Zła strona nieba (ZAKOŃCZONE)

By jowinchester86

65.3K 4.1K 1.7K

Czy kobieta o mocno apetycznych kształtach musi być z góry skazana na nieszczęśliwe życie? Otóż nie! Prawdziw... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25

Epilog

3.3K 213 81
By jowinchester86


- Nat, kochanie? – zawołałem, siedząc na kanapie w salonie, podczas gdy moja zołza krzątała się w kuchni.

- Jack, czy nie mogę mieć chwili spokoju? – odkrzyknęła, mamrocząc coś jeszcze pod nosem, czego niestety nie dosłyszałem. Mogłem się założyć, że przewróciła oczami: zawsze tak robiła, gdy jej przerywałem.

- Ależ możesz – odparłem z wielkim zadowoleniem. Uwielbiałem ją prowokować, a później łagodzić nasze spory. Najlepiej w łóżku. Albo w kuchni na blacie. Ewentualnie w wannie, z którą łączyły mnie bardzo przyjemne wspomnienia. Cholera, z całym domem mnie łączyły.

- Przez pięć minut nie możesz się sobą zająć? – fuknęła, a ja spojrzałem w stronę wejścia, gdzie Nat oparła się o futrynę, i skrzyżowała ramiona na piersi. – W czym tym razem mam ci pomóc?

- Tak mi przyszło do głowy... – zacząłem, ale mi przerwała.

- Naprawdę, Jack? – Ta mała cholera stawała się coraz bardziej sarkastyczna. Konkurencja rosła mi pod samym nosem. Niebywałe. – Długo musiałeś nad tym myśleć? – Złośliwy uśmiech wypełznął na jej kuszące usta. Usta, w których dzisiaj rano mój... – Jack? Co chciałeś mi powiedzieć? – Jej głos przedarł się do moich myśli, przerywając niezwykle miłe wspomnienia.

- Trochę zawaliliśmy sprawę – westchnąłem, poklepując miejsce obok siebie. Ku mojej radości, Natalie odepchnęła się od futryny i usiadła, przyglądając mi się z wyraźnym zainteresowaniem. Wiedziałem, jak je u niej wzbudzić.

- Z czym konkretnie? – Pozwoliła się objąć, więc zaciągnąłem się jej zapachem. Uwielbiałem go. Uwielbiałem w niej wszystko. Strach pomyśleć, jaki byłem bliski stracenia ukochanej na zawsze.

- Mogliśmy wziąć ślub na koszt Daniela – rzuciłem swobodnym tonem. Przybrałem pokerowy wyraz twarzy, żeby od razu nie wybuchnąć śmiechem, co kosztowało mnie sporo wysiłku, jednak było warto, bo Natalie spojrzała na mnie, jakbym postradał zmysły.

- Masz gorączkę? – W jej głosie pobrzmiewał niepokój, a dłoń zawędrowała na moje czoło.

- Sama zobacz. Ty byłaś w sukni, pastor czekał w kościele, goście również. Świadków nie musielibyśmy szukać, bo jestem przekonany, że Van i Adam przystaliby na to z radością. Przyjęcie także zostało dopięte na ostatni guzik.

- Bredzisz, Jack. – Nat pokręciła głową, próbując wyswobodzić się z mojego uścisku, lecz jej na to nie pozwoliłem.

- Nic by się nie zmarnowało – kontynuowałem, bawiąc się coraz lepiej. – Co prawda, mój strój odbiegał od normy, ale chyba byś mi to wybaczyła? – Spojrzałem na nią odrobinę zaczepnie, na co Nat, ku mojemu zdziwieniu, po prostu się roześmiała. No i po zabawie.

- Jesteś niemożliwy. – Pocałowała mnie krótko w usta i zanim zdążyłem wsunąć język w jej lekko rozchylone usta, moja dziewczyna się odsunęła. – A teraz idź się przebierz, bo lada moment zjawią się nasi gości. – I wstała, zostawiając mnie samego w salonie.

Continue Reading

You'll Also Like

Za rodzinę By J.B. Ensom

Mystery / Thriller

7.4K 421 54
Akt 2 Śmierć Piętno przeszłości wychodzi na jaw. Rodzinne korzenie należy wyprostować. Śmierci w oczy spojrzeć. Sztyletów czubki naostrzyć. Ja królow...
501K 25.5K 48
Zachodnia Kanada, turystyczne miasteczko, a w nim liceum Canmore, któremu sławę przynosi drużyna hokejowa i reprezentacja łyżwiarzy figurowych. Nie...
70.3K 7.6K 26
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
37.4K 2.5K 18
Opowiadanie w trakcie korekty! Rozchwytywany architekt i samotna matka - czy przypadkowe spotkanie i wzajemna niechęć przerodzi się w coś więcej niż...