już kończyłem mycie zębów a zajęć do wykonania zaczęło brakować. Wtedy zdałem sobie sprawę że czas najwyższy na rozmowę.

-Dzień dobry- cicho wypowiedziałem wchodząc do kuchni.

-Dzień dobry- nawet na mnie nie spojrzał.

-Jadłeś już?-zapytałem podchodząc do lodówki.- może coś ci przygotwać?

-Obejdzie się- odpowiadał oschle.

-Rozumiem.

-Jadę do biura- wstał zakładając marynarkę.- dzwoń jakby coś się działo.

-Przepraszam- zatrzymałem go w połowie drogi wyjścia z kuchni- chciałbym żebyś wiedział że jest mi okropnie że nie odebrałem od ciebie telefonu. Powiedz że mi wierzysz.

-Jimin- podszedł do mnie blisko- wierze że jest ci z tym źle- cofnął się kiedy chciałem dać mu buziaka- Ale nie znaczy to że mi przeszło. Miłego dnia.- wyszedł z kuchni.

A ja czułem się jeszcze gorzej niż wcześniej. Usiadłem przy kuchennej wyspie i złapałem się za czoło by chwile ochłonąć.

-Jeszcze jedno- zawrócił i stanął w przejściu- Mógłbym cię prosić o to byś dzisiaj wyskoczył ze mną na przyjęcie biznesowe?

-Oczywiście- wstałem z miejsca.- u kogo?

-Pan Harris przyjechał do naszego Seulu. Organizuje chyba na tą okazje jakieś przyjęcie. Słyszałem że wyprawia je w większości dla zabawy ale jeśli będą tam też jego krewni to znaczy że jest to przyjęcie w celach biznesowych. Z jakiegoś powodu nasza firma dostała zaproszenie a moi wspólnicy mówili że wypytywano o mnie. Wiec postanowiłem iść w celach reprezentacyjnych- tłumaczył z daleka.- powiedziano mi że mogę iść z osoba towarzyszącą.

-Nic dziwnego że pytali o ciebie.- skomplementowałem- Zapadasz w pamięć.

-Dzięki- jego mimika się nie zmieniła.- Wczoraj zdeklarowałem że przyjdę z tobą, choć będąc szczerym wolałbym tam pójść sam- wyszedł, wbijając mi przysłowiową szpilkę.

*********************
Cały dzień chodziło za mną poczucie winy. Nie mogłem się go pozbyć, przez co resztę dnia spedziałem w bardzo depresyjnym humorze. Mój narzeczony jeszcze nie wrócił z pracy, lecz ja już ubierałem się w smoking. Musiałem wyglądać elegancko skoro było to przyjęcie jednego z angielskich spadkobierców. Gdyby nie „wujek Google" nie wiedziałbym kim jest. Słynął z wydawania przyjęć w różnych zakątkach świata. Większość z nich było dla czystej rozrywki lecz zdarzały się takie co posiadały wydźwięk biznesowy. Jak widać firma mojego wybranka wchodzi na wyższy level współprac skoro dostali zaproszenie od tak zacnej postaci.

-Już gotowy?-wszedł do sypialni zastając mnie, poprawiającego muszkę.

-Prawie- spojrzałem na rozpromienionego narzeczonego.

Memorable • jikook • pl •Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin