Nie wątpiłam w to, że jest w stanie to zrobić. Noah nie znał granic. Nie miał żadnych zahamowań.
Patrzyłam w jego szatańskie oczy, nie zwracając uwagi na nic innego niż wyraz jego twarzy. Jak zwykle nie wyrażał nic prócz obojętności.
- Dlaczego taka jesteś? Dlaczego nie potrafisz się po prostu zamknąć? - Ciągnął, a palce jego dłoni zaciskały się jeszcze mocniej.
-Noah... Pro-szę... - Wykrztusiłam z siebie błagalnym tonem.
Nie byłam w stanie oddychać. Dopływ mojego tlenu zmniejszał się z każdą chwilą. Bałam się, że to koniec.
- Nie proś, nie błagaj. - Wysyczał przez zaciśnięte zęby. - Po prostu zniknij. Zniknij z mojego domu i z mojego życia. Nie chcę cię tu, Rose.
Dopiero gdy zaczynałam odpływać, a obraz przed moimi oczami stawał się ciemniejszy, odpuścił i odciągnął ode mnie swoje zabójcze dłonie. Opadłam z bezsilności na znajdujące się pode mną poduszki.
Próbowałam opanować swój oddech. Moje usta zachłannie pochłaniały powietrze. Noah był nieprzewidywalny. Nawet rozmowa z nim była czymś niebezpiecznym.
Zszedł z łóżka i stanął naprzeciw mnie. Ze strachem patrzyłam na to, jak strzela kostkami i próbuje się uspokoić.
Dłońmi roztarłam czerwone i obolałe miejsca na mojej szyi. Gdy mój oddech się uspokoił, a serce przestało łomotać, biegiem udałam się do łazienki. Przekręciłam klucz w zamku i z bezsilności, Opadłam na ziemię. Zaczęłam szlochać. Łzy strumieniami lały się po mojej twarzy.
Zakryłam usta dłonią, nie chcąc, aby, mnie słyszał. Nie miałam zamiaru przyznać się, że z łatwością potrafi doprowadzić mnie do płaczu. Nie chciałam okazywać słabości. Nie przed nim.
Minęło sporo czasu. Nie wiedziałam, czy Czarnowłosy już wyszedł. Nie chciałam go tam zastać. Miałam przekrwione i opuchnięte oczy. Byłam tak słaba, że sama dla siebie wyglądałam śmiesznie.
Otworzyłam i uchyliłam lekko drzwi. Gdy nie ujrzałam w pomieszczeniu diabelskiej postaci Noaha odetchnęłam z ulgą. Cieszyłam się, że sobie poszedł.
Przyszedł tylko ze mną porozmawiać, a skończyło się tak, że znowu prawie mnie zabił. Co z nim było nie tak? Dlaczego się tak zachowywał?
Wiedziałam, że nie miał ochoty na żadne małżeństwo. Sam mi przecież o tym powiedział, ale musiał zrozumieć, że ja tym bardziej nie mam głosu w tej sprawie. Byłam tylko towarem, czymś, co zakupili.
Po wzięciu prysznicu położyłam się z powrotem do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Nie byłam w stanie. Ciągle prześladowały mnie wspomnienia związane z Noah'em.
Brązowooki zachowywał się jak wariat. Nie był normalny. Bałam się go i mimo tego, że ostatnio spędziliśmy naprawdę zaskakująco przyjemny wieczór, przerażał mnie jeszcze bardziej. Nie chodziło tylko o to, jak bardzo był agresywny. Przerażała mnie jego huśtawka nastrojów, jego kilka twarzy.
Obudziły mnie promienie ciepłego słońca. Ze strachem rozejrzałam się po pokoju, mając nadzieję, że tym razem nie zastanę w nim bruneta.
- Dzięki Bogu. - Westchnęłam i szczęśliwa Opadłam na miękkie poduszki.
Nie możesz być tak blisko niego. Nie możesz z nim rozmawiać, Rose — pomyślałam. Byłam ciekawa czy istnieje ktoś, kogo traktuje w inny sposób. Ktoś, kto jest dla niego ważny. Czy Noah jest w stanie kogoś kochać? Nie, to niemożliwe.
Czarnowłosy jest zbyt skomplikowany, zbyt wybuchowy. Zachowuje się jak palant i nie wyraża żadnych emocji. Jest jak skała.
On nie może kochać. Wszyscy, ale nie on.
CZYTASZ
Sold to The Devil
RomanceSprzedana mafijnej rodzinie Rose za wszelką cenę stara się dotrzeć do prawdy o swoich biologicznych rodzicach. Sprawy nie ułatwia jej diabelsko przystojny i niebezpieczny Noah - czarnowłosy chłopak o destrukcyjnym charakterze.