Rozdział 8

9K 431 64
                                    

Miłego czytania kochani! 🖤

- Czego ode mnie chcesz mała? - Zapytał obojętnym tonem i po chwili znalazł się tuż obok Aiden'a. Spojrzał w zielone tęczówki chłopaka i lekko zacisnął szczękę. Od razu można było zauważyć, że oboje mają ze sobą jakiś konflikt. Nie znałam ich, ale czułam, że charaktery chłopaków też diametralnie się od siebie różnią. Noah był tykającą bombą, a Aiden, mimo że znałam go zaledwie kilka minut, wydawał się naprawdę przyjazny.

- Musimy pogadać o czymś ważnym. - Odparłam, spoglądając w jego ciemnobrązowe oczy.

- Może nie będę wam przeszkadzać. - Głos Aiden'a wyrwał mnie z transu, na co natychmiast spuściłam swój wzrok na ziemię i w myślach zdzieliłam się za wpatrywanie w tęczówki przystojnego diabła.

- Myślę, że to najlepszy pomysł, na jaki kiedykolwiek wpadłeś. - Głos czarnowłosego, gdy wypowiadał te słowa, był podniesiony, a wyraz jego twarzy taki, jakby zaraz miał wybuchnąć i zniszczyć wszystko, co znajduje się wokół niego.

- Miewałem lepsze, ale dziękuję. - Odpowiedział mu szerokim uśmiechem. Podszedł do mnie i oplótł mnie swoim ramieniem. - Nie wiem jednak, czy moja nowa przyjaciółka Rose, nie potrzebuje mojej pomocy. Może jednak zostanę? - Bicie mojego serca stawało się coraz szybsze i głośniejsze, czułam, jak z chwili na chwilę podchodziło do mojego gardła. Przygryzłam swoją dolną wargę, nie wiedząc, czy powinnam była coś odpowiedzieć, czy mieszanie mnie w zaczepki Aiden'a nie wykopią pode mną jeszcze głębszego dołu. Dotyk zielonookiego powodował, że moje włosy na ciele stawały dęba, a moje wnętrze wariowało, pobudzane jakimś nieznanym uczuciem.

- Skończ. - Czarnowłosy chwycił moją rękę i wyrwał mnie z objęć nowo poznanego chłopaka. Czułam jego silny uścisk na moim nadgarstku i powstrzymywałam się od krzyknięcia z bólu. Noah odepchnął mnie tak, że teraz znajdowałam się za jego plecami. - Uważaj, noc jest długa, a tak się składa, że sen nie jest moim przyjacielem.

- Składasz mi jakieś niemoralne propozycje? Tak przy damie? - Zaśmiał się szczerze i dodał — Będę na ciebie czekał.

Noah już nic nie mówiąc, chwycił mnie za ramię i zaczął ciągnąć w kierunku jakichś drzwi. Nie wiedziałam, czy robił to specjalnie, czy po prostu nie potrafił być delikatny, ale prawie przy każdym naszym spotkaniu sprawiał mi ból. Nie chcąc mu podpaść jeszcze bardziej, po prostu milczałam i udawałam, że wszystko jest w porządku. Jedną ręką otworzył drewniane drzwi, drugą zaś wepchnął mnie do środka. Prawie upadłam. Oddychałam szybciej niż zwykle i nie miałam pojęcia, czego tym razem powinnam się spodziewać po chłopaku.

- A więc? - Zapytał, gdy wszedł do pomieszczenia i zamknął za nami drzwi. - O czym chcesz ze mną rozmawiać i dlaczego zadajesz się z Aiden'em?

Zdziwiło mnie pytanie o zielonookiego, gdyż czarnowłosego nie powinno obchodzić to, z kim spędzam czas. Nie znałam Aiden'a, ale coś w jego osobie mnie do niego przyciągało. Nie wiedziałam, kim był i jaki tak naprawdę jest, ale nawet jeśli nie chciałam przyznać tego samej sobie, chłopak ten naprawdę mnie ciekawił.

- Chodzi o to, że... - Nie byłam w stanie skleić żadnego zdania. Wysłowienie się w tamtym momencie było dla mnie naprawdę trudne. Rozejrzałam się dookoła, chcąc uniknąć zniecierpliwionego wzroku Noah'a. Znajdowaliśmy się w wielkiej sypialni. Dominowały tu ciemne kolory. Pod jedną ze ścian znajdował się sprzęt do ćwiczeń — sztangi, ławka treningowa i worek bokserski. Po drugiej stronie pokoju można było dostrzec wielkie łóżko z czarną pościelą, szafę i drzwi, prawdopodobnie do łazienki. Pokój ten nie miał żadnych innych mebli, zdjęć czy dekoracji. Po ziemi pałętało się mnóstwo męskich ubrań, a w powietrzu unosił się zapach papierosów.

Sold to The Devil Where stories live. Discover now