•Lydia•
Nie wiem o co chodziło, ale ta ruda jest jakaś powalona. Nie dosyć, że krzyczała mi prosto do ucha to jeszcze kazała mi się kłaniać jakiemuś dupkowi, który gapił się na mnie jak powalony z chcicą. No, ale w każdej szkole zawsze jest elita bogatych debili, więc po prostu będę ich unikać, jak zawsze. A co do tego dupka, cały czas się na mnie gapił, a jak mnie złapał to zaciągnął się moim zapachem i nie wiem o co mu chodziło. Pewnie jakiś psychopata i fetyszysta. Dobra, pora wejść do klasy przedstawić się i usiąść gdzieś gdzie mogę siedzieć sama.
- Dzień dobry. - mówię, gdy wchodzę do klasy - Przepraszam za spóźnienie, jestem nowa i nie mogłam znaleźć sali.
- To ty jesteś Lydia White?
- Tak. - po co dłuższa odpowiedź.
- Dobrze, powiedz nam coś o sobie.
- Nazywam się Lydia White. Przeprowadziłam się tu, ponieważ mój tata dostał lepszą pracę. - więcej wiedzieć nie muszą.
- Dobrze siadaj.
Nie siliłam się na odpowiedź, bo po co. Przeszukałam wzrokiem salę w poszukiwaniu wolnego miejsca i zobaczyłam, że na końcu sali jest wolne miejsce przy oknie z widokiem na mroczny, a zarazem tajemniczy las. Ucieszyłam się, że znalazłam miejsce gdzie siedzę w ławce sama jeszcze w dodatku z pięknym widokiem za oknem. Wystarczy założyć słuchawki i patrzeć na las.
Po lekcji
•Scott•
Całą lekcje myślałem tylko i wyłącznie o mojej pięknej mate. Nie znam nawet jej imienia, ale już jest moja i tylko moja. I jeśli ktoś ją tylko tknie to będzie mieć do pogadania ze mną. Pierwsza do tego jest ta ruda suka za to jak potraktowała moją kochaną. Mój wewnętrzny wilk, Max, cały czas wyrywał się by iść do niej i ją przytulić, zamknąć w objęciach przed resztą świata, jednak nawet ja nie mogę i nie chcę wychodzić w środku lekcji.
Na szczęście jest już koniec tej lekcji i długa przerwa, wykorzystam to by poszukać moją piękną Mate.
Idę w stronę stołówki i gdy byłem już o krok przed otworzeniem drzwi - poczułem zapach mojej mate oraz jej ogromny strach. Coś jest nie tak, przysięgam jeśli ktoś jej coś zrobił to będzie miał do czynienia ze mną. Zapach dobiegał z szatni, pobiegłem tam jak najszybciej mogłem i to co zobaczyłem było okropne i coś obudziło...