Rozdział 19

291 21 0
                                    

 PERSPEKTYWA ZAYNA

Pisałem z mamą kiedy Eve wróciła do domu. Leżeliśmy na łóżku, ale nie odzywałem się do niej za dużo. Większość swojej uwagi poświęciłem wiadomością od mamy.       

Od: Mama: Cześć kochanie. Waliyah pokazała mi kilka zdjęć Ciebie i dziewczyny, której nigdy wcześniej nie widziałam. Znalazłeś sobie kogoś w końcu?

Potrząsnąłem swoja głową domyślając się, że Waliyah pokazała mamie zdjęcia, które zostały zrobione mi i Eve, kiedy po raz pierwszy wspólnie wyszliśmy na Londyn.

Do: Mama: To Eve, kuzynka Liama. Mieszka z nami jak na razie. Jest w ciąży, pomagamy jej.

Od: Mama: To bardzo słodkie. Wygląda na bardzo młodą.

Do: Mama: Nie ma jeszcze nawet 18 lat, skończy za parę tygodni. Trudno się domyślić, ponieważ wygląda dorośle.

Od: Mama: Wygląda na silną dziewczynę, jak dla mnie. (: Dziewczynki sądzą, że jest piękna i muszę się z nimi zgodzić.

Do: Mama: Yeah, jest piękna. Silna i piękna. Jest perfekcyjna, mamo.

Od: Mama: Brzmi jakbyś bardzo lubił tę dziewczynę. :)

Do: Mama: Bo lubię, ale ona nie jest w formie, żeby myśleć o mnie. Liam nie jest przekonany co do nas. Nie wiem co robić.

Od: Mama: Daj temu samemu działać, Zayn i kiedy wszystko się uda, mam nadzieję, że wasza dwójka i dziecko odwiedzicie nas. Kocham Cię.

Do: Mama: Ok, też Cię kocham, mamo.

Skupiłem swoja uwagę z powrotem na Eve, wyjaśniając jej z kim rozmawiałem.

Byliśmy zaangażowani w droczenie się o jej ciągłe przewracanie się, kręcenie i wiercenie, następnie ją przeprosiłem rozumiejąc, że bycie w ciąży musi być ciężkie.

–T-to jest trudne.– wymamrotała.

W tym momencie spojrzałem w jej oczy, w te same oczy w których się zakochałem parę miesięcy temu. Byłem gotowy. Zamierzałem jej powiedzieć co do niej czuję. Co z tego, że Liamowi się to nie spodoba?

– Eve? – w połowie wyszeptałem, nie przerywając kontaktu wzrokowego.

– Tak? – westchnęła.

Otworzyłem swoje usta , ale nie mogłem nic powiedzieć. Po prostu zamarłem. Dlaczego nie mogłem być facetem z jajami i powiedzieć tego Eve?

– Dobranoc. – wypaliłem i odwróciłem się do niej plecami.

Byłem idiotą roku.

PERSPEKTYWA EVE

– ,,Patrzyłam na Ciebie, jak spałeś cicho w moim łóżku. Nie wiesz tego teraz, ale jest coś co powinno być wypowiedziane." – śpiewałam cicho do siebie, kiedy robiłam pranie dla chłopców. – ,,Co jeśli upadnę i się zranię. Będziesz wiedział jak mnie naprawić? Co jeśli pójdę i się zgubię? Będziesz wiedział, gdzie mnie znaleźć? Jeśli zapomnę kim jestem, czy mi to przypomnisz, proszę? Bo bez Ciebie rzeczy stają się niewyraźne.'' – kontynuowałam próbując wcisnąć większość brudów Zayna do pralki.

Changes (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz